Gigantyczna podwyżka podatków w Rumunii. Wszystko przez ponad 8% deficytu
Podwyżka podatków w Rumunii ma być gigantyczna. Dotychczasowy raj podatkowy zbliża się do europejskich standardów

Podwyżka podatków w Rumunii dotyczy praktycznie wszystkich najważniejszych podatków i znacząco ogranicza ulgi i ułatwienia dla przedsiębiorców. Wszystko przez 8% deficyt budżetowy oraz procedurę nadmiernego deficytu nadzorowaną przez KE.
Podwyżka podatków w Rumunii
Nie tylko Polska znalazła się na celowniku Komisji Europejskiej za sprawą procedury nadmiernego deficytu. Sytuacja w Rumunii jest jeszcze trudniejsza, ponieważ w tym roku deficyt ma osiągnąć aż 8% PKB. Od 2025 roku ma nastąpić podwyżka wszystkich najważniejszych podatków. Szacuje się, że w 2025 roku dochody państwa z tytułu podatku od wynagrodzeń wzrosną o ponad 20 miliardów lei (ponad 4 mld euro).
Rumunia negocjuje z Komisją Europejską zmniejszenie deficytu budżetowego z 8% do niecałych 3%, co stanowi obecnie maksymalny limit przewidziany w traktatach UE. Premier Marcel Ciolacu oświadczył, że osiągnie wyznaczony poziom, jednak jest to związane ze znacznymi podwyżkami podatków oraz obniżeniem wydatków. Planuje się zmniejszać deficytu w ciągu 7 lat o 0,7 p.p. rocznie.
Zobacz także: W Argentynie powstaje państwo w państwie! Prowincja zaczęła emitować własną walutę
Rumuńska redakcja Libertatea zebrała ze 120 stronicowego dokumenty wszystkie propozycje podwyżki podatków. Skrótowo wygląda to w następujący sposób:
- Stawka VAT ma zostać ujednolicona.
- Ogólna stawka VAT może wzrosnąć z 19% do 21%.
- Podatek od dywidend może wzrosnąć z 8% do 16%. W Polsce wynosi 19%.
- Podatek dochodowy może wzrosnąć z 10% do 16%. Warto zaznaczyć, że jest on liniowy.
- Podatek 0,5% nałożony na spółki z branży naftowej, gazowej i paliwowej został również rozszerzony na spółki prowadzące działalność gospodarczą poniżej 50 mln euro.
- Rosną podatki lokalne, czyli od samochodów i domów, ale od 2026 roku.
Wzrost stawki podatku VAT i PIT w Rumunii
Podwyżka podatków dotyczy także stawki VAT. Wydaje się to najpewniejszym zastrzykiem do budżetu. Obecnie średnia stawka tego podatku w Unii Europejskiej wynosi 21% i do takiego poziomu Rumunia chce go podnieść. W Polsce obecna podstawowa stawka wynosi 23%. Przypomnijmy, że wynosiła 22%, jednak w 2010 roku podniesiono ją na rok do obecnej stawki 23%. Luka podatku VAT w Rumunii plasuje się od 33 do 40%. 35% luki w podatku VAT wynika z oszustw karuzelowych. Daje to 3 mld euro. W Polsce luka VAT w 2021 roku wyniosła około 5%, co było jednym z najniższych wyników w UE. W 2023 roku wyniosła 15,8%.
Pomniejszona stawka VAT pozostanie tylko w niektórych sektorach, czyli 5% na drewno opałowe i 9% na żywność i lekarstwa. Natomiast podatek VAT w turystyce wzrośnie, dotychczas hotele i restauracje płaciły 9% stawki VAT. Od przyszłego roku będą musiały zapłacić 19%. Droższe będą także bilety na koncerty i podręczniki szkolne. To samo stanie się z energią cieplną, panelami słonecznymi i nawadnianiem, które korzystają z obniżonych stawek VAT. W wielu przypadkach wzrost będzie wynosił od 14 do 10 p.p.
Zobacz także: Koniec strategicznej inwestycji na Pomorzu! Kolej do portu w Gdyni zmodernizowana
Bank Światowy oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy apelują do Rumunii o podniesienie podatku dochodowego. Tak samo robią to w Polsce: MFW mówi jasno. Koniec ułatwień dla mikrofirm albo upadek Polski. Obecnie w Rumunii funkcjonuje liniowy podatek dochodowy na poziomie 10%. Został on obniżony w 2017 roku z 16%. Wtedy jednak zmieniono odliczanie składek od pensji i przerzucono całość na pracownika.
