ChinyGospodarka

Wzrost chińskiej gospodarki ze względu na bariery strukturalne trwale spowolni!

Państwo Środka napotyka na poważne bariery strukturalne. Te sprawią, iż wzrost chińskiej gospodarki trwale spowolni!

Jak wskazuje profesor Bogdan Góralczyk, były ambasador oraz dyrektor Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego, w wywiadzie udzielonym dla naszego portalu, wzrost chińskiej gospodarki zaczął trwale spowalniać. Mimo tego, iż nadal funkcjonuje niczym dobrze naoliwiony mechanizm, gospodarka Państwa Środka napotkała na poważne bariery strukturalne, które już teraz sprawiają jej znaczne problemy. 

Wzrost chińskiej gospodarki wyniósł zaledwie 3 proc. Czy to początek końca szybkiego rozwoju?

Państwo Środka ma za sobą bardzo trudny rok. Z danych Narodowego Biura Statystycznego Chin wynika, że w 2022 roku wzrost chińskiej gospodarki wyniósł zaledwie 3 proc., gdzie jeszcze na początku roku władze zapowiadały, iż osiągnie on 5,5 proc. Ostatni raz był on tak niski, wyłączając pandemiczny 2020 rok, w 1976 roku, czyli w ostatnim roku trwania rewolucji kulturalnej. Jak podkreśla prof. Bogdan Góralczyk, winę za ten stan rzeczy ponosi głównie rygorystyczna polityka mająca powstrzymać rozprzestrzenianie się koronowirusa. W jej ramach na przykład na prawie trzy miesiące całkowicie zamknięto Szanghaj, który odpowiada za aż 3 proc. tamtejszego PKB. 

Zobacz także: Populacja Chin spadła po raz pierwszy od ponad 60 lat, ale na pewno nie ostatni!

Jednakże niedawno tamtejsze władze zmieniły swoje podejście do koronawirusa. W ciągu kilku miesięcy z zerowej tolerancji wobec Covid-19 zmieniło się w pełną tolerancję. W dużej mierze zaprzestano między innymi ścisłego stosowania reżimu kwarantanny, wprowadzania lokalnych lockdownów czy prowadzeniu masowych testów na obecność koronawirusa. Co więcej, na początku stycznia zniesiono obowiązek kwarantanny dla osób przybywających z zagranicy. Czy oznacza to, że chińska gospodarka niebawem wróci na stare tory i znowu zacznie notować znaczne wzrosty? No cóż, co prawda, zdaniem prof. Bogdana Góralczyka, ta nadal działa, jak dobrze naoliwiony mechanizm, ale raczej do tego nie dojdzie ze względu na problemy strukturalne. Jak zaznaczył profesor w wywiadzie udzielonym dla naszego portalu (link do niego poniżej):

Chiny napotykają na bariery strukturalne i o tak wysokim wzroście, jak w poprzednich latach czy dekadach, to już tylko mogą pomarzyć.

Demografia kiedyś napędzała wzrost, obecnie zaś go hamuje

Po pierwsze łatwe reformy oraz łatwe rezerwy się temu państwu zwyczajnie skończyły. W ostatnich dekadach wzrost chińskiej gospodarki mocno opierał się na czymś, co profesor określił mianem dywidendy demograficznej. Kraj ten swego czasu był zasobny w tanią siłę roboczą, która dodatkowa jeszcze szybko się zwiększała. Dzięki temu było możliwe, zaciąganie, jak to określił ekspert, 800 mln chińskich chłopów do pracy, podnosząc tym samym znacznie wzrost chińskiej gospodarki. Obecnie zaś, jak podkreśla prof. Bogdan Góralczyk:

Takiej rezerwy już nie ma. Tanie Chiny się skończyły i tanie Chiny już nie wrócą.

Zobacz także: Tegoroczny Chiński Nowy Rok osłabia globalny fracht lotniczy

Co więcej, demografia, która była jedną z przewag Chin, zaczęła obracać się przeciwko tamtejszej gospodarce. W zeszłym roku populacja Chin po raz pierwszy od 1961 roku, kiedy to była prowadzono kampanię wielkiego skoku naprzód, która doprowadziła do masowego głodu, spadła. Z danych opublikowanych przez chińskie Narodowe Biuro Statystyczne wynika, iż w 2022 roku liczba ludności spadła rok do roku o 850 tys. i wyniosła 1,4118 mld. Ponadto warto zaznaczy, iż zgodnie z prognozami ONZ w nadchodzących dekadach, populacja Państwa Środka będzie dalej spadać! 

Przy czym, co interesujące w tak niekorzystną z punktu widzenia gospodarki sytuację pchnęła Chiny tamtejsza władza. Ta kilka dekad temu wprowadziła politykę jednego dziecka. W jej ramach ustanowiono, iż rodziny decydujące się na posiadanie więcej niż jednego dziecka, muszą liczyć się z prawnymi konsekwencjami tej decyzji w tym dotkliwymi karami finansowymi. Co prawda, taka niesprzyjająca wysokiej dzietności polityka przestała już obowiązywać, ale jej wdrożenie nadal oddziałuje na demografię Państwa Środka. Na przykład ta w połączeniu z chińską kulturą, w której preferuje się potomstwo męskie nad tym żeńskim, sprawiła, że w Chinach powstała nieszczególnie sprzyjająca wysokiej liczbie urodzeń piramida wieku. Na przykład w 2021 roku w kraju tym na 100 Chinek mających więcej niż 15 a mniej niż 19 lat przypada aż 116 Chińczyków w tym samym wieku. Jak zaznacza profesor, oznacza to, że wielu młodych mężczyzn, zwyczajnie nie będzie w stanie osiągnąć sukcesu prokreacyjnego. 

Zobacz także: Rok 2022 szczególnie trudny dla chińskiej gospodarki. Nadzieją ożywienie

Stany Zjednoczone obawiają się Państwa Środka i uderzają w chińską gospodarkę

Drugą najważniejszą barierą dla utrzymania wysokiego wzrostu chińskiej gospodarki jest niekorzystne dla niej otoczenie zewnętrzne. Stany Zjednoczone uznały, że dalszy rozwój Państwa Środka, w tym szczególnie sektora odpowiedzialnego za powstawanie nowych technologii, stanowi spore zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego kraju. Z tego powodu między innymi postanowiły wypowiedzieć im wojnę o jedną z najważniejszych technologii o szerokim zastosowaniu gospodarczym, jak i wojskowym. Mowa mianowicie o półprzewodnikach. 

Na początku października zeszłego roku USA uchwaliło prawo zmuszające czołowych amerykańskich producentów oprogramowania oraz narzędzi wykorzystywanych do produkcji chipów do zaprzestania wysyłania zaawansowanych technologicznie dóbr do całkowicie chińskich fabryk zajmujących się produkcją zaawansowanych czipów logicznych (advanced logic chips). Dzięki niemu wielu chińskich producentów zostało odciętych od tak potrzebnych im do produkcji półprzewodników amerykańskich technologii. Co więcej, Stany Zjednoczone zaczęły naciskać na inne kraje, aby te wdrożyły podobne prawo. Przy czym, naciski te niedawno zaczęły przynosić oczekiwane rezultaty. Jak pisaliśmy trzy tygodnie temu na łamach naszego portalu (link do artykułu poniżej), Niderlandy oraz Japonia mają zamiar w najbliższych miesiącach opowiedzieć się po stronie USA w wojnie o chipy. 

Zobacz także: Wojna chipowa się rozkręca. Japonia i Niderlandy dołączą do Stanów Zjednoczonych

Przy czym, warto podkreślić, że Chiny nie są bynajmniej niewinnym krajem zaatakowanym przez złe USA. Państwo to od dawna rozwija technologie wojskowe, aktywnie wspiera Rosję, która prowadzi na terenie Ukrainy wojnę oraz stanowi poważne zagrożenie dla Tajwanu. Z tego powodu obawy Stanów Zjednoczonych o to, że czipy mogą zostać wykorzystane do wzmocnienia armii oraz wytworzenia realnego zagrożenia dla ładu międzynarodowego są jak najbardziej uzasadnione. Dodatkowo warto nadmienić, że Państwo Środka również wykorzystuje posiadane zasoby gospodarcze, aby wymusić na innych krajach ustępstwa. Choćby w 2010 roku Chiny skorzystały z tego, iż są największym producentem metali ziem rzadkich na świecie i zaprzestały ich eksportu do Japonii, po to, by zmusić Kraj Kwitnącej Wiśni do przekazania im chińskiego kapitana, który wpłynął na wody kontrolowane przez Japonię, a następnie doprowadził do wypadku. 

Chińczycy wykupują brytyjskie nieruchomości o znaczeniu strategicznym

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker