Strategia migracyjna rządu — Polacy mają stać się bardziej tolerancyjni
Strategia migracyjna rządu nie przypomina strategii. Określa jednak istotne kierunki, w których podąży polityka migracyjna

Strategia migracyjna rządu ma na celu unormowanie procedur przyjmowania imigrantów do Polski. Wskazuje się jednak, że dokument przypomina bardziej fundamenty, na których prawdziwa strategia powinna być dopiero budowana. W dokumencie możemy wyczytać selektywne podejście do przyjmowania migrantów, zaostrzenia dotyczące wydawania wiz oraz uzyskania obywatelstwa. Zaostrzone mają być także przepisy dotyczące Karty Polaka.
- Według rządu proces migracji musi być ograniczony, podlegać monitorowaniu i kontroli.
- Migracja powinna być przeprowadzana z uwzględnieniem kwestii społeczno-kulturowych oraz ekonomicznych.
- Imigranci mają stanowić uzupełnienie niedoborów pracowniczych w pewnych sektorach.
- Imigracja ma przebiegać przy zachowaniu spójności społecznej, wystrzegając się błędów innych państw.
- Rząd obawia się występowania konfliktów oraz powstawania alternatywnych struktur społecznych.
- Strategia ma się opierać na selektywności wobec jednostki oraz wobec państw, z których migranci chcą przybyć do Polski.
- Konsekwencjom zmian demograficznych i społecznych na rynku pracy nie należy przeciwdziałać migracją.
- Polityka migracyjna nie może źle wpływać na modernizacje i automatyzację gospodarki.
- Zostanie wprowadzony system punktowy w dostępie do rynku pracy.
- Przyznawanie wiz studenckich ma zostać uszczelnione i utrudnione.
- Szkolnictwo na poziomie podstawowym i średnim ma mieć na celu głęboką integrację. Nie planuje się kontynuowania alternatywnych systemów w ramach systemu edukacyjnego państwa pochodzenia.
- Rozwijany będzie program asystentów międzykulturowych w szkołach.
- Sukces integracyjny określa się gdy: dany cudzoziemiec komunikuje się w języku polskim, przestrzega przepisów oraz norm i wartości obowiązujących w Polsce, a także aktywnie uczestniczy w życiu społecznym lokalnej wspólnoty oraz utrzymuje bliskie relacje z członkami polskiego społeczeństwa.
- Kluczowa w integracji ma być znajomość języka polskiego.
- W czasie kursów językowych istnieje możliwość informowania imigrantów o wartościach, normach, kulturze i zasadach obowiązujących w Polsce.
- Dla Ukraińców ma zostać stworzony specjalny program integracyjny.
- Mają powstać Centra Integracji Cudzoziemców skierowane głównie do obywateli Ukrainy i Białorusi.
- Nasze społeczeństwo ma być edukowane w celu lepszego zrozumienie napływu imigrantów, co ma zapobiegać rasizmowi i ksenofobii.
- Nie będzie możliwości poświadczenia znajomości języka polskiego na podstawie świadectwa ukończenia szkoły z wykładowym językiem polskim.
- Zostanie wprowadzony test obywatelski w procesie ubiegania się o obywatelstwo zawierający pytania dotyczące kultury i norm społecznych obowiązujących w Polsce.
- Zniesiony ma zostać przepis dotyczących kryterium aktywności w organizacjach polonijnych przy ubieganiu się o Kartę Polaka.
- Krytyki dokumentu podjęli się m.in.: Fundacja Ukraiński Dom oraz WEI.
Strategia migracyjna rządu
Względnie niedawno rząd przyjął strategię migracyjną o nazwie „Odzyskać kontrolę. Zapewnić bezpieczeństwo. Kompleksowa i odpowiedzialna strategia migracyjna Polski na lata 2025–2030”. Bliższe prawdy byłoby jednak określenie tego dokumentu jako wytycznych, na których omawiana strategia migracyjna ma powstać. Sporo miejsca zajmuje kwestia bezpieczeństwa oraz wzmocnienia ochrony wschodniej granicy. Wszystko w celu zwiększania kontroli przyjmowanych migrantów. Rząd twierdzi, że cudzoziemcy wprowadzają niepewność w społeczeństwie, dlatego proces imigracji musi być ograniczony, podlegać monitorowaniu i kontroli.
Zobacz także: MFW mówi jasno. Koniec ułatwień dla mikrofirm albo upadek Polski
Przy sprowadzaniu ludzi powinny być brane pod uwagę kwestie społeczno-kulturowe oraz ekonomiczne. Władze na pewno nie mają zamiaru zwiększać populacji Polski przy wykorzystaniu migracji. W założeniach imigracja ma odbywać się przy utrzymaniu wysokiej spójności społecznej. Chodzi o sprowadzanie migrantów jedynie jako uzupełnienie niedoborów w pewnych sektorach. Oznacza to selektywne podejście do polityki migracyjnej. Wszystko ma się odbywać przy stworzeniu kompleksowej i wielopoziomowej polityki integracyjnej. Mamy wystrzegać się błędów innych państw. Rząd obawia się występowania konfliktów oraz powstawania alternatywnych struktur społecznych.
Selektywność ma się opierać na dużej kontroli przybywających jednostek. Państwo w przypadku każdego imigranta ma zacząć określać status, cel przybycia i czas przebywania na terenie RP. Dodatkowo wymiar selektywności ma się opierać na aspektach jednostkowych pod względem specjalnych predykcji (m.in. zawód, wykształcenie, umiejętności) oraz państwowym wskazującym na to, z których państw migracja jest do nas mile widziana.
Selektywne dobieranie pracowników
W strategii został poruszony także aspekt zapełnienia niedoborów na rynku pracy migrantami jako niepewny i wymagający podjęcia skoordynowanego działania państwa wobec pierwszej fali migracji, jak i drugiego i trzeciego pokolenia. Polska ma przyjąć zasadę, że konsekwencjom zmian demograficznych i społecznych na rynku pracy nie należy przeciwdziałać migracją.
Twierdzi się, że zbyt liberalna polityka może źle wpływać na modernizację i automatyzację naszej gospodarki. Imigranci mają być dopuszczani do pracy w sektorach o wyraźnym deficycie pracowników. Mówi się także o systemie punktowym opartym na rozwiązaniach z innych państw. W przypadku imigracji zarobkowej pracodawcy będą mieli obowiązek finansować proces integracji ze względu na to, że to głównie oni osiągaliby korzyści z napływu ludzi.
Zobacz także: Mapa bezrobocia w Polsce. Gdzie jest najwięcej bezrobotnych?
Przewidziana jest specjalna procedura dopuszczenia migrantów do polskiego runku pracy. Według założeń dopuszczenie do procesu ma się opierać na kilku punktach:
- Obywatelstwo kraju OECD lub państwa, z którym Polska lub Unia Europejska ma podpisaną umowę o readmisji i jest ona skutecznie realizowana;
- Posiadanie unikatowych, wysokospecjalistycznych umiejętności lub brak możliwości znalezienia pracownika o potrzebnych oraz unikatowych umiejętnościach w Polsce;
- Otrzymywanie wynagrodzenia miesięcznego co najmniej porównywalnego z pracownikami polskimi w danej branży, tak aby w tym zakresie nie tworzyć nieuczciwej konkurencji;
- Wniosek pracodawcy realizującego inwestycje w Polsce o strategicznym znaczeniu dla gospodarki lub obronności państwa.
Pracodawcy nie mieliby otrzymywać żadnych ułatwień i zachęt do zatrudniania cudzoziemców. Jednak mają otrzymać ułatwienia w przypadku gdy będą podejmować działania integracyjne. Chodzi np. o organizowanie i finansowanie kursów języka polskiego czy znajomości polskiej kultury. Pierwszeństwo na rynku pracy mają mieć Polacy oraz obywatele innych państw UE.
Imigracja edukacyjna. Uszczelnienie systemu
System przyznawania wiz studenckich ma być uszczelniony, aby wyeliminować nadużycia. Mają zostać wprowadzone półroczne ewidencje nieobecności. Wynika to z dużego odsetka rezygnacji ze studiów lub nawet ich niepodejmowania po przyjęciu. Wiza ma być szybciej cofana, a uniwersytety będą miały obowiązek weryfikacji legalności pobytu. Z drugiej strony ma zostać stworzony program zachęt do studiowania w Polsce dla dzieci naszych emigrantów. Będzie on obejmować zarówno kursy językowe, jak i przygotowanie do zamieszkania przed przyjazdem do Polski. Obywatele wybranych państw pochodzenia polskiego będą mogli otrzymać specjalne stypendia.
Zobacz także: Koniec strategicznej inwestycji na Pomorzu! Kolej do portu w Gdyni zmodernizowana
Szkolnictwo na poziomie podstawowym i średnim ma mieć na celu głęboką integrację. Rząd przyznał, że nie planuje kontynuowania lub tworzenia alternatywnych systemów w ramach systemu edukacyjnego państwa pochodzenia. Szybkie i sprawne włączanie dzieci cudzoziemskich do polskiego systemu edukacji jest koniecznością, niezależnie od preferencji (czy wygody) rodziców. Rozwijany będzie jednak program asystentów międzykulturowych w szkołach.
Integracja cudzoziemców w Polsce według rządu
Sukces integracyjny określa się gdy: dany cudzoziemiec komunikuje się w języku polskim, przestrzega przepisów oraz norm i wartości obowiązujących w Polsce, a także aktywnie uczestniczy w życiu społecznym lokalnej wspólnoty oraz utrzymuje bliskie relacje z członkami polskiego społeczeństwa. Ma to wyeliminować powstanie enklaw oraz odłączenie się imigrantów od reszty społeczeństwa.
Za kluczowe w integracji rząd uznaje znajomość języka polskiego. Rząd twierdzi, że w czasie kursów językowych istnieje możliwość informowania imigrantów o wartościach, normach, kulturze i zasadach obowiązujących w Polsce. Polityka określa zwiększenie dostępności kursów języka polskiego m.in. przez dopłaty do organizacji pozarządowych zajmujących się jego nauką. Istnieje pomysł dostosowanie urzędów do cudzoziemców w kontekście dostępności w ich języku. Planuje się także zatrudnianie do urzędów imigrantów, którzy już jakiś czas mieszkają w Polsce.
Zobacz także: W Argentynie powstaje państwo w państwie! Prowincja zaczęła emitować własną walutę
Rząd dostrzega, że przytłaczającą większość cudzoziemców w naszym państwie to Ukraińcy. Ma zostać dla nich stworzony specjalny program integracyjny. Będzie miał on za zadanie włączyć ich do naszego społeczeństwa. Przy czym w ramach tego procesu Ukraińcy mają zachować relacje z państwem pochodzenia. Rząd argumentuje to wykorzystaniem potencjału Ukraińców u nas dla przyszłej odbudowy i modernizacji Ukrainy. Mają powstać również Centra Integracji Cudzoziemców skierowane głównie do obywateli Ukrainy i Białorusi.
Obecny rząd politykę integracyjną chcę prowadzić nie tylko wobec imigrantów, ale także wobec Polaków — imigrant ma się dostosować do norm, jednak nasze społeczeństwo ma być edukowane w celu lepszego zrozumienie napływu imigrantów, co ma zapobiegać rasizmowi i ksenofobii.
Zmiany w uzyskiwaniu obywatelstwa oraz w Karcie Polaka
Utrudnieniu ulegnie proces ubiegania się o obywatelstwo. Już nie będzie możliwości poświadczenia znajomości języka polskiego na podstawie świadectwa ukończenia szkoły z wykładowym językiem polskim. Dodatkowo zostanie wprowadzony test obywatelski w procesie ubiegania się o obywatelstwo zawierający pytania dotyczące kultury i norm społecznych obowiązujących w Polsce.
Również osoby posiadające Kartę Polaka będą miały trudniejszą drogą w uzyskaniu obywatelstwa. Dotyczy to także cudzoziemców, przebywających nieprzerwanie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej co najmniej rok na podstawie zezwolenia na pobyt stały, które uzyskali w związku z polskim pochodzeniem. Uznanie za obywatela ma być uzależnione od tego, czy cudzoziemiec jest zintegrowany ze społeczeństwem polskim.
Zobacz także: Wzrost płac we wrześniu przekroczył 10%! Bogactwo spływa na Polaków
Mają zostać niwelowane nieprawidłowości związane z Kartą Polaka. Chodzi o proceder fałszowania dokumentów o polskim pochodzeniu, który głównie trwał na Ukrainie, gdzie taką kartę można było po prostu kupić. Ma być także zniesiony przepis dotyczący kryterium aktywności w organizacjach polonijnych. Takie zaświadczenia również były często po prostu kupowane. Osoby, które nabyły Kartę Polaka we wspomniany sposób, a następnie w ułatwiony sposób obywatelstwo wykorzystywały to jako trampolinę do UE bez kompletnego przywiązania do Polski. Po prostu wykorzystywały nasze państwo także pod względem m.in. darmowego studiowania.
Krytyka strategii
Strategia migracyjna spotyka się z krytyką ze strony środowisk ukraińskich w Polsce oraz ze strony przedsiębiorców. Fundacja Ukraiński Dom twierdzi, że dokument dzieli migrację na akceptowalną, czyli słowiańską i białą oraz nieakceptowaną, czyli niesłowiańską i czarną. Fundacja sądzi, że stwierdzenia zawarte w dokumencie sugerują, że obecność cudzoziemców na ulicach postrzegana jest jako czynnik stresogenny dla obywateli, a sama migracja prezentowana jest jako zło konieczne. Poza tym zarzuca twórcom „ekonomiczne” traktowanie migrantów i niewielkie skupienie się na ich prawach. Dużo uwag było także względem dwukierunkowości procesu integracji.
My, Fundacja „Ukraiński Dom”, rozumiemy dwukierunkowość jako sytuację, w której cudzoziemcy respektują prawne i inne normy panujące w społeczeństwie przyjmującym, a najlepiej — interioryzują je, czyli uświadamiają sobie sens i konieczność przestrzegania tych norm. Z kolei członkowie społeczeństwa przyjmującego uświadamiają, że różnorodność świata jest niezbędnym warunkiem jego istnienia.
Zobacz także: Sprzedaż detaliczna leci na łeb. Konsumpcja daje w pysk gospodarce
Z kolei Warsaw Enterprise Institute zauważa, że zaprezentowany dokument nie jest prawdziwą strategią. Twierdzą, że dokument rozmija się z realnymi potrzebami rynku pracy. Zwraca uwagę na to, że rząd skupia się głównie na pozyskiwaniu specjalistów, kiedy przedsiębiorcy potrzebują niskowykwalifikowanej siły roboczej ze względu na brak Polaków chętnych do podjęcia takiej pracy.
Krytykują także ograniczenia i większe kontrole nieprawidłowości w kontekście wiz studenckich. Trzeba wspomnieć, że wiza studencka często była wykorzystywana jako obejście systemu po to, aby dostać się w efektywniejszy sposób na polski rynek pracy.
WEI zaleca przebudowę strategii na następujących filarach:
- Ustalenie listy krajów bezpiecznych, obserwowanych i niebezpiecznych.
- Ustalenie rocznych limitów przyjmowanych migrantów z poszczególnych krajów.
- Jasne zasady osiedlania się – karta pobytu na 3-letni okres próby.
- Wprowadzenie terminowych kilkuletnich wiz dla imigrantów zarobkowych.
- Ujednolicenie procedur legalizacji pobytu i pracy.
- Zwiększenie zasobów kadrowych i finansowych w urzędach konsularnych.
- Specjalne programy imigracyjne. Np. „Program dla Ormian z Aleppo”, „Program dla farmerów z RPA” czy „Program dla młodych z Hongkongu”.
- Dożywotni zakaz wjazdu dla nielegalnych imigrantów – model australijski.
- Brak świadczeń socjalnych dla nielegalnych imigrantów, z wyjątkiem pomocy humanitarnej.
- Odsyłanie nielegalnych imigrantów do krajów pochodzenia.