Składki na ubezpieczenia społeczne wynoszą 25%, składki na ubezpieczenie zdrowotne 10%, a podatek od wynagrodzeń 10%. Od 2025 roku ma wrócić do poprzedniej wartości 16%. W Polsce podatek dochodowy wynosi 12% do 120 tys. złotych rocznie, a 32% powyżej tego poziomu. Dodatkowo podatek od dywidend może wzrosnąć z 8% do 16%. Podatek ten pierwotnie wynosił 16%, ale spadł do 8%, ponieważ w przeszłości rząd chciał zachęcać ludzi do inwestowania na giełdzie w Bukareszcie.
Podatki lokalne i obniżenie ulg dla mikroprzedsiębiorców
Narodowy Plan Odbudowy i Odporności przewiduje obniżenie progu ulgi podatkowej z 500 000 euro do 88 500 euro dla mikrofirm. Zasadniczo firmy o obrotach do 500 000 euro płacą jeszcze podatek obrotowy w wysokości jedynie 1 lub 3%, w zależności od szeregu warunków. Jeśli próg z 500 tys. euro zostanie obniżony do 88,5 tys. euro niski podatek obrotowy na poziomie 1 lub 3% będzie płaciło znacznie mniej firm. Powyżej 88,5 tys. euro firma wchodziłaby do 16% stawki podatku dochodowego. Szacuje się, że wyższa stawka objęłaby 114 000 firm w Rumunii.
Ustawa regulująca podniesienie podatków lokalnych została przyjęta już w 2022 roku, ale jej zastosowanie przesunięto na 2025 rok. Rząd początkowo chciał podnieść minimalny pułap podatku od nieruchomości z 0,08% do 0,1% wartości budynku. Ostatecznie pozostano jednak przy stawce 0,08%, ale wprowadzono kolejne kryterium: wyższą o 50% wartość podlegającą opodatkowaniu. Wprowadzenie tego kryterium zostało jednak przełożone na 2026 rok. Podwyższenie podatków lokalnych jest wymogiem Komisji Europejskiej.
Zobacz także: Wzrost płac we wrześniu przekroczył 10%! Bogactwo spływa na Polaków
Izba Deputowanych zdecydowała, że spółki prowadzące działalność gospodarczą o wartości poniżej 50 mln euro również powinny płacić podatek od obrotu w wysokości 0,5%. Opłata ta została wprowadzona 1 stycznia 2024 roku i dotyczyła nieoczekiwanych zysków uzyskanych w wyniku podwyżek cen po inwazji Rosji na Ukrainę. Rząd początkowo sprzeciwiał się temu, aby ustawa miała obowiązywać z mocą wsteczną od 1 stycznia 2024 roku. Argumentowali, że duzi gracze w tej dziedzinie mogą zmniejszyć swoje firmy, aby nie przekroczyć progu 50 milionów euro.
Początkowo nowelizacja skierowana była do małych firm, które importowały produkty naftowe z Turcji i sprzedawały je w Rumunii lub eksportowały na Ukrainę i do Mołdawii. Szacuje się, że średnia marża w 2024 roku podmiotów zajmujących się obrotem gazem wyniesie od 0,6% do 1,3%. Ustawa ma obowiązywać od 1 stycznia 2025 roku.
Tarcze pomocowe i ich nowelizacja
Do 1 kwietnia 2025 roku ceny gazu i energii mają być ustalane przez rząd. Po zniesieniu górnego limitu ponad 5 milionów gospodarstw domowych będzie płacić ceny rynkowe. Dostawcy zwrócili się o usunięcie pułapu i przyznanie specjalnej pomocy wyłącznie osobom o niepewnej sytuacji materialnej. Dodatkowo zaognia się konflikt dostawców z władzami, ponieważ w wyniku niezapłaconych ugód państwa narosły długi wobec dostawców energii na kwotę miliarda euro. Limity mogą być utrzymane, ponieważ rynek nie funkcjonuje ze względu na problemy z połączeniami międzysystemowymi w Europie Środkowej oraz fakt, że Ukraina importuje energię elektryczną z regionu.
Zobacz także: Sprzedaż detaliczna leci na łeb. Konsumpcja daje w pysk gospodarce
Wreszcie kolejną eliminacją mogłyby być udogodnienia posiadane przez pracowników z branży IT, rolnictwa, przemysłu spożywczego i budownictwa. Ci nie płacą podatku dochodowego, jeśli ich pensje nie przekraczają 10 000 lei. Podobnie pracownicy w budownictwie, rolnictwie i przemyśle spożywczym nie płacą 4,75% składki związanej z II filarem emerytur. Próg 10 000 lei został wprowadzony w zeszłym roku, kiedy uchwalono także 10% składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Komisja Europejska uważa, że zachęty te spełniły swój cel i należy je usunąć, aby osiągnąć jednolitość budżetową.