Komentarze I Analizy

Epoka homo plus – kontrowersyjną książkę polecam [FELIETON]

Pisanie recenzji z książek, których nie warto czytać jest stosunkowo proste. Krytyczna polemika z poglądami dla recenzenta obcymi, czy wręcz szkodliwymi sprawia swoistą przyjemność i daje satysfakcję. Ale jak tu napisać recenzję z książki, której jest się autorem? Zadanie niekonwencjonalne i karkołomne. Podejmę to wyzwanie.

„Epoka homo plus” – to podtytuł mojej książki. Tytuł główny – „Głos liberała”. To od razu definiuje, jakimi poglądami autor chce się podzielić z czytelnikami w zbiorze swoich felietonów. Jak na obecne czasy, te poglądy są raczej niszowe i zapomniane. Nie chodzi przy tym o tzw. liberalizm obyczajowy. Związki jednopłciowe, LGBT, transseksualizm, aborcję, eutanazję i itp. Te obszary tematyczne nie są w książce obecne. Autor wychodzi z założenia że wszystko w tych sprawach już powiedziano i – co ważniejsze – jest to intymna strona każdego człowieka, w którą nie należy ingerować. O ile rzecz jasna nie jest naruszana wolność drugiego człowieka.

Liberalne poglądy autora dotyczą głównie polityki społecznej i gospodarczej. To  swoisty protestem przeciwko temu, co dzieje się w Polsce. We wstępie książki czytamy:

Żyjemy w kraju, do którego powrócił socjalizm. Dobre jest to, co państwowe, a najlepiej olbrzymie i monopolistyczne. Zamiast kontynuować prywatyzację gospodarki, władza nacjonalizuje, a nawet chce tworzyć państwową sieć sklepów spożywczych. Rosną transfery socjalne, choć państwa na to nie stać. Zapomniano, że efektywniejsze od rozdawania ryb jest dawanie wędek. A ryby rozdaje się wszystkim jak leci i nieważne, że wielu ma ich pod dostatkiem. Polityka społeczna stała się polityką wyborczą. Świadczenia socjalne są prezentami od rządu, za które wyborca ma podziękować przy urnie. To, że sam je sfinansował, lepiej przemilczeć. Wracamy do ryb. „Nie istnieje coś takiego, jak darmowe obiady” głosił Milton Friedman, laureat ekonomicznej Nagrody Nobla i doradca prezydenta Ronalda Reagana. Niestety, teraz na topie jest guru socjalistów Thomas Piketty. Już kiedyś ulegliśmy fascynacji Karolem Marksem, zapominając o prostych zasadach szkockiego myśliciela Adama Smitha.

Zebrane w książce teksty ukazują Polskę jako krainę absurdu, gdzie brak miejsca na rozwiązania liberalne i zdroworozsądkowe. To nie tylko przekupywanie ludzi ich własnymi pieniędzmi. To wywoływanie poczucia, że Polacy powinni być wdzięczni za rujnujące kraj transfery socjalne. 2,7 miliarda na rządową, toporną propagandę i Zenka Martyniuka zamiast na onkologię, psychiatrię dziecięcą czy niepełnosprawnych. Chybione inwestycje typu elektrownia w Ostrołęce czy też przekop Mierzei Wiślanej. Dziwaczna niechęć  do wiatraków dających zieloną energię. Centralizacja władzy, zamiast jej decentralizacji w myśl zasady pomocniczości. Polski Ład, który okazał się wielkim podatkowym bałaganem, na dodatek krzywdzącym klasę średnią.

Nie ma darmowych obiadów, pieniędzy i mieszkań [FELIETON]

Zdaniem autora wszelkie absurdy są możliwe, gdy ma się państwo maksimum, państwo opiekuńcze lepiej wiedzące, czego potrzebują ludzie, wreszcie państwo przemieniające wolnych ludzi w swoich bezwolnych petentów, którym z czasem wygodniej tak żyć. Tak w Polsce narodził się tytułowy homo plus. Ale jak głosił jeden z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych, Benjamin Franklin: „Ci, którzy rezygnują z wolności w imię odrobiny tymczasowego bezpieczeństwa, nie zasługują ani na wolność, ani na bezpieczeństwo”.

Autor książki może jawić się jako zagorzały przeciwnik obecnej władzy Zjednoczonej Prawicy. To nieprawda. W książce nie ma tekstów czysto politycznych, kibicujących jednej z stron partyjnej rywalizacji. Autor odnosi się i krytykuje konkretne decyzje i projekty niezależnie czyjego są autorstwa. A że zebrane teksty przypadły akurat na czas rządów tzw. prawicy, to w naturalny sposób obrywa się władzy. Jednak stały czytelnik felietonów mógł zauważyć, że już po ukazaniu się „Głosu Liberała”, a kolejnych tekstach autor krytykuje mocno opozycję za podjęcie wyborczej, socjalnej licytacji, choćby za pomysł nieoprocentowanych kredytów hipotecznych.

Za co można skrytykować autora?  Jest takie powiedzenie: „Tylko krowa nie zmienia poglądów”. W wolnej już Polsce autor związany był z Kongresem Liberalno-Demokratycznym kierowanym przez Donalda Tuska, Janusza Lewandowskiego i Jana Krzysztofa Bieleckiego. Była to formacja, dla której własność prywatna, wolny rynek i państwo minimum stanowiły ideowe i polityczne credo. Autor, niczym przysłowiowa krowa, zatrzymał się na tamtym etapie. Nie bierze pod uwagę, że cywilizowany Świat w tym Polska przeszły ewolucję w stronę tzw. sprawiedliwości społecznej, państwa opiekuńczego, pomocy socjalnej itp. Nie rozumie, że teraz takie są oczekiwania społeczne i klasa polityczna musi nie tylko to zrozumieć, ale wręcz tym oczekiwaniom sprostać. Autor nie zdaje sobie sprawy, że dużo łatwiej jest pisać liberalne felietony, niż rządząc zadawalać nie tylko swój elektorat.

Można to długo autorowi „Głosu Liberała” tłumaczyć, lecz przy jego krowiej mentalności pewnie nadal pisać będzie swoje. Nie chodzi o to, żeby się z nim zgadzać, ale czytać na pewno warto.

Książka „Głos liberała. Epoka homo plus” dostępna jest w księgarniach internetowych, min pod linkiem: https://ksiegarnia.pwn.pl/Glos-liberala,1008635035,p.html

 

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker