EuropaKomentarze I Analizy

Kraje skandynawskie są bogate dzięki, a nie pomimo socjaldemokracji

W niemal każdej dyskusji pomiędzy neoliberałem a socjaldemokratą ten drugi przywołuje kraje skandynawskie, będące w jego oczach światem idealnym, a w oczach tego pierwszego kolejnym zachodnim państwem (a raczej państwami), które bazuje na zakumulowanym w erze leseferyzmu kapitale – który teraz roztrwania w „lewackim amoku” i zapewne już niedługo „kasa się skończy – raj się skończy”.

To właśnie ten niesamowicie popularny wśród wolnorynkowców argument o bazowaniu na kapitale zebranym w “złotych czasach leseferystycznego kapitalizmu” jest najzwyklejszym w świecie mitem – mitem wyświechtanym, zajeżdżonym, powtarzanym do znudzenia i do znudzenia obalanym przez socjaldemokratów i samych zainteresowanych – Skandynawów.

„Aby właściwie oszacować norweski – lub skandynawski – sukces, musimy pamiętać, że gospodarki odziedziczone w latach trzydziestych ubiegłego wieku przez socjaldemokratów nie były bynajmniej zamożne. Przeciwnie, Szwedzi – a tym bardziej Norwegowie – zaczynali jako ubogie kraje o niskich dochodach. Ich późniejszych sukcesów nie można wyjaśniać wyświechtanym mitem, wedle którego najpierw zbudowali swój kapitał i wzrost ekonomiczny, a dopiero potem zadbali o społeczną równość i sprawiedliwość. Rzecz miała się akurat odwrotnie: wszystkie kraje nordyckie wystartowały od równego poziomu ubóstwa” – pisze w swojej książce pt. „Najlepszy kraj na świecie” Nina Witoszek będąca w TOP10 intelektualistów i intelektualistek w Norwegii według dziennika Dagbladet.

Kraje skandynawskie: ich model socjaldemokracji pamięta XVIII wiek

Budowa państwa opiekuńczego – skandynawskiego modelu socjaldemokracji – w Danii sięga jeszcze XVIII wieku. W 1873 roku nastąpiła reforma opieki społecznej i nasilenie budowy państwa opiekuńczego. 18 lat później w życie weszła ustawa o biednych, obejmująca pakiet ubezpieczeń od następstw nieszczęśliwych wypadków oraz bezrobocia. Równocześnie uchwalono ustawę o emeryturach, a w niedługim czasie wprowadzono również kasy chorych. Do końca stulecia składki na fundusz wypadkowy zostały przeniesione na pracodawców. Od 1873 roku do dziś Dania prowadzi politykę państwa opiekuńczego. W 1993 roku wprowadzono reformy, które stanowiły podstawę systemu flexicurity (zlepek angielskich słów flexibility – elastyczność i security – bezpieczeństwo), – tzw. złoty trójkąt Madsena. 

51161358 806532563072604 8599470024987508736 n
Zdj. 1 – P.K. Madsen, The Danish Model of Flexicurity, 2002.

Wbrew neoliberalnej narracji rozwiązania socjaldemokratyczne wcale nie potrzebują być poprzedzone erą leseferystyczną i akumulacją kapitału, o czym przekonują nas państwa skandynawskie będące empirycznymi dowodami na bezzasadność tej tezy. Wbrew tej samej – neoliberalnej – narracji rozwiązania socjaldemokratyczne, keynesowskie itp. nie uderzają w gospodarkę. Jest wręcz odwrotnie, co zauważył m. in. szwedzki ekonomista, laureat nagrody Nobla – Gunnar Myrdal.

„Szwedzki ekonomista Gunnar Myrdal zauważył, że model skandynawski oparty na eliminacji społecznych nierówności to nie tylko dobra polityka socjalna, lecz także efektywna strategia gospodarcza. Model ten zwiększał popyt, tworzył miejsca pracy, na dłuższą metę podnosił produktywność. – Wbrew założeniom większości klasycznych teorii ekonomicznych – twierdził Myrdal – deregulacja rynków nie musi prowadzić do równowagi. Skandynawska mieszanka gospodarki planowej i rynkowej gwarantuje większą stabilność” – możemy przeczytać w przytoczonej już publikacji Niny Witoszek.

Zobacz także: Północna Europa najlepszym miejscem do życia. Polska stosunkowo daleko

Wbrew licznym nekrologom obwieszczającym jego zgon w latach osiemdziesiątych, dziewięćdziesiątych, i przed rokiem 2007, udaje mu się – modelowi skandynawskiemu – raz po raz na nowo „łapać oddech”, adaptować się do zmienionych warunków i – prosperować.

Jak widać, śmiało możemy powiedzieć: „Nie, ich państwa opiekuńcze nie zostały zbudowane na kapitale pozyskanym wcześniej”. Ich państwa opiekuńcze powstawały dzięki kapitałowi, racja – ale kapitałowi pozyskiwanemu na bieżąco wraz ze stopniową budową państwa dobrobytu i systemu redystrybucji oraz pozyskiwania państwowego kapitału z podatków. Gdyby fakty były takie, jak podaje retoryka neoliberalna, gdyby leseferyści mieli rację i skandynawskie państwa opiekuńcze powstawałyby na bazie już zakumulowanego kapitału, to dlaczego powstawały przez ponad wiek?
51110313 806533043072556 3276249702483361792 n

Gdy już socjaldemokrata przekona neoliberała czy libertarianina, co do tego, że żadnej akumulacji kapitału nie było i że nie jest ona potrzebna (bądź co bardziej prawdopodobne – liberał/libertarianin – widząc, że w tej materii niczego nie zdziała), rzuca kolejny argument tak samo poobijany od ciągłego używania jak ten o XIXsto wiecznym kapitale.

Norweska ropa jako symbol skandynawskiego szczęścia

Mowa tu oczywiście o ropie. Norweskiej, bo to właśnie ją mają najczęściej na myśli osoby, które poruszają temat ropy na północy Europy. W takim zakrzywionym postrzeganiu świata wszystko sprowadza się do prostego „ropa = bogactwo”. Przechodząc jednak do norweskiej ropy, już na samym wstępie należy jasno powiedzieć: “samo jej – ropy – odkrycie nie przyniosło bogactwa Norwegom”. Te bogactwo przyniósł system redystrybucji zysków płynących z tejże ropy oraz “lover og regler for olje- og energisektoren” – przepisy i regulacje dotyczące sektora naftowego i energetycznego.

Zobacz także: Norwegia – czy tylko ropą stoi?

Bez tego systemu i bez prawa, na którym się on opiera, ropa i zyski z niej pozostałyby w rękach elit i te elity by wzbogacały – tak jak to jest w większości państw niesocjaldemokratycznych, które posiadają złoża ropy naftowej – Arabii Saudyjskiej czy Algierii. Norwegia wprowadziła prawo, na mocy którego zyski są dystrybuowane, a wydobycie w przeważającej większości – jeśli nie w całości – jest organizowane przez państwowy Statoil. Gdyby nie ten rozbudowany system, gdyby Norwegia była państwem leseferystycznym ropa i zyski z niej płynące byłyby w rękach „ropowych elit” i je by wzbogacały. A chyba nikt poważny nie stosuje w XXI wieku teorii skapywania? Tak samo sprawa ma się z bogactwami naturalnymi pozostałych państw Skandynawskich – Szwecją i Danią oraz ich zasobami naturalnymi.

51133921 806533713072489 7528175181294993408 n

World Happines Report 2018

Na samym końcu nie dotykając już sporów ekonomicznych per se, pragnę przypomnieć, iż kraje socjaldemokratyczne – w tym skandynawskie – stanowią 7/10 pierwszej dziesiątki World Happiness Report 2018. Zresztą nikogo nie powinno to dziwić – w poprzednim raporcie sytuacja wyglądała podobnie, 6/10 Top 10 WHR stanowiły państwa socjaldemokratyczne.

 

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker