
Amerykańskie ultimatum dla Rosji oraz Ukrainy dotyczące pokoju zostało nakreślone. James David Vance, podczas wizyty w Indiach, powiedział jasno, iż powinno dojść do wymiany terenów między walczącymi. Dodatkowo zaznaczył, że linia demarkacyjna powinna znajdować się w okolicach dzisiejszej linii frontu.
- Obie strony mają wymienić się częścią posiadanych terenów
- Linia demarkacyjna będzie znajdować się najpewniej w okolicach dzisiejszej linii frontu
- Politycy USA coraz mocniej naciskają na obie strony, by te zawarły pokój
Amerykańskie ultimatum dla Rosji oraz Ukrainy
Od początku swojej kadencji prezydent USA, Donald Trump, mówił o tym, że zakończy wojnę na Ukrainie. Mija kolejny miesiąc jego kadencji, a największy konflikt w Europie po II wojnie światowej nadal trwa. W ostatnim czasie jednak widać coraz to śmielsze ruchy amerykańskich władz. Tym razem wiceprezydent USA J.D. Vance, w czasie wizyty w Indiach, oświadczył, że Rosja oraz Ukraina muszą zgodzić się na wymianę określonych terenów.
Zobacz także: Niskie ceny ropy – spełniona obietnica wyborcza Donalda Trumpa, ale co dalej z „drill, baby, drill”?
Polityk zaznaczył również, że linia rozgraniczenia sił Rosji oraz Ukrainy powinna znajdować się w okolicach dzisiejszego frontu. Oznaczałoby to podział kilku obwodów Ukrainy między walczących. Jeśli jednak któraś ze stron nie zaakceptuje takiego podziału, USA wycofają się z negocjacji. W takim wypadku możemy więc spodziewać się, iż w przypadku odrzucenia takowego podziału przez Rosję, Amerykanie zwiększą swoje poparcie dla Kijowa.
Jaka będzie cena końca wojny?
Donald Trump przedstawił ostatnio kolejny, ale za to dość realny, plan pokojowy dla Rosji oraz Ukrainy. W jego ramach Kijów miałby ostatecznie zrezygnować z roszczeń wobec Krymu. Jednocześnie nie traciłby roszczeń do innych terenów okupowanych przez Rosję. Dodatkowo droga Ukrainy do Unii Europejskiej byłaby otwarta, w zamian jednak wstrzymałaby swoją drogę do NATO.
Zobacz także: Łomża znów zyska kolej! Pociągi wrócą po… 30 latach
Wraz z innymi, mniejszymi punktami takowego planu pokojowego, możemy śmiało powiedzieć o zgniłym kompromisie. Rosja zakończy przedłużającą się wojnę bez osiągnięcia głównych celów, niemniej zyska na tym, między innymi, Krym. Ukraina zaś zazna znów pokoju, jednak cena tego będzie wysoka. Utrata części swoich terenów, jak również brak członkostwa w NATO, może oznaczać jedynie zamrożenie konfliktu na jakiś czas.