Afryka i Bliski Wschód

Wojna w Izraelu destabilizuje rynek surowców energetycznych

Wojna w Izraelu może mieć poważne przełożenie na ceny surowców. Izrael w 2022 roku zwiększył wydobycie gazu o 22%

Kolejny konflikt na świecie znów destabilizuje globalne rynki. Tym razem dotkną on Bliski Wschód. Wojna w Izraelu bez wątpienia ma potencjał, aby być kolejnym punktem zapalnym w przeciągającej się serii światowych kryzysów, których początek datowany jest na 2020 rok. Czy rynek surowców może zostać zdestabilizowany? O tym w poniższym artykule.

  • Wojna w Izraelu może mieć wpływ na ceny gazu. Izrael w 2022 roku podniósł wydobycie o 22% a eksport o 35%.
  • Obecnie Izrael zamkną pole gazowe zaopatrujące Egipt.
  • Rynki negatywnie reagują na wojnę w Izraelu.
  • Destabilizacje innych państw arabskich może wpłynąć na zmniejszenie podaży ropy, a co za tym idzie na wzrost jej cen.

Wojna w Izraelu a ceny ropy

Po ataku Hamasu na Izrael mogliśmy zauważyć skokowy wzrost cen ropy naftowej. Cena ropy Brent w poniedziałek 9 października wzrosła o około 5%. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez specjalistów Polskiej Sieci Ekonomicznej dało to cenę 87 USD za baryłkę. Jak wskazują ekonomiści Instytutu:

Wpływ konfliktów na Bliskim Wschodzie na ceny surowców w przeszłości był ograniczony. Podczas wojny w Zatoce Perskiej, w latach 1990-1991, cena ropy naftowej wzrosła w szczytowym momencie względem początku działań wojennych o ponad 90 proc., do niemal 40 USD za baryłkę, jednak już pod koniec konfliktu była niższa niż na początku.

Zobacz także: Jaki może być koszt wojny dla Izraela? Ostatnie wojny nie były dotkliwe

Cena ropy

Warto zauważyć, że podczas inwazji na Irak ceny tego surowca odnotowywały spadki. W marcu 2003 roku cena za baryłkę wynosiła 31 USD, ostatecznie ustabilizowała się na pewien okres w okolicach 30 USD za baryłkę. Można również zauważyć pewną destabilizację w tym aspekcie w 2011 roku w czasie konfliktów w Libii, Syrii i Libanie. Trzeba jednak zaznaczyć, że większy wpływ na rynek surowców wywierały wtedy czynniki makroekonomiczne.

Wojna w Izraelu na pewno nie jest powtórką z czasów kryzysu naftowego z 1973 roku. Tym razem państwa na Półwyspie Arabskim nie są zaangażowane w ten konflikt. Przynajmniej nie bezpośrednio. Musimy sobie również powiedzieć, że Izrael jak i Palestyna nie mają zbyt dużego wpływu na podaż ropy na świecie. Przekłada się to na niski wpływ na ceny ropy. Znacznie większym zagrożeniem jest destabilizacja reszty państw arabskich.

Dalsza destabilizacja Bliskiego Wschodu jest zagrożeniem dla cen ropy

Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że Bliski Wschód, a zwłaszcza Półwysep Arabski jest regionem o dużym znaczeniu w kontekście podaży ropy. Warto zaznaczyć, że w ostatnim czasie Iran zwiększył swoją produkcję około sześciokrotnie. Obecny irańska ropa stanowi 3% światowej konsumpcji. Był to ważny czynnik, który sprawił, że ceny tego surowca spadły, a problem z zapotrzebowaniem nie występował na szerszą skalę.

Inną kwestią jest pojawianie się głosów, jakby Iran miał wspierać Hamas w ataku na Izrael. Czyli pośrednio to m.in. przez to państwo miała wybuchnąć wojna w Izraelu. W takim przypadku nie ma wątpliwości, że USA zaostrzyłoby swoje sankcje, co ostatecznie doprowadziłoby do zmniejszenia wydobycia ropy, czyli zwiększenia cen na światowych rynkach.

Zobacz także: Izraelskie porty odczuwają skutki ataku Hamasu. Brakuje towarów

Jak podają specjaliści PIE:

Na rynku ropy naftowej obserwujemy dwa główne ryzyka wpływające na wzrost cen. Obok eskalacji konfliktu i zaangażowania Iranu w wojnę, co wpłynęłoby na ograniczenie irańskiego eksportu surowca, rozpoczęta wojna zdecydowanie zmniejsza prawdopodobieństwo normalizacji stosunków saudyjsko-izraelskich. Opóźni to ewentualną decyzję Arabii Saudyjskiej o wycofaniu się z przedłużonych cięć wydobycia ropy naftowej.

Według innych komentatorów przez wojnę w Izraelu całkowicie przepadła szansa na normalizacje stosunków Arabii Saudyjskiej z Izraelem.

Wzrost cen ropy zwiększa zapotrzebowanie na gaz

Co ciekawe z ceną ropy pośrednio powiązane są ceny innych surowców energetycznych. Przez wzrost cen ropy możemy już zauważyć wzrost cen gazu w Europie. Szacuje się, że cena podniosła się o około 30%. Oczywiście nie sama ropa jest temu winna. Jako jedną z przyczyn możemy wskazać wyciek w gazociągu Finalndia-Estonia. Istnieją przypuszczenia, że mógł on wynikać z sabotażu. Innym aspektem mającym wpływ na ceny jest spekulacja. Tutaj znaczący wpływ miała niepewność dotycząca dostaw surowca ze wschodu.

Zobacz także: Izraelski gaz ziemny niedługo trafi do Europy!

Dodatkowym czynnikiem wzmagającym napięcia między Izraelem a państwami arabskimi jest to, że Izrael zamkną pole gazowe, które do tej pory zaopatrywało Egipt. Rząd tłumaczył się obawami o bezpieczeństwo. Z powodu tego ruchu nie tylko dostawy do Egiptu spadły o 20%, ale może to również zaszkodzić dostawom do Europy.

W I połowie 2022 r. Izrael zwiększył produkcję gazu o 22 proc., a eksport o 35 proc., stając się ważnym dostawcą gazu do Europy. Obecna sytuacja może jednak zachwiać długofalowymi planami współpracy gazowej między wskazanymi regionami – komentuje PIE

Chińska Inicjatywa Pasa i Szlaku ma już 10 lat. Orbán mówi jasno o udziale Węgier

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Dawid Błaszkiewicz

Politolog, historyk oraz dziennikarz ekonomiczny. Członek Polskiej Sieci Ekonomii oraz Prezes Stowarzyszenia Racja. Głównym obszarem zainteresowań jest makroekonomia oraz historia gospodarcza.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker