EuropaGospodarka

Inflacja na Węgrzech jest kuriozalnie niska. Polska będzie mieć taką za rok!

Ale Narodowy Bank Węgier nie powinien ogłaszać zwycięstwa, bo czynniki ryzyka dla inflacji są przechylone w górę

Odczyty inflacyjne z węgierskiej gospodarki zaskoczyły! Inflacja na Węgrzech skurczyła się w styczniu do 3,8% r/r wobec konsensusu rynkowego na poziomie 4,4%. To najniższy odczyt od marca 2021 roku. 

Inflacja na Węgrzech spada szybciej od oczekiwań

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego Węgier (HCSO) wynika, że inflacja w styczniu spadła do 3,8% r/r wobec 5,5% w poprzednim miesiącu. To oznacza, że inflacja znajduje się w górnym dopuszczalnym paśmie wahań wokół celu, który wynosi 3% +/- 1 p. proc. Odczyt okazał się dużym zaskoczeniem, bowiem ekonomiści zakładali obniżenie się wskaźnika CPI do 4,4%.

Styczniowa silna dezinflacja podyktowana jest przede wszystkim efektem bazy statystycznej. W tym samym okresie roku poprzedniego inflacja osiągnęła szczyt na poziomie 25,7% r/r. Warto jednak wskazać, że ekonomiści i analitycy rynkowi o tym wiedzieli, stąd zdecydowanie niższy odczyt od oczekiwań budzi spore zaskoczenie i nie może wynikać tylko z czynników statystycznych.

Zobacz też: Gospodarka Japonii w stagnacji od lat 90? To nie do końca prawda! Problemy pojawiły się po 2008 r.

Inflacja w sektorze usług znacznie niższa

Spoglądając na komponenty inflacji, można zauważyć pewne zmiany w kształtowaniu się cen dóbr bazowych, mniej podatnych na szoki podażowe, a bardziej podatnych na wewnętrzną presję cenową. Roczna dynamika wzrostu cen usług spadła w styczniu z 12,4% do 10,4%, co stanowi najniższy poziom od grudnia 2022 r. Zmniejszyło się także tempo wzrostu cen odzieży i obuwia (z 6,9% do 6,2% r/r) oraz dóbr trwałego użytku (z -1,0% do -1,4% r/r). Wewnętrzna presja inflacyjna, która jest najbardziej kluczowa dla banku centralnego, ponieważ implikuje stabilność cen w dłuższym okresie, zaczyna się normalizować na rocznych dynamikach. Inflacja bazowa (z wyłączeniem cen żywności i energii) spadła o 1,5 p. proc. do 6,1% r/r. Ale czy bank centralny może ogłosić zwycięstwo w walce z inflacją? Zdecydowanie nie.

Bank centralny nie może ogłosić zwycięstwa

Przy znacznym spadku rocznej inflacji headline i core, inflacja bazowa miesiąc do miesiąca wyniosła 0,4% m/m, natomiast ten sam wskaźnik, ale odsezonowany znalazł się na poziomie 0,3%. Co nam to mówi? Fundamentalna presja cenowa w koszyku dóbr bazowych jest jednak wciąż znaczna. Stabilność rocznej inflacji bazowej w okolicach celu 3% wymaga dynamiki miesięcznej w okolicach 0,25%. Do tego jeszcze droga daleka. Indeks inflacji bazowej wciąż nie jest ustabilizowany i rośnie, choć oczywiście wolniej, niż w kulminacyjnym momencie szoku inflacyjnego. W przyszłość należy spoglądać ze sporą dozą niepewności inflacyjnej.

Zobacz też: METRANS rozbudowuje terminale wzdłuż korytarza Węgry-Serbia

Po pierwsze, efekty bazy statystycznej już się zrealizowały. Od teraz poziom inflacji ogólnej w dużym stopniu będzie zależeć od kształtowania się cen w usługach, gdzie dynamika cen wciąż jest wysoka i dwucyfrowa. Po drugie, forint może się w najbliższych miesiącach osłabiać w związku z obniżaniem stóp procentowych Narodowego Banku Węgier, podczas gdy główne banki centralne Fed i EBC mogą wstrzymywać się z rozpoczęciem cyklu łagodzenia polityki monetarnej. Deprecjacja forinta zwiększy presję inflacyjną w gospodarce.

Niewykluczone, że inflacja do końca roku ustabilizuje się w okolicach obecnego poziomu 3,8% lub nawet wzrośnie powyżej 4%. Bank centralny Węgier wciąż stąpa po kruchym lodzie.

Czesi tną stopy bardziej niż się spodziewano. Powód? Recesja

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker