Polska

GUS przyznał to oficjalnie: rozpoczął się kryzys demograficzny w Polsce

Kryzys demograficzny w Polsce już trwa? Tego zdania są liczni eksperci, ale również państwowi eksperci.

Główny Urząd Statystyczny oceniając sytuację demograficzną Polski, przyznał to wprost — rozpoczął się kryzys demograficzny w Polsce. Ile dzieci rodzi się w Polsce? Jak dzietność w Polsce wygląda na tle innych państw?

  • Na koniec 2022 roku populacja Polski wyniosła 37,766 mln osób. To o ponad 141 tys. mniej niż rok wcześniej.
  • Populacja Polski spada już od 2012 roku (z wyjątkiem nieznacznego wzrostu w 2017 r.). Głównym powodem jest ujemny przyrost naturalny.
  • W 2021 roku urodziło się 331,5 tys. dzieci. W 2022 roku było to już zaledwie 305,1 tys. Dziś już wiemy, że w tym roku urodzi się jeszcze mniej.
  • W 2021 roku zmarło 519,5 tys. osób. W 2022 roku liczba zgonów wyniosła 448,4 tys.

Kryzys demograficzny w Polsce — GUS jest już pewny

Główny Urząd Statystyczny opublikował nowy dokument — Sytuacja demograficzna Polski do 2022 r. Co możemy dowiedzieć się z tego raportu? Jak zauważają jego autorzy, od trzech dekad trendy demograficzne w Polsce nieubłaganie wskazują na to, że populacja będzie spadać. Nie widać także żadnych sygnałów sugerujących, że w najbliższej perspektywie się to zmieni.

Na koniec 2022 roku populacja Polski wyniosła 37,766 mln osób. To o ponad 141 tys. mniej niż rok wcześniej. Stopa ubytku rzeczywistego wyniosła -0,37%. Oznacza to, że na każde 10 tys. ludności ubyło 37 osób. Niekorzystne zmiany demograficzne były obserwowane już od wielu lat, ale pandemia COVID-19 jedynie pogłębiła problemy demograficzne naszego kraju. Spadła w tym okresie liczba urodzeń, a umieralność wzrosła do nienotowanych wcześniej poziomów.

Zobacz też: Demografia Ukrainy to zagadka. Populacja Ukrainy wyniesie od 24 do 35 mln osób

Warto jednak zauważyć, że sam spadek liczby ludności nie jest w Polsce zjawiskiem nowym. Populacja Polski spada już od 2012 roku (z wyjątkiem nieznacznego wzrostu – o niespełna 1 tys. – w 2017 r.). Głównym powodem jest ujemny przyrost naturalny. Rekordowo wysoka umieralność oraz wyjątkowo niska dzietność sprawiły, że w 2021 i 2022 roku mieliśmy do czynienia z dużym ujemnym przyrostem naturalnym.

Zmiany populacji Polski w latach 1980-2022
GUS

W 2021 roku urodziło się 331,5 tys. dzieci. W 2022 roku było to już zaledwie 305,1 tys. Dziś już wiemy, że w tym roku urodzi się jeszcze mniej. Choć dokładne liczby pozostaną tajemnicą jeszcze przez pół roku, to możemy szacować, że spadek będzie naprawdę głęboki. Ostrożne prognozy mówią o zaledwie 285 tys. urodzeń w 2023 roku. Spada nie tylko liczba urodzeń, ale i nowych związków małżeńskich W 2022 roku zawarto ich 156 tys. To o 13 tys. mniej niż rok wcześniej. Rozwiodło się ponad 60 tys. par małżeńskich.

Polepszy się za to sytuacja związana ze zgonami. W 2021 roku zmarło 519,5 tys. osób. W 2022 roku liczba zgonów wyniosła 448,4 tys. Tak duży spadek liczby zgonów pomiędzy 2021 a 2022 rokiem jest oczywiście zasługą malejącej umieralności z powodu COVID-19.

Kryzys demograficzny w Polsce? GUS mówi o zbyt małej liczbie urodzeń

Główną przyczyną malejącej populacji Polski jest niewielka liczba urodzeń. Ta z kolei wynika z niskiej dzietności Polek. Jak twierdzi GUS, a by zapewnić stabilny rozwój demograficzny kraju, to w danym roku – na każde 100 kobiet w wieku 15–49 lat – powinno przypadać średnio co najmniej 210–215 urodzonych dzieci. Obecnie rodzi się ok. 126.

Dzietność wynosi 1,26 (dane dla 2022 roku). Jeszcze w latach 80. przekraczała ona 2,0. W 1955 roku wynosiła ona aż 3,61. Urodziło się wtedy w Polsce 794 tys. dzieci. Omawiane dane przedstawia poniższy wykres.

Urodzenia żywe w Polsce - kryzys demograficzny Polski
GUS

Cudzoziemki rodzą coraz więcej dzieci

Warto przy tym zauważyć, że liczba 305 tys. urodzeń zawiera w sobie także urodzenia żywe przez cudzoziemki. Obecne w Polsce Ukrainki i Białorusinki nieco poprawiają te dane. W 2017 roku urodziło się w Polsce 402 tys. dzieci, z czego 4 tys. urodziły cudzoziemki. W 2022 roku liczba urodzeń w Polsce wyniosła 305 tys. z czego za blisko 17 tys. odpowiadały cudzoziemki. Liczba urodzeń w Polsce spadła w omawianym okresie z 402 tys. do 305 tys. Jednocześnie liczba urodzeń Polek spadła jeszcze głębiej, bo z 398 tys. do 288 tys. To spadek o ponad 1/4 w zaledwie 5 lat.

Polski kryzys demograficzny - urodzenia Polek i cudzoziemek w Polsce
GUS

Co ciekawe, GUS twierdzi, że to już kolejny kryzys demograficzny w Polsce. Pierwszy miał mieć miejsce przejściowo w latach 1997-2007. Niestety obecne trendy nie wskazują na powrót do dzietności większej niż 1,4. Jak dzietność w Polsce wygląda na tę chwilę na tle innych państw? Dane te śledzi uważnie użytkownik Twittera o nazwie „Birth Gauge”. Tworzy on międzynarodowe porównania. Wynika z nich, że dzietność w Polsce będzie w tym roku jedną z najniższych na świecie. Poniższe dane różnią się od statystyk GUS, ponieważ autor zestawienia bierze poprawkę na niedoszacowaną przez GUS emigrację Polaków.

Dzietność w Polsce
Birth Gauge

Zobacz też: Liczba urodzeń w Polsce była w kwietniu najniższa od II WŚ [WYKRES]

Warto jednak zauważyć, że spadki odnotowuje większość państw świata, więc sam trend nie jest zaskoczeniem. Są także państwa, gdzie spadek dzietności jest szybszy niż w Polsce. Dobrym przykładem może być nasz północno-wschodni sąsiad — Litwa.

Kryzys demograficzny w Polsce? To nie tylko zagrożenia, ale także szansa

Nie wszyscy eksperci są zgodni co do kryzysu demograficznego. Ignacy Morawski, ekonomista Pulsu Biznesu, twierdzi, że powinniśmy raczej mówić o zmianie demograficznej, a nie kryzysie. Kryzys ma pejoratywny wydźwięk i sugeruje, że to jednoznacznie negatywny proces.

Tymczasem, jak zauważa Morawski, transformacja demograficzna nie niesie za sobą jedynie negatywnych skutków. Owszem — zwiększy się obciążenie ochrony zdrowia, zmniejszy się aktywność zawodowa czy wzrosną koszty utrzymania infrastruktury.

Jednocześnie będziemy mieli do czynienia z szansami, jakie niosą za sobą te zmiany. Wzrosną inwestycje w kapitał ludzki oraz wynagrodzenia pracowników. Polacy będą mieć więcej bodźców do poprawy stanu zdrowia. Wzrośnie także zasób kapitału per capita.

Zobacz też: Liczba dzieci w Polsce z niepolskim pochodzeniem rośnie. Coraz więcej rodzą Ukrainki

Firmy będą mieć silniejszą motywację do wzrostu efektywności, a wiele z nich zwiększy automatyzację wielu procesów. Pracownicy z grup wykluczonych społecznie będą mieć większe szanse na znalezienie pracy. Wzrośnie także siła polskich miast, co pozytywnie wpłynie na produktywność polskiej gospodarki.

Właśnie dlatego ocena takich procesów powinna być ostrożna i przemyślana. Mniejsza liczba urodzeń rodzi szereg problemów, ale daje także wiele szans, które powinniśmy wykorzystać.

Czeski cud demograficzny się skończył? Dzietność w Czechach zanurkowała

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Radosław Ditrich

Świat postrzegam przez pryzmat liczb. Kocham przeglądać wykresy, tabele i mapy. Lubię także pobiegać i podróżować komunikacją publiczną.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker