Polska

Polacy uparcie nie chcą euro! 65% wciąż na „NIE”

Debata na temat euro rozgorzała ponownie za sprawą Chorwacji

Polacy wciąż opowiadają się przeciwko euro. Według najnowszego sondażu ponad połowa rodaków stanowczo odrzuca pomysł przyjęcia wspólnej europejskiej waluty. 

Polacy przeciwko przyjęciu euro

Polacy wciąż w większości sprzeciwiają się wprowadzeniu euro. Z wyników sondażu IBRiS dla Radia ZET wynika, że 65% badanych stanowczo opowiada się za utrzymaniem obecnego systemu. Jak wskazano, największymi przeciwnikami europejskiej waluty są wyborcy Zjednoczonej Prawicy (97%). Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku wyborców opozycji, gdzie 44% badanych chciałoby zastąpienia polskiej waluty europejską, a 43% sprzeciwia się takim zmianom. Jak wskazano, jedynie 24,5% chce zastąpienia złotego wspólną europejską walutą.

Zobacz także: Chorwacja przyjęła euro. Co to oznacza dla gospodarki?

Korzyści i zagrożenia związane z unią walutową

W Polsce temat euro bardzo często powiązany jest ze względami politycznymi. Eksperci wskazują jednak, że potencjalnymi korzyściami związanymi z przyjęciem przez Polskę tejże waluty jest poprawa efektywności gospodarowania, co mogłoby doprowadzić do wzrostu dochodu narodowego. Co więcej, gdy ograniczenia w handlu zostaną zniesione, ułatwiony zostanie dostęp do zewnętrznych zasobów produkcji, a także zagranicznych rynków zbytu.

Głównym kosztem związanym z przyjęciem europejskiej waluty jest konieczność przekazania kompetencji obejmujących kształtowanie i prowadzenie polityki monetarnej, emisji pieniądza i kursu walutowego. Tak naprawdę usztywnienie kursu będzie wiązało się z utratą kontroli nad polityką monetarną. Nie będzie można również wykorzystywać instrumentów polityki kursowej i monetarnej, gdy wystąpią szoki asymetryczne. Patrząc na przykład Hiszpanii czy Portugalii, wprowadzenie euro i w konsekwencji spadek realnych stóp procentowych spowoduje ryzyko nadmiernej ekspansji kredytowej oraz wzrost zadłużenia sektora prywatnego, wzrost importu i konsumpcji.

Zobacz także: Chiński gigant również inwestuje w Turcji. Nowy obiekt niedaleko Ankary

Debata na temat euro rozgorzała ponownie za sprawą Chorwacji

Po przystąpieniu do Unii Europejskiej w 2004 roku Polska zobowiązała się do przyjęcia euro, jednak termin nie został sprecyzowany. Temat przyjęcia nowej waluty powraca co jakiś czas w debacie publicznej, głównie za sprawą kolejnych zmian w systemie. Od 2023 roku po raz kolejny rozgorzała dyskusja dotycząca euro, gdy przyjęła ją Chorwacja. W przypadku państwa leżącego na pograniczu Europy Środkowej i Europy Południowej w długiej perspektywie może to być projekt, który doprowadzi do zwiększenia dobrobytu obywateli. Część ekspertów wskazuje, że przyjęcie euro w krajach biedniejszych może doprowadzić do szybszego zrównywania pod względem PKB per capita z krajami bogatszymi. Ponadto w przypadku Chorwacji jedna piąta PKB wytwarzana jest przez sektor turystyczny z dużym potencjałem na więcej. Przyjęcie europejskiej waluty może oznaczać zatem większy potencjał rozwoju i przyciągniecie do kraju zachodnich turystów. Obecnie w państwie notuje się wzrost cen w obecnych warunkach podwyższonej inflacji. Euro może jednak doprowadzić do zwiększenia odporności gospodarki na kryzysy, w tym kryzys inflacyjny i energetyczny (Więcej: Euro może przynieść Chorwatom wzrost dobrobytu, mimo początkowych perturbacji). W tym samym czasie zadecydowano o wstąpieniu do strefy Schengen (Więcej: Chorwacja w strefie Schengen! To nie tylko szansa na rozwój, ale również zobowiązanie).

Na podstawie historycznych wyników badań przeprowadzonych przez CBOS w Polsce poparcie dla euro maleje od 2010 roku. Przykład wzrostu cen w Chorwacji w przypadku wielu osób doprowadzi do umocnienia stanowiska przeciwko przyjęciu euro.

Z uwagi na fakt, że nie ustalono odgórnie daty, kiedy euro zacznie w Polsce obowiązywać, daje to władzy sporą elastyczność, jeśli chodzi o postęp prac. Zastąpienie polskiej waluty to zarówno korzyści, jak i koszty. Zdaniem dr. Justyny Sikory koszty będą tym mniejsze, ile bardziej elastyczny będzie rynek pracy. Dodatkowo wiele zależeć będzie również od produkcji zdywersyfikowanej. Zmniejszenie kosztów może potencjalnie nastąpić poprzez otwartość gospodarki oraz integrację z innymi gospodarkami objętych jednolitym systemem walutowym. Eksperci wskazują również na konieczność ustalenia kursu konwersji odpowiadającego kursowi równowagi. Gdy kurs będzie niedowartościowany, wówczas polska gospodarka będzie musiała zmierzyć się z nadmiernymi inwestycjami oraz wzrostem zadłużenia sektora prywatnego. Doprowadzić to może w konsekwencji do przegrzania się gospodarki. Jeśli mowa o sytuacji odwrotnej, a więc o przewartościowaniu kursu, wówczas będzie można zaobserwować zarówno wzrost bezrobocia, jak i spowolnienie gospodarki.

Listopadowa inflacja w Unii Europejskiej – Węgry czarnym koniem

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Agnieszka Patyk

Absolwentka studiów azjatyckich dalekowschodnich, studentka KU Leuven i ekonomii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Swoją przyszłość wiąże z finansami, ze szczególnym uwzględnieniem dalekowschodnich giełd papierów wartościowych. Jej pasją są języki obce, posługuje się angielskim, chińskim, rosyjskim oraz niemieckim. Współautorka monografii naukowej „Systemy Polityczne państw Bliskiego Wschodu”.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker