Azja i Oceania

Japonia chce wpompować w gospodarkę 30% PKB Polski!

Pakiet stymulacyjny dla japońskiej gospodarki ma przeciwdziałać rosnącym kosztom życia, podnieść PKB państwa oraz poprawić konkurencyjność

Japonia chce zwiększyć pakiet stymulacyjny dla gospodarki. Będzie on trzecim największym na świecie po USA i Chinach. Planowana kwota to równowartość 30% PKB Polski! Według doniesień ma działać wielotorowo. Przede wszystkim zminimalizować skutki wzrostu kosztów życia i zwiększyć dochód rozporządzalny, a także uruchomić zastrzyk fiskalny dla firm i rozwinąć sektor wysokich technologii w tym AI.

  • Zatwierdzono obecnie pakiet stymulacyjny o wartości 140 mld dolarów. Kolejne plany mają zostać przegłosowane w późniejszych terminach i wynieść łącznie 250 mld dolarów. Stanowi to około 30% PKB Polski z 2023 roku.
  • Japonia wprowadza dopłaty dla gospodarstw domowych o niskich dochodach, dopłaty do paliw i energii oraz pomoc dla małych firm.
  • Rząd chce wprowadzenia wypłaty w wysokości 20 000 jenów na dziecko (około 540 złotych).
  • Rząd chce odejść od gospodarki opartej na cięciach kosztów i przejść do gospodarki o wysokiej wartości dodanej.
  • Szacuje się, że pakiet gospodarczy zwiększy japoński PKB o 1%.
  • Japonia chce przeznaczyć 10 bln jenów do 2030 roku na wsparcie japońskiego sektora półprzewodników i sztucznej inteligencji oraz pomoc krajowi w odzyskaniu przewagi technologicznej i międzynarodowej konkurencyjności.

Japonia wprowadza ogromny pakiet stymulacyjny

22 listopada mniejszościowy japoński rząd zdołał zatwierdzić hojny pakiet stymulacyjny wnoszący blisko 140 mld dolarów. Ma on na celu zapewnienie większych środków finansowych konsumentom w celu poprawy standardu życia oraz podniesienia konsumpcji. Ważnym aspektem jest utracenie większości parlamentarnej Partii Liberalno-Demokratycznej. Ta tworząc rząd mniejszościowy, zmuszona jest na ustępstwa względem opozycji.

Rząd podaje, że zaprezentowany pakiet stymulacyjny wynoszący prawie 22 bln jenów, czyli prawie 142 mld dolarów ma objąć zasiłki w wysokości około 30 000 jenów dla gospodarstw domowych o niskich dochodach, dopłaty do paliwa i energii oraz pomoc dla małych firm. Japonia poszerza także swój program na kształt 500+ wypłacając dodatkowe wsparcie w kwocie 20 000 jenów na dziecko. Pakiet został wprowadzony rok po tym, jak poprzedni premier Fumio Kishida ogłosił pakiet stymulacyjny o wartości 17 bln jenów. Czyli w wynoszący wtedy około 113 mld dolarów.

Zobacz także: Tokio odpowiada za 20% PKB Japonii, a samo byłoby 17. gospodarką świata

Z całości 13,9 bln jenów będzie w formie wydatków na załagodzenie skutków wzrostu kosztów życia. W zeszłym roku całkowita kwota pakietu stymulacyjnego wyniosła 21,8 biliona jenów, a wydatki wyniosły 13,2 biliona jenów. Ma to nie być jednak koniec stymulacji. Jak podano w raportach, szacowany całkowity wpływ obecnego pakietu wyniesie 39 bln jenów, wliczając w to pożyczki i inwestycje sektora prywatnego. Jest to kwota w okolicach 250 mld dolarów. Zaprezentowany stymulus będzie trzecim największym na świecie, stanowiący blisko 30% polskiego PKB. Zaraz po USA oraz Chinach.

Jak twierdzi rzecznik rządu, kolejny pakiet stymulacyjny ma zwiększyć witalność Japonii poprzez wzmocnienie wzrostu gospodarczego państwa oraz jego regionów. Według Le Monde rząd chce odejść od gospodarki opartej na cięciach kosztów i przejść do gospodarki o wysokiej wartości dodanej. Jest to podobny aspekt, który propaguje Konsensus Warszawski względem polskiej gospodarki. Cały program ma wiązać się także ze wzrostem płac we wszystkich grupach zarobkowych.

Koalicja oraz Bank Japonii

Jednak przez fakt tworzenia rządu mniejszościowego niezbędne jest poparcie projektu przez mniejszą partię. Sprzymierzeńcem w tej sytuacji okazała się Demokratyczna Partia dla Ludu, która w zamian za poparcie chce wprowadzenia swoich postulatów. Chodzi o podniesienie kwoty wolnej od podatku aż o 75%. Zdaniem ugrupowania ma to pozytywnie wpłynąć na dochód rozporządzalny obywateli oraz podaż pracy w gospodarce. Więcej o tym pisaliśmy w tekście: Japonia zwiększa kwotę wolną o 75%! Oznacza to budżet mniejszy o 8 bln.

Zobacz także: Japonia znów otwiera ruch bezwizowy i znosi limity przylotów

Kolejną sprawą są działania Banku Japonii, który w tym roku rozpoczął cykl podnoszenia stóp procentowych. Bank porzucił ujemne stopy procentowe w marcu tego roku, podnosząc je po raz pierwszy od 2007 roku. Druga podwyżka miała miejsce w lipcu, a kolejnej rynki spodziewają się w przyszłym miesiącu. Przełoży się to na większy koszt obsługi tego zadłużenia. Oznacza to większy koszt obsługi zadłużenia, co może mieć negatywne konsekwencje wraz z potrzebami pożyczkowi my obecnego rządu. Więcej na ten temat piszemy w tekście: Czy budżet Japonii to przetrwa? Polityka fiskalna i monetarna na kursie kolizyjnym.

Pakiet stymulacyjny i jego planowany wpływ

Premier Ishiba zadeklarował, że środki stymulacyjne mają ożywić dotknięte kryzysem regiony wiejskie i zająć się problemem kurczącej populacji Japonii. Poza wcześniej wspomnianymi świadczeniami dla rodzin z dziećmi mają pojawić się ułatwienia tj. elastyczne godziny pracy. Według france24 przedsiębiorcy mają obawiać się, że w przyszłości konieczność zyskania przychylności partii opozycyjnych oznacza, że ​​Ishiba uniknie reform niezbędnych do poprawy konkurencyjności Japonii.

Szacuje się, że pakiet gospodarczy zwiększy japoński PKB o 1%. Pakiet stymulacyjny ma również na celu zwiększenie wsparcia dla wysiłków odbudowy na Półwyspie Noto w prefekturze Ishikawa, który został dotknięty potężnym trzęsieniem ziemi w styczniu. Dochodzą również obawy o pojawienie się rządowych nacisków na Bank Japonii, aby ten wstrzymał się z podnoszeniem stóp procentowych, nawet jeśli doprowadzi to do osłabienia jena. Byłoby to korzystne dla eksporterów, jednak wiązałoby się z wyższymi cenami towarów importowanych.

Zobacz także: Japoński PKB niespodziewanie rośnie. Ekonomiści zaskoczeni dobrymi wynikami

Przypomnijmy, że inflacja w październiku wyniosła w Japonii 2,3% rok do roku. Obawy ludności jednak budzą ceny ryżu, który podrożał o 60% w analogicznym okresie poprzedniego roku. Wskazuje się, że obecnie ceny podstawowych produktów rosną zauważalnie szybciej od reszty. Wynika to m.in. z upałów i niedoborów wody, a po ostrzeżeniu o trzęsieniu ziemi w sierpniu ludzie zaczęli gromadzić gwałtownie zapasy, co również podniosło ceny.

Warto wspomnieć także, że premier Ishiba obiecał przeznaczyć 10 bilionów jenów do 2030 roku na wsparcie japońskiego sektora półprzewodników i sztucznej inteligencji oraz na pomoc krajowi w odzyskaniu przewagi technologicznej i międzynarodowej konkurencyjności. Pisaliśmy o tym więcej w tekście: Japonia idzie w kierunku Chin. Pompuje miliardy dolarów w gospodarkę. Według Kelly Forbes, po tym jak pod koniec ubiegłego wieku Japonia dominowała w sektorze najnowszych technologii osiadła na laurach i pozwoliła wyprzedzić się innym państwo w kluczowych innowacyjnych dziedzinach. Zwłaszcza AI.

Japonia a sprawa polska

Jakiś czas temu na naszym portalu publikowaliśmy artykułu przedstawiające wzrost siły nabywczej pensji w Polsce oraz Japonii, a także przybliżony okres czasu kiedy miałoby to nastąpić. Według naszych szacunków przeciętne wynagrodzenie w Polsce w parytecie siły nabywczej wyprzedzi japońskie między 2026 a 2030 rokiem. W 1995 roku nasze przeciętne wynagrodzenie w PPP stanowiło 47% japońskiego. W 2023 roku było to już ponad 90%.

Przy tym warto zaznaczyć, że płaca minimalna w parytecie siły nabywczej już jest wyższa niż w państwie kwitnących wiśni. W 1992 roku płaca minimalna w Polsce w PPP stanowiła 46,8% japońskiej. W 2021 roku nasza płaca minimalna była wyższa od tej japońskiej o około 6,5%. W 2022 roku były mniej więcej na tym samym poziomie. W 2023 i 2024 roku nasza płaca minimalna prawdopodobnie znowu oddaliła się od Japonii na korzyść Polski.

Zobacz także: Problemy Japonii w przemyśle są poważne. Dzięki temu ich przegonimy

Dodatkowo Według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego PKB per capita w parytecie siły Polska wyprzedzi Japonię w 2026 roku. W 1992 roku nasze PKB per capita PPP wynosiło zaledwie 28,3% japońskiego. W 2023 roku było to już 98,5%, a w 2022 roku już ponad 99%. Powyższe prognozy, które opisaliśmy w tekście: Polska drugą Japonią? Już w 2026 roku będziemy bogatsi od Japończyków, są dla nas bardzo dobre.

Jednak w świetle zaprezentowanego pakietu stymulacyjnego obejmującego nie tylko wzrost konsumpcji, ale także inwestycje w strategiczne obszary, nasz czas konwergencji może ulec wydłużeniu. Polska również potrzebuje dołączenia do wyścigu o zaawansowane technologie i rozwój sektorów o zauważalnej wartości dodanej. W tym zauważalnych nakładów na rozwój sztucznej inteligencji.

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Dawid Błaszkiewicz

Politolog, historyk oraz dziennikarz ekonomiczny. Członek Polskiej Sieci Ekonomii oraz Prezes Stowarzyszenia Racja. Głównym obszarem zainteresowań jest makroekonomia oraz historia gospodarcza.

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker