Komentarze I Analizy

Globalna populacja może osiągnąć szczyt wcześniej niż myślimy

Od czasów Thomasa Malthusa ludzkość martwi się o przeludnienie naszej planety. Te obawy nie zniknęły aż po dziś dzień. Kolejne dwa miliardy ludzi przybędzie na świecie do 2050 roku i wówczas globalna populacja zbliży się do 10 mld osób. ONZ szacuje, że liczby te będą nadal rosły i do 2100 roku na ziemi może być nas 11 mld.

Produktywność rolna zakłóciła prognozy Malthusa. Dzięki zielonej rewolucji ziemia jest w stanie wyżywić większą liczbę mieszkańców. Niemniej jednak dalszy wzrost liczby ludności, który w konsekwencji do 2100 roku powiększy ją o 40%, oddziaływałby dodatkowo na 33 miliony kilometrów kwadratowych ziemi rolnej na naszej planecie. Nie wspominając już o klimacie, który już jest zagrożony przez poziomy populacji.

Jednocześnie pojawiają się oznaki, że obraz ten może być zbyt pesymistyczny. Kluczowy błąd Malthusa polegał na tym, że nie przewidział, w jaki sposób współczynniki dzietności spadną wraz ze wzrostem dochodów – a tempo zmian na tym froncie było oszałamiające w ostatnich latach.

Baby Bust

W większości dużych krajów świata w ostatnich dziesięcioleciach wskaźniki płodności spadły poniżej poziomów zastępowalności pokoleń.

bloom1

Podczas gdy Indie mają wyprzedzić Chiny jako najbardziej zaludniony kraj na świecie około 2027 r., tak za kilka lat liczba ludności w tym kraju będzie spadać dzięki współczynnikowi dzietności, który już spadł do 2,24 urodzeń na kobietę, a do 2025 r. wskaźnik spadnie do 2,14, czyli do granicznego poziomu zastępowalności pokoleń.

Inne duże kraje w Azji odnotowały jeszcze ostrzejsze spadki. Współczynnik 2,05 w Bangladeszu jest już niższy niż w USA w połowie lat dwutysięcznych. 1,53 w Tajlandii jest niewiele wyższe niż w Japonii (1,37). Spośród 30 największych na świecie krajów pod względem liczby ludności 19 jest już w pobliżu lub poniżej poziomu zastępowalności pokoleń.

 Świat się zmienia

bloom2

W większości regionów świata populacja do końca wieku nieznacznie wzrośnie. Wyjątkiem jest Afryka Subsaharyjska, na którą przypadnie ponad 50 proc. wzrostu populacji, który ma mieć miejsce na świecie do 2100 roku. Udział ludności z Afryki Subsaharyjskiej w ogóle światowej populacji wzrośnie z poziomu 1/7 do poziomu 1/5 ogółu w 2050 roku, a do jednej trzeciej w 2100 r. Zgodnie z najnowszą prognozą w Nigerii, gdzie współczynnik dzietności wynosi 5,4, jest około 43 miliona kobiet w wieku od 15 do 45 lat i kolejne 43 miliony, które osiągną wiek rozrodczy do połowy lat trzydziestych.

Oczekiwany wzrost liczby ludności w Afryce wynikają z założeń, że region zasadniczo różni się od reszty rozwijającego świata. Przejście demograficzne – proces, w którym kraje przechodzą z wysokiego do niskiego współczynnika dzietności w miarę jak postępuje proces urbanizacji, a kobiety uzyskują lepszy dostęp do edukacji, antykoncepcji i zatrudnienia – może odegrać w tamtym regionie wyjątkową rolę.

Ten czas jest inny

Wiele dużych krajów w Afryce Subsaharyjskiej nie odnotowało jeszcze spadku współczynników dzietności, a ONZ szacuje, że ich przemiany demograficzne potrwają dłużej niż gdziekolwiek indziej.

bloom3

Podczas gdy większość krajów azjatyckich, latynoamerykańskich i bliskowschodnich potrzebowała około dwóch dekad na przejście do poziomu trójki dzieci na kobietę z poziomu ponad pięciu, tak ONZ oczekuje, że kraje Afryki Subsaharyjskiej zajmie to prawie dwa razy więcej czasu. Indonezja dokonała zmiany w nieco ponad 16 lat oczekuje się, że Tanzanii zajmie to około 50.

Czy ta prognoza jest właściwa? Istnieje powód, aby sądzić, że po przeszacowaniu tempa spadku płodności w Afryce w poprzednich dekadach, teraz demografowie nie doszacowują go. Jeśli większość krajów w regionie nie rozpoczęła jeszcze gwałtownego spadku, to jest prawdopodobne, że w większości przypadków dzieje się tak, ponieważ większość krajów dopiero doszła do poziomy poniżej pięciu urodzeń na kobietę, poziomu kiedy to proces ten zaczyna nabierać tempa. Te, które osiągnęły ten punkt wcześniej, takie jak Botswana, RPA i Kenia, wydają się przechodzić przez proces spadku dzietności w podobnym tempie jak inne kraje.

Siła życiowa

W większości dużych krajów Afryki wskaźniki śmiertelności dla dzieci poniżej 5 roku życia spadły poniżej 80 zgonów na 1000 narodzin. We wszystkich tych krajach płodność zaczyna spadać.

bloom4

Wyraźna poprawa umieralności niemowląt również sugeruje, że zmiana może nastąpić już niedługo. Tragicznym powodem, dla którego afrykańskie kobiety mają tak wiele dzieci, jest to, że tak wiele z nich umiera przed piątymi urodzinami. Obecnie jednak jest tylko garstka krajów, w których szansa na to jest wyższa niż 8%, co jest poziomem przy którym współczynniki dzietności zaczynają spadać.

Mniej zgonów niemowląt i głów do wykarmienia oznacza mniejszy ból serca i stres dla afrykańskich rodzin. Jednocześnie proporcjonalnie większa populacja w wieku produkcyjnym pomoże wygenerować „dywidendę demograficzną”, jakiej doświadczają inne kraje na ich najszybszych etapach rozwoju. Dobrodziejstwo, którego niektórzy analitycy obawiali się, że Afryka może przegapić. Poza tym wzrost populacji bardziej zgodny z resztą świata będzie wywierał mniejszą presję na klimat i pola uprawne naszej planety.

Należy mieć jednak na uwadze, że prognozowanie płodności jest bardzo trudne. Dostępność antykoncepcji w Afryce Zachodniej i Środkowej jest wciąż szokująco niska w porównaniu ze światowymi standardami, podobnie jak edukacja kobiet, gdzie 31 z 39 krajów, w których mniej niż połowa dziewcząt zapisuje się do szkoły średniej, znajduje się w Afryce Subsaharyjskiej. Poprawę opieki zdrowotnej można również odwrócić, podczas gdy chaos i konserwatywna polityka społeczna mogą powodować wzrost liczby urodzeń, jak to miało miejsce w Egipcie od czasu Arabskiej Wiosny.

Jednak ci, którzy obawiają się maltuzjańskich prognoz dla ludności świata, powinni pomyśleć dwa razy. Po pierwsze, malejące rodziny oddaliły jego ponure przewidywania dotyczące przyszłości świata. Po drugie, to samo może dotyczyć naszych bieżących prognoz.

Bloomberg

Podobają Ci się nasze treści? Możesz udzielić nam wsparcia przelewając na nr konta 49 1020 4027 0000 1302 1542 2304 dowolną kwotę. Jako odbiorcę wpisując „Obserwator Gospodarczy”. Dalszy rozwój portalu wymaga dalszych nakładów finansowych. Dlatego też liczy się dla nas każdy grosz. W tytule przelewu wpisz tematykę, którą chciałbyś/chciałabyś zobaczyć na naszym portalu, a my postaramy się zrealizować Twoją propozycję.

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker