Jak wynika z najnowszego, majowego wydania „OECD Economic Outlook”, wzrost gospodarczy Polski będzie szybszy, niż jeszcze niedawno przewidywali ekonomiści. PKB Polski ma wzrosnąć w tym roku o 3,7%. Jeszcze w grudniu mówiono o 2,9%, co oznacza znaczne podwyższenie prognoz.
Wzrost gospodarczy Polski będzie szybszy, niż przewidywali ekonomiści
w ciągu ostatnich tygodni słyszymy mnóstwo pozytywnych wiadomości. Polska utrzymuje się na miejscu lidera pod względem bezrobocia (w pozytywnych tego słowa znaczeniu) w UE, a wyniki gospodarcze stale zaskakują ekonomistów. Na dodatek OECD nie jest jedyną organizacją, która dostarcza nam dobrych informacji o PKB. Poprzednio była to Komisja Europejska czy Główny Urząd Statystyczny. Ta pierwsza jeszcze niedawno mówiła o wzroście PKB o 3,1%, ale po ostatniej korekcie to jest już 4%. Z kolei GUS poprawił wyniki PKB w pierwszym kwartale. Początkowo sądzono, że spadło ono o 1,2%, ale po korekcie spadek wyniósł 0,9%. Prognozy podwyższyli także analitycy czołowych polskich banków. Ekonomiści z PKO zaczynają sugerować nawet, że wzrost może zakręcić się koło 6%.
Zobacz także: OECD przestrzega przed cięciami wydatków i zachęca do inwestycji
Ale rozbujało wyobraźnię niektórym. 3 miesiące temu prognoza wzrostu PKB w tym roku na 3% z kawałkiem, a teraz prawie 6%. Jeśli firmom i konsumentom hormony szczęścia też tak skoczyły i nie będzie czwartej fali, to będzie nawet więcej niż 6% wzrostu gospodarczego – skomentował na swoich Twitterze Piotr Bujak, główny ekonomista banku PKO
Jeżeli chodzi o przyszły rok, to tutaj OECD przewiduje wzrost PKB o 4,7%. Jeszcze pół roku temu mówiono o 3,8% wzrostu. Jeżeli prognozy się sprawdzą, to odrobiny pandemiczne starty jeszcze w tym roku.
Zobacz także: Globalna stagflacja staje się faktem przez zerwanie łańcuchów dostaw?
Konsumpcja wzrośnie, inflacja spadnie
OECD twierdzi, że konsumpcja prywatna urośnie w tym roku o 4,3%, a w przyszłym o 8,4%. Według analityków OECD, inflacja w 2021 wyniesie 3,8%, ale już w przyszłym roku spadnie ona do poziomu 3,3%. Wyższa inflacja w tym roku to będzie m.in. zasługa cen paliw, które w stosunku do ceny w 2020 urosły bardzo mocno.
Twórcy raportu wskazują, że inflacja zmniejszy się także ze względu na utrzymujące się wolne moce produkcyjne. Autorzy zaznaczają przy tym, że perspektywy gospodarcze z powodu zagrożeń epidemiologiczny i problemów logistycznych związanych ze szczepieniami, są niepewne.
Radosław Ditrich
