Zakaz telefonów w szkołach? Dania już to wprowadza, a inne kraje rozważają
Coraz więcej przeprowadzanych badań potwierdza, że częste korzystanie z telefonu może mieć negatywny wpływ na poziom skupienia dzieci i młodzieży

Coraz więcej krajów w Europie rozważa zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach, a Dania postanowiła wcielić go w życie. Przewodniczący duńskiej komisji ds. dobrostanu, Rasmus Meyer, twierdzi, że ograniczenie dostępu do smartfonów pozwoli dzieciom skupić się na życiu offline, poprawi ich zdolność koncentracji i wzmocni relacje międzyludzkie. Czy jednak taki zakaz jest rzeczywiście skutecznym rozwiązaniem problemu?
- Według przewodniczącego duńskiej komisji ds. dobrostanu Rasmusa Meyera dzieci spędzają w sieci nawet 8-10 godzin dziennie.
- Komisja ustaliła, że aż 94% młodych ludzi w Danii miało konto w mediach społecznościowych jeszcze przed ukończeniem 13 lat.
- Duńska szkoła Skolen på Grundtvigsvej w Kopenhadze już od 2018 roku jest szkołą wolną od telefonów.
Duński eksperyment: walka z cyfrową kolonizacją
Duński rząd postanowił wdrożyć zakaz używania smartfonów w szkołach podstawowych i gimnazjach, wprowadzając prawo na poziomie ogólnokrajowym. Według przewodniczącego duńskiej komisji ds. dobrostanu Rasmusa Meyera dzieci spędzają w sieci nawet 8-10 godzin dziennie, co negatywnie wpływa na ich zdrowie psychiczne i zdolność skupienia uwagi. Uważa on, że szkoły są ważnymi instytucjami, które powinny być wolne od wpływów platform cyfrowych.
Komisja ustaliła, że aż 94% młodych ludzi w Danii miało konto w mediach społecznościowych jeszcze przed ukończeniem 13 lat, mimo że to minimalny wiek wymagany przez wiele platform. Okazało się też, że dzieci w wieku 9–14 lat spędzają średnio trzy godziny dziennie na TikToku i YouTube.
Duńska szkoła Skolen på Grundtvigsvej w Kopenhadze już od 2018 roku jest szkołą wolną od telefonów. Uczniowie zostawiają swoje urządzenia przy wejściu i odbierają je dopiero po zakończeniu zajęć. Dyrektorka szkoły, Helle Bjerg, zauważa, że takie podejście pomaga uczniom lepiej się koncentrować i budować głębsze relacje międzyludzkie. Wprowadzenie zasad ograniczających używanie telefonów w szkolnej świetlicy również przyniosło pozytywne rezultaty – dzieci zaczęły spędzać więcej czasu na zabawie w grupie, zamiast izolować się przed ekranami.
Czy zakaz przynosi oczekiwane skutki?
Choć eliminacja telefonów ze szkół może wydawać się skutecznym sposobem na poprawę koncentracji uczniów, badania Uniwersytetu w Birmingham pokazują, że samo ograniczenie ich używania w szkołach nie wpływa znaczną poprawę wyników w nauce ani dobrostanu dzieci. Badacze odkryli, że nadmierne korzystanie z mediów społecznościowych wiąże się z gorszym snem, brakiem aktywności fizycznej i zaburzeniami zachowania w klasie, ale problem ten dotyczy w równym stopniu szkół z zakazem smartfonów, jak i tych, które go nie wprowadziły.
Zobacz także: Jest nowy najemca MLP Teresin. To znana fabryka mebli
Raport opublikowany w czasopiśmie The Lancet Regional Health Europe wykazał, że ograniczenia stosowane w szkołach nie zmniejszyły ogólnego czasu spędzanego przez dzieci na telefonach. Eksperci sugerują, że zakaz powinien być częścią szerszej strategii, która obejmie również ograniczenie korzystania z telefonów poza szkołą. Dr Victoria Goodyear, główna autorka badania, podkreśla, że samo zakazywanie smartfonów w szkole to niewystarczający krok. Jej zdaniem konieczne są bardziej kompleksowe działania.
Jakie są dalsze kroki?
Joe Ryrie, dyrektor kampanii Smartphone Free Childhood, określił wyniki badania jako zaskakujące. Twierdzi, że choć coraz więcej szkół dostrzega negatywne skutki używania telefonów w ciągu dnia, problem jest znacznie szerszy i wymaga wspólnej reakcji ze strony rodziców, szkół i rządu. Zachęca on rodziców do opóźnienia momentu, w którym dzieci otrzymują swoje pierwsze smartfony, ale jednocześnie podkreśla, że konieczne są surowsze regulacje dotyczące mediów społecznościowych. Jego zdaniem najbardziej niepokojącym wynikiem badań jest fakt, że dzieci spędzają dziennie od czterech do sześciu godzin na swoich telefonach.
Zobacz także: Japońska herbata matcha może stać się towarem deficytowym
Brytyjska minister edukacji, Bridget Phillipson, odrzuciła pomysł wprowadzenia ustawy zakazującej telefonów w szkołach, uznając go za chwytliwe hasło polityczne. Podkreśliła jednak, że telefony nie powinny mieć miejsca w klasach, a szkoły słusznie podejmują działania w celu ich ograniczenia. Rzecznik rządu zaznaczył, że nauczyciele mają jasne wytyczne dotyczące zarządzania używaniem telefonów w szkołach, a nowe regulacje wprowadzone w ramach Online Safety Act mają zapewnić dzieciom bezpieczeństwo w internecie.
Zakaz to za mało
Zakaz używania telefonów w szkołach może być krokiem w dobrym kierunku, ale sam w sobie nie rozwiązuje problemu nadmiernego korzystania z mediów społecznościowych. Badania wskazują, że konieczne jest bardziej kompleksowe podejście, które obejmie również ograniczenia używania smartfonów poza szkołą. Kluczowe będzie zaangażowanie rodziców, szkół oraz rządu w tworzenie środowiska sprzyjającego zdrowemu rozwojowi dzieci i młodzieży w cyfrowym świecie.