FinanseUSA

Kryzys banków regionalnych w USA trwa… Moody’s obniża rating 10 banków!

Napięcia w amerykańskim sektorze bankowym nie zniknęły. Wciąż dotykają mniejsze banki

Mimo że ryzyko systemowego kryzysu finansowego w USA gaśnie, to regionalne napięcia wciąż trwają. Agencja Moody’s obniżyła ratingi 10 regionalnych banków o jeden stopień. Łączna wartość ich aktywów stanowi 2,5% aktywów całego amerykańskiego sektora finansowego. Ponadto kilka dużych banków komercyjnych zostało umieszczonych na liście potencjalnych obniżek.

  • Głównym czynnikiem ryzyka niewypłacalności banków regionalnych jest sektor nieruchomości komercyjnych (CRE). 
  • Wartość kredytów na nieruchomości komercyjne zwiększyła się z ok. 1,5 bln dolarów w 2013 roku do blisko 3,0 bln dolarów pod koniec 2022 roku. 
  • Stopa zaległości na rynku CRE rozumiana jako procent pożyczek, których płatności są zaległe (nie zostały uregulowane w zapadającym terminie) wzrosła do 4,41%, czyli najwyższego poziomu od 2018 roku.
  • Agencja Moody’s obniżyła rating 10 banków regionalnych, których łączna wartość aktywów stanowi 2,5% aktywów amerykańskiego sektora bankowego – ryzyko systemowych „pęknięć” jest więc niskie

Amerykańskie banki nadal zmagają się z ryzykiem związanym ze stopami procentowymi i zarządzaniem aktywami i pasywami (ALM), co ma wpływ na płynność i kapitał, ponieważ wycofywanie niekonwencjonalnej polityki pieniężnej powoduje drenaż depozytów w całym systemie, a wyższe stopy procentowe obniżają wartość aktywów o stałym oprocentowaniu – napisali analitycy Moody’s w komunikacie prasowym

Zobacz też: Unijny tranzyt zboża z Ukrainy nie wystarczy. Kryzys się nasila

Głównym czynnikiem ryzyka niewypłacalności banków regionalnych jest sektor nieruchomości komercyjnych (CRE). CRE to nieruchomości wykorzystywane do celów związanych z działalnością gospodarczą lub w celu zapewnienia przestrzeni biurowej do pracy. W obliczu cyklu podwyżek stóp procentowych i zmian strukturalnych, których konsekwencją jest pogorszenie koniunktury ma tym rynku (np. spadek popytu na biurowce w wyniku pracy zdalnej) deweloperzy mają trudności w terminowym regulowaniu zobowiązań finansowych. To negatywnie wpływa na sytuację banków, ponieważ rośnie udział kredytów zagrożonych. Ponadto, w obliczu obniżenia popytu na rynku nieruchomości, spadają ich ceny (wg firmy konsultingowej Greenfield -12% r/r), co prowadzi do spadku wartości majątku stanowiącego zabezpieczenie kredytu.

Wartość kredytów na nieruchomości komercyjne zwiększyła się z ok. 1,5 bln dolarów w 2013 roku do blisko 3,0 bln dolarów pod koniec 2022 roku, ponieważ przez większość tego okresu stopy procentowe pozostawały na rekordowo niskim poziomie, co stanowiło zachętę do lewarowania inwestycji. Na historycznie wysoki poziom zadłużenia sektora nieruchomości komercyjnych (w ujęciu absolutnym) nałożył się gwałtowny cykl podwyżek stóp procentowych Fed, co naturalnie pogorszyło płynność finansową deweloperów i ich pożyczkodawców, czyli banków.

Zobacz też: Kryzys na rynku nieruchomości w USA?! Sytuacja przypomina kryzys finansowy w 2008 roku

Stopa zaległości na rynku CRE rozumiana jako procent pożyczek, których płatności są zaległe (nie zostały uregulowane w zapadającym terminie) wzrosła do 4,41%, czyli najwyższego poziomu od 2018 roku.

Źródło: Trepp

W efekcie tych napięć agencja Moody’s obniżyła rating 10 banków regionalnych, których łączna wartość aktywów stanowi 2,5% aktywów amerykańskiego sektora bankowego – ryzyko systemowych „pęknięć” jest więc niskie. Poniższa tabela opracowana przez ekonomistę Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), Mateusza Mierzejewskiego przedstawia 10 banków, których ratingi zostały obniżone wraz z ich aktywami i udziałem w sektorze bankowym.

Źródło: PIE

Zobacz też: Upadek SVB. Czyli bankowe bystrzaki w akcji!

Jak czytamy w tygodniku PIE:

Decyzja Moody’s spowodowała spadek indeksów giełdowych banków. Bezpośrednio po ogłoszeniu wycena M&T Bank spadła o 1,5 proc., Truist Financial – o 1,8 proc. Łącznie wycena amerykańskiego indeksu NASDAQ Bank spadła od stycznia o 17 proc. Równocześnie część banków przeżywa dużo większe załamanie. Największe spadki przekraczają 60 proc. wyceny ze stycznia – to problem m.in. HomeStreet, PacWest oraz przejętego przez JP Morgan Republic First Bancorp. Warto jednak zauważyć, że sytuacja w tych podmiotach uległa niewielkiej zmianie.

Źródło: PIE

Warto zauważyć, że banki regionalne wciąż korzystają z kapitałowej „kroplówki” ze strony rządu i Fed. Ważnym źródłem dokapitalizowywania banków regionalnych jest program Federal Home Loan Banks (FHLB) polegający na udzielaniu pożyczek przez 11 regionalnych pożyczkodawców hurtowych.

Na koniec czerwca amerykańskie banki i spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe pożyczyły 880 mln USD od instytucji specjalizujących się w finansowaniu banków. To spadek z ponad 1000 mln USD na koniec I kwartału, w którym pożyczki FHLB osiągnęły rekordowy poziom. Kwota pożyczek wzrosła o ponad 150 proc. w porównaniu z końcem 2021 r. – podkreśla ekonomista PIE Mateusz Mierzejewski

Kryzys dotyka banki regionalne, a ryzyko krachu w amerykańskim sektorze bankowym jest niewielkie. Niemniej, rząd i Fed nie mogą pozwolić na upadek choćby jednego banku, ponieważ mogłoby to podsycić kryzys zaufania, wywołując kolejną falę odpływu depozytów banków regionalnych.

Czy grozi nam Światowy Kryzys Finansowy? [ANALIZA]

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker