GospodarkaUSA

Przyszłość polityki klimatycznej Stanów Zjednoczonych w obliczu wygranej Donalda Trumpa

Obecnie Stany Zjednoczone są drugim co do wielkości emitentem gazów cieplarnianych per capita, zaraz po Rosji (na podstawie danych UN Emissions Gas Report 2024). Strategia transformacji ekologicznej gospodarki amerykańskiej została zawarta w Inflation Reduction Act podpisanym przez prezydenta Joe Bidena 16 sierpnia 2022 roku. Jak do tej pory jest to najbardziej obszerny pakiet regulacyjny związany z polityką klimatyczną w Stanach Zjednoczonych.

Inflation Reduction Act ma odmienić oblicze amerykańskiej polityki klimatycznej

Analizując skalę emisji gazów cieplarnianych przez Stany Zjednoczone na przestrzeni lat 1990-2022 można wywnioskować, że dotychczasowa (poprzedzająca Inflation Reduction Act) polityka klimatyczna nie była skuteczna. Największy spadek emisji został odnotowany ze względu na wybuch pandemii COVID-19 w 2020 roku. We wspomnianym okresie udział Stanów Zjednoczonych w globalnej wartości wytwarzanych gazów cieplarnianych osiągnął maksymalną wartość w roku 2000 – niemalże 20%. Co więcej, mimo że od 2000 roku trend jest malejący, to od 2010 do 2022 roku udział USA oscylował w granicach 10-15% światowych emisji.

Zobacz także: Trump wywołał wojnę z Chinami, na której straciły USA

Zgodnie z opinią Senatu Stanów Zjednoczonych, wejście w życie Inflation Reduction Act przyczyni się do zredukowania inflacji, znacznego zwiększenia inwestycji w krajowy przemysł energetyczny oraz redukcji emisji dwutlenku węgla o 40% przed rokiem 2030. Regulacja przewiduje inwestycje około 300 miliardów dolarów na redukcję deficytu i prawie 370 miliardów dolarów na transformację branży energetycznej w ciągu 10 lat od wejścia ustawy w życie. Wiele regulacji zawartych w Inflation Reduction Act dotyczy ulg podatkowych i preferencyjnych kredytów na wydatki związane z transformacją energetyczną.

Donald Trump jest krytyczny wobec proponowanych zmian

Stany Zjednoczone, dzięki wykorzystaniu Inflation Reduction Act mają szansę na głęboką transformację gospodarki i dekarbonizację, ale dalszy kierunek polityki klimatycznej będzie ściśle uzależniony od decyzji podejmowanych w tym zakresie przez nowo wybranego prezydenta — Donalda Trumpa. Miał on w latach ubiegłych zdecydowanie krytyczne podejście do tejże regulacji, jak i całokształtu polityki klimatycznej prowadzonej podczas prezydentury Joe Bidena.

Trump i wielu z jego zwolenników twierdzili, że ustawa antyinflacyjna odniesie skutek odwrotny do zamierzonego i poprzez zwiększenie wydatków rządowych przyczyni się do znacznego wzrostu inflacji, a także wzrostu deficytu budżetowego. Kolejnym punktem, na którym opierała się krytyka regulacji, było podejście od strony podatkowej. Trump jako zwolennik obniżania podatków dla przedsiębiorców, który w trakcie swojej prezydentury obniżył podatek od dochodów korporacji, nieprzychylnie patrzył na plany opodatkowania największych firm.

Zobacz także: Co wygrana Donalda Trumpa zmieni w amerykańskiej i światowej logistyce

Najbardziej wymownym odzwierciedleniem poglądów nowo wybranego prezydenta na politykę klimatyczną jest fakt, że doprowadził podczas swojej pierwszej kadencji do wystąpienia Stanów Zjednoczonych z Paryskiego Porozumienia Klimatycznego. W wielu wypowiedziach Donald Trump podkreślał, że daleko lepsze efekty przyniosłaby polityka prowadzona podczas jego rządów – polegająca na zwiększeniu wydobycia krajowego gazu i ropy naftowej, które pozwoliłoby uniezależnić się od importu surowców energetycznych i obniżyć poziom cen.

Jednym z przykładów skuteczności pakietu regulacyjnego IRA jest spadek konsumpcji paliw w Stanach Zjednoczonych. Jest on wprawdzie wypadkową wielu czynników, ale można stwierdzić, że cel redukcji konsumpcji zawarty w Inflation Reduction Act powoli zaczyna się realizować. Przyczyny spadku konsumpcji, tj. wzrost efektywności paliwowej pojazdów, wzrost udziału pojazdów elektrycznych w rynku czy wyższe ceny paliw konwencjonalnych, a także wzrost udziału odnawialnych źródeł energii można bezpośrednio powiązać z założeniami IRA.

Zobacz także: Wygrana Donalda Trumpa — co oznacza dla gospodarki?

Nadchodzą zmiany. Pozostaje pytanie, jak duże będą?

Mimo wejścia na dobre na drogę dekarbonizacji i transformacji energetycznej gospodarki Stanów Zjednoczonych, po objęciu prezydentury przez Donalda Trumpa przyszłość Inflation Reduction Act może potoczyć się w kilku różnych kierunkach. Otwarta krytyka tej regulacji w latach ubiegłych nie zwiastuje przychylnego podejścia i jej kontynuacji. Jedną z dróg jest rewizja zapisów dokumentu i dokonanie zmian, szczególnie w zakresie obniżek podatków, co byłoby zgodne z polityką Trumpa z poprzedniej kadencji. Kolejnym krokiem może być ponowne położenie nacisku na rozwój przemysłu węglowego, naftowego i gazowego przy jednoczesnym złagodzeniu regulacji w zakresie ochrony środowiska. Możliwym scenariuszem jest także podtrzymanie niektórych elementów IRA, które zostaną uznane za spójne z interesem politycznym nowo wybranego prezydenta, na przykład te dążące do poprawy bezpieczeństwa energetycznego kraju.

Ostateczne losy tego pakietu regulacyjnego i całokształtu polityki klimatycznej będą ściśle uzależnione od sytuacji w Kongresie, można spodziewać się, że w związku z globalnym podejściem do walki z kryzysem klimatycznym nowa administracja Trumpa będzie zmuszona do podejmowania decyzji o kształcie transformacji energetycznej w drodze kompromisu.

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker