Komentarze I Analizy

Etyczna odzież – czy można rozpoznać ją po metce?

Ustalenie całkowitego kosztu produkcji partii ubrań jest żmudnym procesem, wymagającym zaangażowania ekspertów, gdyż koncerny nie ujawniają wysokości marż. Jednak coraz więcej osób zwraca uwagę na to, czy w asortymencie sklepu jest etyczna odzież, którą można zweryfikować po certyfikacie znajdującym się na metce. 

Zara w obliczu krytyki

W 2019 roku pracujący dla szwajcarskiej organizacji pozarządowej Public Eye, David Hachfeld, próbował oszacować koszt produkcji czarnej bluzy produkowanej przez Zarę. Nie był to jednak zwykły „basic”, bowiem wybrano produkt z nadrukowanym słynnym cytatem Arethy Franklin: „R-E-S-P-E-C-T: dowiedz się, co to dla mnie znaczy”. Próbowano dociec, w jakim stopniu wspomniany szacunek oddano również pracownikom zaangażowanym w produkcję ubrania.

Koszt bluzy na stronie internetowej Zary i w sklepach stacjonarnych wynosił ok. 26,66 euro, nieznana zaś była marża producenta. Jak się okazuje, całej ekipie pracującej dla organizacji Public Eye zajęło ponad 6 miesięcy, aby dowiedzieć się o jakich kwotach mowa. Oprócz wielu prób dotarcia do pracowników korporacji Zara przeprowadzano również wywiady z podwykonawcami w Izmirze, mieście, w którym produkowano bluzy.

Hipokryzja wielkich koncernów i etyczna odzież

Hannah Marriott, dziennikarka portalu The Guardian wskazuje, że uzyskanie jakiejkolwiek rzetelnej informacji graniczyło z cudem, dlatego konieczne było przeprowadzenie konsultacji ze specjalistami od wyceny produkcji. Podjęte działania przyniosły skutek. Oszacowano, że 10,26 euro  przeznaczono na pensje pracowników koncernu Zara i wynajem powierzchni magazynowych, 4,44 euro wynosił podatek VAT, 4,20 euro jako zysk Zary, a 1,53 euro trafiło do fabryki i z tego 1,10 euro płacono pracownikom za półgodzinną pracę polegającą na składaniu bluzy. W tamtym momencie minimalna godzinowa  stawka godzinna oszacowana przez Kampanię Czystych Ubrań wynosiła 6,19 euro. Tak więc cytat amerykańskiej gwiazdy walczącej o równość i zlikwidowanie uprzedzeń został potraktowany z dużym przymrużeniem oka.  

Zdaniem niektórych, na zrównoważoną produkcję mogą pozwolić sobie wyłącznie ekskluzywne marki takie jak Stella McCartney, gdzie sweter, w skład którego wchodzi wełna i bawełna kosztuje ok. 925 funtów. Jednak wielkie koncerny wprowadzają zmiany powoli. Etyczne rozwiązania szybciej wdrażane są w niewielkich firmach szyjących na dużo mniejszą skalę. To oczywiste, że marki takie jak Zara muszą utrzymać całą strukturę przedsiębiorstwa, dlatego ich działania są powolniejsze. 

Idealnym rozwiązaniem wydaje się kupowanie mniejszej ilości odzieży, która jest lepszej jakości. Ponadto problematyczne może być zbytnie uleganie emocjom i poddawanie się marketingowej iluzji, że kupując więcej, można więcej zaoszczędzić.  Dobrym rozwiązaniem jest także zwracanie uwagi na certyfikaty takie jak Fairtrade, Cotton made in Africa, Fair Wear Foundation i wiele innych. Zapoznanie się z metką wymaga więcej czasu niż natychmiastowy zakup w sklepie, jednak warto wspierać podwykonawców, którym płaci się godziwe stawki. 

Zobacz także: Niszczenie lasów deszczowych zapewniło bankom miliardowe zyski

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Agnieszka Patyk

Absolwentka studiów azjatyckich dalekowschodnich, studentka KU Leuven i ekonomii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Swoją przyszłość wiąże z finansami, ze szczególnym uwzględnieniem dalekowschodnich giełd papierów wartościowych. Jej pasją są języki obce, posługuje się angielskim, chińskim, rosyjskim oraz niemieckim. Współautorka monografii naukowej „Systemy Polityczne państw Bliskiego Wschodu”.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker