USA

Biden chce podnieść podatki. Celem uratowanie systemu Medicare

Planowane podwyżki zostały już szeroko skrytykowane przez Republikanów

Biden chce podnieść podatki. Celem jest ratowanie funduszu Medicare. Plan stanowi część nowego budżetu, który został ogłoszony przez Biały Dom w ostatnich dniach. 

Biden chce podnieść podatki, aby ratować system Medicare

Joe Biden planuje podniesienie podatków. Prezydent USA chce przeznaczyć większe sumy na palący problem, jakim jest amerykański fundusz powierniczy ubezpieczeń szpitalnych Medicare. Sektor opieki zdrowotnej od zawsze budził kontrowersje, szczególnie w Europie, gdzie większość krajów zapewnia podstawowe świadczenia w bardziej inkluzywnym systemie. Pandemia COVID, a później alarmujące dane dotyczące uzależnienia od opioidów w społeczeństwie po raz kolejny rozbudziły dyskusję dotyczącą dostępności świadczeń oraz perspektyw emerytalnych.

Zdaniem wielu Amerykanów, szczególnie mieszczących się w dolnym pułapie zarobkowym, system świadczeń wymaga konkretnych zmian. Medicare, który obejmuje ponad 65 mln seniorów i osób niepełnosprawnych, jest w tragicznej kondycji. Zgodnie z prognozami system ma funkcjonować do 2028 roku. Administracja Bidena planuje podnieść podatki dla Amerykanów zarabiających ponad 400 000 USD rocznie. Propozycja przedłużyłaby wypłacalność Medicare o 25 lat lub więcej.

Zobacz także: Jak połączyć inwestycje w infrastrukturę technologiczną i opiekę nad dziećmi? Nowy plan Bidena

Uzyskane środki miałyby sfinansować opiekę medyczną przez kolejne dwie dekady. W uzasadnieniu prezydent napisał na łamach The New York Times:

Miliony Amerykanów pracują przez całe życie, płacąc na Medicare każdego dnia roboczego – zaczynając od pierwszej pracy, nawet jako nastolatkowie. Medicare to coś więcej niż program rządowy. To solidna gwarancja, na którą liczyli Amerykanie, gdy przejdą na emeryturę.

Zobacz także: Sprzedaż e-commerce w USA przekroczyła bilion dolarów

Na jakiej zasadzie będzie funkcjonować podwyżka podatku?

Według planów Białego Domu podwyżka miałaby nastąpić poprzez podatek dochodowy netto z inwestycji, który został uchwalony wraz z ustawą w 2010 roku. Propozycja zakłada zwiększenie tego podatku z 3,8% do 5% i rozszerza zakres dochodów w nim zawartych. Szacunki wskazują na możliwość uzyskania około 700 mld USD w ciągu następnej dekady.

Oczekuje się, że Republikanie odrzucą pomysł. Niemniej w amerykańskich mediach pojawia się przeświadczenie, że prezydent zrobi wiele, aby utrzymać tę inicjatywę, szczególnie w obliczu trudnych warunków, które wpłynęły na amerykańską gospodarkę w ostatnich latach.

Pomysł Bidena jest jednym z wielu, których celem jest nałożenie nowych podatków. Inicjatywy te mają pośrednio wymusić na bogatszych Amerykanach, aby przeznaczali więcej na wsparcie funkcjonowania rządu USA. Warto również przywołać proponowany w budżecie 25% minimalny podatek miliardera i prawie podwojenie podatku od zysków kapitałowych z 20% do 39,6%.

Propozycja nowego budżetu Bidena zakłada wydatki na poziomie niemal 7 bln USD. Z tego 842 mld mają być przeznaczone na obronę, a 6 mld USD na dalsze wsparcie Ukrainy. Republikanie zapowiedzieli sprzeciw, wskazując główne założenia planu. Podczas wystąpienia w Filadelfii prezydent mówił o „pociągnięciu do odpowiedzialności” firm z sektora naftowego (Więcej: Kto najwięcej zarabia na ropie? Zestawienie zysku firm Big Oil oraz Głód benzyny, czyli jak kształtowały się ceny ropy na przestrzeni lat). Wspomniał także o planach uczynienia Ameryki bardziej przyjaznej dla klasy pracującej. Już wcześniej zapowiadano działania zmierzające do opodatkowania firm z sektora technologicznego, które chcą zainwestować w USA. Ulokowanie nowych zakładów miałoby się wiązać z koniecznością dofinansowania opieki dla dzieci.

New York Times przekazał, że nowe regulacje mają objąć:

Budowę firmowych centrów opieki nad dziećmi w pobliżu placów budowy lub nowych zakładów, płacenie lokalnym placówkom opieki nad dziećmi za zwiększenie zdolności produkcyjnych po przystępnych kosztach dla pracowników i bezpośrednie subsydiowanie kosztów opieki nad pracownikami lub inne.

Sekretarz Departamentu Handlu Gina Raimondo napisała w mediach społecznościowych kilka tygodni temu:

Oto prawda: CHIPS nie odniesie sukcesu, jeśli nie zwiększymy siły roboczej. Nie możemy tego zrobić bez przystępnej cenowo opieki nad dziećmi. Dlatego wymagamy od firm, które otrzymują fundusze, aby informowały nas, w jaki sposób planują zapewnić pracownikom przystępną cenowo opiekę nad dziećmi. Potrzebujemy producentów chipów, firm budowlanych i związków zawodowych, aby współpracowali z nami w dążeniu do krajowego celu, jakim jest zatrudnienie i szkolenie kolejnego miliona kobiet w budownictwie w ciągu następnej dekady, aby zaspokoić popyt nie tylko na chipy, ale także na inne branże i projekty infrastrukturalne.

Zmiany na amerykańskim rynku pracy doprowadziły do zniwelowania 1/4 nierówności!

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Agnieszka Patyk

Absolwentka studiów azjatyckich dalekowschodnich, studentka KU Leuven i ekonomii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Swoją przyszłość wiąże z finansami, ze szczególnym uwzględnieniem dalekowschodnich giełd papierów wartościowych. Jej pasją są języki obce, posługuje się angielskim, chińskim, rosyjskim oraz niemieckim. Współautorka monografii naukowej „Systemy Polityczne państw Bliskiego Wschodu”.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker