ChinyGospodarka

Zagraniczne inwestycje w Chinach nie są już tak atrakcyjne. Firmy szukają alternatyw

Zagraniczne inwestycje w Chinach zaczynają hamować. Dzieje się tak, ponieważ Państwo Środka zaczyna być coraz mniej atrakcyjne gospodarczo

Chiny przechodzą obecnie przez bardzo poważne problemy gospodarcze. Spadek eksportu oraz ograniczanie produkcji czy wymiany handlowej na skutek prowadzenia polityki zero-COVID to tylko niektóre z nich. Nie pomagają również sankcje nałożone przez USA na wysoką technologię. Zerwanie łańcuchów dostaw pokazało zagranicznym firmom, że nie zawsze warto rozlokowywać swoich fabryk w odległych miejscach. Dlatego wielu inwestorów zaczyna szukać nowych lokalizacji pod swoje przedsięwzięcia. Zagraniczne inwestycje w Chinach zaczynają hamować.

Zagraniczne inwestycje w Chinach spadają

Na podstawie wszystkich ogłoszonych projektów greenfield za pierwsze sześć miesięcy 2022 roku możemy wnioskować, że zainteresowanie Chinami jako miejscem inwestycji spada. Zagraniczne firmy wybrały Chiny pod inwestycje jedynie w 110 projektach o wartości 6,2 miliardów dolarów. Porównując liczbę projektów, jak również ich wartość z analogicznym okresem 2021 roku możemy zaobserwować aż 50% spadek.

Zobacz także: Chiny szykują gigantyczny pakiet wsparcia dla producentów chipów

W pierwszych półroczach lat 2010-2019 podejmowano się przeprowadzenia średnio aż 474 projektów o wartości mniej więcej 35 miliardów dolarów. Możemy również przyjrzeć się fuzjom i przejęciom na terenie Chin. W omawianym okresie transakcje tego rodzaju opiewały na kwotę jedynie 15 miliardów dolarów. Jeżeli będziemy obserwowali taki sam trend do końca roku, będzie on najgorszym od dekady.

Co prawda BIZ w Chinach cały czas spada, jednak wciąż nie powinniśmy mówić o masowym opuszczaniu Państwa Środka przez zachodnie podmioty. Na ten moment jest to dla nich po prostu nieopłacalne.

Według chińskich danych jednak nie

Co ciekawe w informacjach przekazanych przez chińskie Ministerstwo Gospodarki, możemy wyczytać, że inwestycje zagraniczne jednak rosną. Przez dziesięć miesięcy tego roku w porównaniu do tego samego okresu roku poprzedniego chiński rząd zanotował wzrost na poziomie 17,4%. Ich wartość miałaby wynosić natomiast 168 miliardów dolarów.

Zobacz także: Rok 2022 przełomem – Chiny zakończą go z negatywnym bilansem demograficznym

Wszystkie dane przytoczone wcześniej mogą wydawać się sprzeczne, jednak takimi nie są. Dane chińskiego rządu obejmują również informacje o reinwestycjach zagranicznych firm już znajdujących się w ich państwie. Trzeba również zaznaczyć, że te firmy są zmuszone do powiększenia swojego udziału kapitałowego, jeżeli chcą utrzymać swój rynek zbytu.

Wydatki kapitałowe (CAPEX) firm zagranicznych (w mld USD) i liczba projektów greenfield w Chinach

Trzeba również zaznaczyć, że do tej wartości jest wliczony kapitał chiński transferowany przez Hongkong. Polski Instytut Ekonomiczny przedstawia, że taki proceder może dotyczyć blisko 37% strumieni BIZ. Sama metodologia rejestrowania bezpośrednich inwestycji zagranicznych również pozostawia wiele do życzenia. Władze chińskie za BIZ uznają również niektóre transakcje spekulacyjne, które napływają do Państwa Środka.

Specjaliści Polskiego Instytutu Ekonomiczne prognozują przyszłą sytuację w Chinach następująco:

Rok 2023 pod względem BIZ stoi pod wielkim znakiem zapytania z powodu niespodziewanego zwrotu w polityce zero-COVID. Była ona postrzegana jako czynnik zwiększający ryzyko inwestowania w Chinach, lecz jej znoszenie, także z uwagi na chaos i niepewność, które temu towarzyszą, może okazać się przeciwskuteczne. Z prognoz wynika, że Chiny mogą zanotować nawet 233 mln zachorowań i 2,5 mln zgonów. Wiele zależy od polityki władz, ale jeśli taki scenariusz się zmaterializuje, Chiny czeka dalszy spadek konsumpcji, zastoje w produkcji, a świat jeszcze poważniejsze zakłócenia łańcuchów dostaw. W rezultacie apetyt inwestorów na uruchamianie nowych projektów inwestycyjnych w Chinach w 2023 r. może się znacząco osłabić.

Problemy gospodarcze Chin

Chiny doświadczają obecnie wielu problemów natury ekonomicznej oraz społecznej. Jednym z nich jest sektor budowlany. Chodzi głównie o wieloletnie uzależnianie gospodarki od tego sektora, który ma odpowiadać już nawet za od 15 do 30% PKB państwa. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie ceny mieszkań w dużych miastach stały się praktycznie nieosiągalne dla przeciętnej chińskiej rodziny. Dlatego rząd już zapowiedział próby rozwiązania tego problemu. Nie wiadomo jak działania Pekinu wpłyną na sektor.

Zobacz także: Chiny łagodzą zasady kwarantanny dla zagranicznych turystów

Na pewno o populacji Chin wielu wie jedno. Jest duża. Dlatego w podobny sposób myśli się o demografii tego państwa, co jest błędem. 2022 rok jest pierwszym od czasów Wielkiego Głodu, który zakończył się z negatywnym bilansem demograficznym. Jest to pokłosie polityki jednego dziecka, które przez pewien czas obowiązywało w Państwie Środka. W dalszej perspektywie czasowej może to mieć negatywne skutki dla gospodarki.

Kolejnym z dowodów na problemy z chińską gospodarką jest fakt, że rząd po prostu przestał publikować dane ekonomiczne. Jak donosi dziennik Financial Times, w 2012 roku chińskie Narodowe Biuro Statystyczne opublikowało ponad 80 tys. wskaźników ekonomicznych. Kilka lat potem ich liczba była mniejsza o ponad połowę. Wiele z nich służyło analitykom do sprawdzenia, czy wzrost gospodarczy Chin nie jest zawyżany.

Chiny radzą sobie coraz gorzej, więc zaprzestały publikacji danych

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Dawid Błaszkiewicz

Politolog, historyk oraz dziennikarz ekonomiczny. Członek Polskiej Sieci Ekonomii oraz Prezes Stowarzyszenia Racja. Głównym obszarem zainteresowań jest makroekonomia oraz historia gospodarcza.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker