Dłużnicy znikają na naszych oczach, a długi coraz wyższe
Sytuacja dłużników w Polsce jest coraz lepsza. Procent Polaków zmagających się z trudnościami finansowymi jest najniższy od trzech lat

Sytuacja dłużników w Polsce wyraźnie się poprawia. Zadłużonych jest coraz mniej, a inflacja straciła na znaczeniu w kontekście wskazywania winnego trudnej sytuacji finansowej. Z drugiej strony sama kwota zadłużenia jest rekordowo wysoka.
- Ze względu na spadek liczby dłużników oraz wzrost kwoty zadłużenia, średnie zadłużenie na głowę w Polsce wzrosło o 2 525 zł, osiągając poziom blisko 33,5 tys. zł.
- 38% Polaków zmaga się z problemami finansowymi (najniższy wynik od trzech lat). Jednocześnie 49% nie doświadcza trudności w pokrywaniu codziennych wydatków (najlepszy wyniki od 2019 roku).
- Wskaźnik Zaległych Płatności Polaków, pokazujący odsetek dłużników na 1000 pełnoletnich osób spadł z 86,5 do 82,8 punktów.
- Najwięcej dłużników na 1000 mieszkańców jest w zachodnich województwach. Najmniej w południowo-wschodnich.
Dłużników coraz mniej, jednak długi coraz wyższe
Według raportu InfoDług opracowanego przez BIG liczba dłużników w Polsce regularnie spada. Jednak w tym samym czasie dane z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK pokazują, że we wrześniu 2024 r. zadłużenie przekroczyło rekordowe 86,5 mld zł. Choć liczba dłużników maleje, nadal jest ich prawie tyle, ile łącznie mieszkańców Warszawy i Wrocławia. Co interesujące 60% zadłużonych Polaków uważa, że gdyby nie wzrost kosztów życia, nie mieliby problemów ze spłatą zobowiązań. Warto przy tym zaznaczyć, że w 2024 roku wzrost pensji, zarówno nominalny jak i realny, był rekordowo wysoki. Pisaliśmy o tym w tekście: Nigdy tak szybko się nie bogaciliśmy! W 2024 roku średnia płaca rosła najszybciej w historii.
Zadłużenie Polaków rośnie, chociaż wolniej niż w poprzednich latach. Od września 2023 roku do września 2024 roku zaległości zwiększyły się o 2,9 mld zł. Oznacza to wzrost na poziomie 3,5%. W tym samym czasie liczba niesolidnych dłużników spadła o ponad 116 tys. osób do 2,6 mln. Mniej jest również osób posiadających zarówno zaległości kredytowe, jak i pozakredytowe. Ich liczba zmniejszyła się o prawie 56 tys. W efekcie tego, że kwota zadłużenia jest coraz wyższa, a samych dłużników ubywa, średnie zadłużenie na osobę wzrosło o 2 525 zł, osiągając poziom blisko 33,5 tys. zł.
Zobacz także: Obywatelskie szkolenie wojskowe alternatywą dla obowiązkowej służby. 40 tys. dla każdego!
Według samych badanych to rosnące koszty życia i niskie wynagrodzenia mają być głównymi przyczynami zadłużenia. Prezes BIG InfoMonitor, Sławomir Grzelczak, zauważa, że część Polaków, zmuszona do oszczędzania, lepiej pilnuje swoich zobowiązań, co przyczyniło się do spadku liczby dłużników. Według badań 38% Polaków zmaga się z problemami finansowymi. Trzeba zaznaczyć, że jest to najniższy wynik od trzech lat. Jednocześnie 49% nie doświadcza trudności w pokrywaniu codziennych wydatków, co jest najlepszym wynikiem od 2019 roku. Główną strategią radzenia sobie z trudnościami finansowymi jest ograniczanie wydatków do minimum, jednak coraz więcej osób sięga także po pożyczki. Zarówno w instytucjach finansowych, jak i od rodziny czy znajomych.
Przyczyny długów oraz rozkład dłużników w Polsce
W porównaniu z wcześniejszymi latami zauważalna jest zmiana w postrzeganiu przyczyn problemów finansowych. Co interesujące, mimo że wciąż 60% badanych wskazuje, iż to przez rosnące koszty życia wpadają w długi, to liczba respondentów zaznaczając tę opcję znacząco spadła. Liczba wskazań, że to inflacja jest głównym problemem, spadał o 11 p.p. w stosunku do 2023 roku oraz o 16 p.p. względem 2022 roku. Natomiast więcej osób, o 3 p.p., jako przyczynę wskazuje zbyt niskie wynagrodzenie. Chociaż jak wspomnieliśmy w ubiegłym roku rosły najszybciej w historii. Wskaźnik Zaległych Płatności Polaków, pokazujący odsetek dłużników na 1000 pełnoletnich osób, również uległ zmniejszeniu. Obecnie wynosi 82,8 punktów wobec 86,5 punktów przed rokiem.
Wciąż jednak rośnie wartość zaległości, zarówno kredytowych, jak i pozakredytowych. W ciągu roku zaległe zobowiązania pozakredytowe wzrosły o 499 mln zł, czyli o 1,1% osiągając poziom 46,8 mld zł. Z kolei zadłużenie kredytowe, o 2,4 mld zł, czyli o 6,5% osięgając poziom 39,7 mld zł. Średnie zadłużenie na osobę wynosi obecnie 23 483 zł w przypadku długów pozakredytowych i 36 916 zł dla kredytów.
Zobacz także: Początek roku a w Wielkiej Brytanii kolejna recesja. Chyba wyprzedzimy ich szybciej
Regionalnie najwięcej dłużników przypada na województwa zachodnie oraz kujawsko-pomorskie i warmińsko-mazurskie, gdzie na 1000 dorosłych mieszkańców ponad 100 ma zaległości finansowe. Najgorzej sytuacja wygląda w województwie lubuskim, gdzie wskaźnik wynosi 109. Najmniej dłużników jest na Podkarpaciu, gdzie zaledwie 45 osób na 1000 mieszkańców posiada długi oraz w Małopolsce gdzie w takiej sytuacji jest 56 osób. W każdym regionie liczba niesolidnych płatników spadła, a największy spadek zanotowano na Śląsku, o 6 punktów oraz o 5 punktów na Dolnym Śląsku, w Kujawsko-Pomorskiem i Zachodniopomorskiem.
Według omawianego raportu kwota zadłużenia wzrosło we wszystkich województwach, poza Śląskiem, gdzie odnotowano nieznaczny spadek o 1,2%. Największe wartości zadłużenia przypadają na Mazowsze. Tam kwota zobowiązań sięga 17 mld zł i jedynie tam przekracza poziom 10 mld zł. Kolejny jest Górny Śląsk (9,9 mld zł) i Dolny Śląsk (7,8 mld zł). Najmniejsze zaległości mają mieszkańcy województw opolskiego, świętokrzyskiego i podlaskiego. Po około 1,7 mld zł. Najszybszy wzrost zadłużenia widać na Mazowszu. Tam kwota długu urosła o 6,4%, następnie jest Zachodniopomorskie (+5,5%) i Dolny Śląsk (+5,4%).
Wiek i płeć najbardziej zadłużonych
Pod względem grup wiekowych największe zadłużenie przypada na osoby między 45 a 54 rokiem życia. Średnia zaległość osób w tym przedziale wzrosła o 8,6%, osiągając 47 382 zł na osobę. Wysokie zadłużenie mają także osoby w wieku 55-64 lata. Ich zaległości wzrosły o 11% do 43 922 zł na osobę. Największy skok zanotowały osoby powyżej 65. roku życia, dokładnie 10%, jednak w tym przypadku średnia kwota zadłużenia jest niższa i wynosi 31 839 zł. Jedynie wśród młodych dorosłych, czyli w wieku od 18 do 24 lat, średnie zadłużenie spadło o 1,4% do 7 763 zł na głowę. Najliczniejszą grupą dłużników pozostają osoby z przedziału 35-44 lat, wśród których zaległości ma ponad 657 tys. osób.
Kobiety stanowią 38% dłużników i dodatkowo ich zaległości są niższe. Odpowiadają za 32% całkowitego długu. Mężczyźni, choć stanowią 62% dłużników, posiadają 69% sumy zadłużenia. Struktura ta utrzymuje się od lat. Wśród rekordowych dłużników (top 10) ich łączna zaległość wzrosła w rok o 18,4 mln zł, osiągając 535 mln zł. W czołówce osób z najwyższymi długami nadal dominuje Mazowsze, a w rankingu pojawiła się kolejna kobieta. Obecnie są cztery. Liderem pozostaje 68-letni mieszkaniec Lubelszczyzny z długiem przekraczającym 90 mln zł. By znaleźć się w pierwszej dziesiątce największych dłużników, trzeba mieć ponad 31,7 mln zł zaległości. Rok temu próg wynosił 30,5 mln zł. Najstarszy rekordzista ma 74 lata.
Zobacz także: Ryanair uruchamia nowe loty z Poznania! Samoloty obsłużą aż 38 tras
Mimo pozytywnych sygnałów, takich jak spadek liczby dłużników i lepsza kondycja domowych budżetów, zadłużenie wciąż rośnie. Kluczowe wyzwania to niskie wynagrodzenia oraz utrzymujące się wysokie koszty życia, które dla wielu Polaków stanowią barierę w regulowaniu zobowiązań. W analizie znalazły się również rady, jak unikać zadłużenia, od Sławomira Grzelczaka prezesa BIG InfoMonitor:
nie bierz na siebie zobowiązań, które przekraczają Twoje możliwości finansowe i mierz siły na zamiary.Dobrze też racjonalnie podejmować decyzje o zaciąganych kredytach czy pożyczkach. Zanim podpiszesz kolejną umowę, zastanów się, czy na pewno potrzebujesz pilnie rzeczy, na którą pożyczasz. Jeśli możesz odsunąć wydatek w czasie – zrób to i spróbuj odłożyć chociaż część potrzebnej sumy. Dzięki temu zyskasz podwójnie: zmniejszysz ryzyko wpadnięcia w długi i… wydasz mniej, bo unikniesz dodatkowych kosztów z tytułu zobowiązań.
Pamiętaj też, aby uważnie śledzić stan domowego budżetu. Warto dobrze znać zarówno wysokość przychodów rodziny, jak i stałych wydatków, kontrolować to, na co są przeznaczane pieniądze i zrezygnować z niepotrzebnych kosztów (np. z opłacania abonamentu za serwis filmowy, z którego się nie korzysta, albo z codziennego picia kawy na mieście), postarać się zbudować poduszkę finansową – najlepiej mieć w zanadrzu równowartość minimum 6 miesięcznych pensji, aby zawsze mieć na tzw. „czarną godzinę”. Rozwaga i świadome podejmowanie zobowiązań finansowych to pierwszy krok do tego, aby bez stresu zarządzać domowym budżetem i uniknąć zadłużenia.