EuropaGospodarkaKomentarze I Analizy

Dobrze wybierz rodziców. Po 600 latach potomkowie bogatych Włochów nadal są wśród najbogatszych

Ruchliwość społeczna we Włoszech jest niska. Po sześciu stuleciach potomkowie bogatych mieszkańców Florencji cieszą się lepszą sytuacją finansową.

Zgodnie z ustaleniami dwójki włoskich ekonomistów, opłaca się mieć zamożnych przodków, a ruchliwość społeczna jest mniejsza, niż nam się wydaje. Potomkowie najbogatszych mieszkańców Florencji w 1427 roku (tak niemal sześć stuleci temu!) obecnie cieszą się relatywnie większym majątkiem oraz wyższymi dochodami.  

  • W 1427 roku we Florencji przeprowadzono quasi-spis ludności. Dzięki unikalności włoskich nazwisk jesteśmy w stanie ocenić, jak poradzili sobie potomkowie florentczyków żyjących w XV wieku.
  • Krewni członków florenckiej XV-wiecznej klasy wyższej obecnie znacznie częściej należą do klasy wyższej niż dalecy potomkowie ludzi relatywnie ubogich czy osób należących do klasy średniej. 
  • Co intrygujące badacze zaobserwowali, że zstępni bogatych Włochów żyjących sześć stuleci temu częściowo odziedziczyli po nich nie tylko majątek i dochody, ale również… zawód. 

Włoskie miasta, wojna, podatki oraz ruchliwość społeczna w długim okresie

Od XIV do XVI wieku ekonomicznym, a również w dużym stopniu politycznym, centrum Europy były włoskie miasta. Co więcej, to właśnie w nich zdaniem wybitnego, francuskiego historyka Fernanda Braudela miał narodzić się system ekonomiczny, z którego później zasłynęła Europa. Mowa oczywiście o kapitalizmie. 

Zobacz także: Przeczytaj ten artykuł, a zrozumiesz, dlaczego Włochy są pogrążone w głębokiej stagnacji

W 1427 roku jedno z większych i ważniejszych włoskich miast Florencja była w trakcie prowadzenia długotrwałej wojny z Mediolanem. Ta zrujnowała finanse miasta tak mocno, że władze Republiki postanowiły przeprowadzić specjalne badanie podatkowe. W jego ramach urzędnicy odwiedzali florenckie rodziny w celu przeprowadzenia szczegółowych wywiadów z głowami gospodarstw domowych. Łącznie przesłuchano niemal 10 tys. osób. W taki oto sposób powstało jedno z bardziej unikalnych źródeł danych o zamierzchłej Europie, jakim dysponujemy.

Możemy w nim przeczytać o tym, jak nazywali się mieszkańcy (już wtedy wielu z nich dysponowało zarówno imieniem, jak i nazwiskiem, o czym piszę szerzej w dalszej części tekstu) potężnego, XV-wiecznego, włoskiego miasta, jakim zawodem się trudnili, jak wielkimi aktywami dysponowali (dla zainteresowanych, wszystkie dane z badania podatkowego można znaleźć, klikając w ten link). To niezwykłe źródło informacji pozwala nam również sprawdzić coś innego — jak duża była mobilność bądź, jak kto woli ruchliwość społeczna*, we Florencji w długim okresie.

*W tym tekście ruchliwość społeczna jest zdefiniowana jako łatwość, z jaką jednostki dzięki swoim talentom, pracy itd. są w stanie przemieszczać się w górę hierarchii społecznej. Pozycja w hierarchii społecznej rozumiana jest głównie przez pryzmat otrzymanych dochodów, posiadanego majątku.

Powiedz mi, jakie masz nazwisko. Powiem Ci majątek Twojego przodka

Z tej możliwości postanowiła skorzystać dwójka, włoskich ekonomistów. Guglielmo Barone oraz Sauro Mocetti w swoim artykule zatytułowanym „Intergenerational Mobility in the Very Long Run: Florence 1427–2011” postanowili zbadać czy pozycja mieszkańców XV-wiecznej Florencji przełożyła się na lepszą sytuację finansową ich bardzo dalekich krewnych, żyjących w 2011 roku. 

No dobrze, a jak badacze zidentyfikowali, że przodek określonego mieszkańca analizowanego, włoskiego miasta to na przykład Palla di Onofrio Strozzi, czyli najbogatszy mieszkaniec dawnej Florencji? Otóż w dość prosty sposób — po nazwisku. Jak informują ekonomiści, włoskie nazwiska są niemal niczym badanie podatkowe z 1427 roku, mocno unikalne. Kiedy zaczęły one zyskiwać na popularności ponad sześć stuleci temu, tworzono je od imienia ojca, cech fizycznych, zawodu, konkretnego miejsca zamieszkania itd. 

Zobacz także: Dlaczego Południe Włoch jest biedniejsze od Północy? Przez lenistwo oraz niską wydajność!

Co więcej, na ostateczny kształt nazwiska wpływał nawet region, w którym danemu Włochowi przyszło się urodzić. W artykule ekonomistów możemy wyczytać, iż:

Wiele końcówek nazwisk jest specyficznych dla regionu, takich jak -n w Wenecji Euganejskiej (np. Benetton), -iello w Kampanii (np. Borriello), -u i -s na Sardynii (np. Soru i Marras) oraz -ai i -ucci w Toskanii (np. Bollai i Balducci). 

Populacja Florencji — dzisiaj i ponad 6 stuleci temu
Źródło: Guglielmo Barone, Sauro Mocetti, “Intergenerational Mobility in the Very Long Run: Florence 1427–2011”

Przodkowie najbogatszych florentczyków sami byli bardzo bogaci

Dzięki temu możemy z dużą dozą pewności założyć, że jeżeli florentyńczyk z 2011 roku ma takie samo nazwisko jak określony florentczyk z 1427 roku, to najprawdopodobniej jest jego bardzo dalekim potomkiem. Wiedząc to „wystarczyło” już tylko zebrać dane z badania podatkowego z Florencji z XV wieku oraz dane podatkowe gromadzone przez regionalny urząd statystyczny (te zostały zamieszczone na powyższej tabelce), a następnie przeprowadzić odpowiednie wyliczenia. 

Przy czym co niezwykle interesujące, już samo pobieżne przyjrzenie się danym nie napawa optymizmem odnośnie  do ruchliwości społecznej w analizowanym włoskim mieście. Jak widać poniżej, przodkowie pięciu florenckich podatników osiągających najwyższe zarobki w 2011 roku finansowo radzili sobie bardzo dobrze. Co więcej, w aż trzech przypadkach dalecy wstępni należeli do 6 proc. najlepiej wynagradzanych oraz 15 proc. najbardziej majętnych mieszkańców włoskiego miasta Z kolei dawni przodkowie najbiedniejszych podatników żyjących we Florencji znajdowali się mniej więcej na środku rozkładu zarówno pod względem otrzymywanych dochodów, jak i posiadanego majątku. 

Najbogatsze rodziny we Florencji — dzisiaj a 6 stuleci temu
Źródło: Guglielmo Barone, Sauro Mocetti, “Intergenerational Mobility in the Very Long Run: Florence 1427–2011”

Zobacz także: Nierówności w Polsce eksplodowały. Najpierw stracili biedni, potem klasa średnia

Nierówności przetrwały wojny, faszystów i komunistów

Z wyliczeń przeprowadzonych przez badaczy jeszcze mocniej wybrzmiewa to, co z wcześniejszych, dosyć anegdotycznych danych. Otóż wysokość dochodów dawnych przodków mieszkańców Florencji miała istotny statystycznie wpływ na to, ile zarabiają oni w 2011 roku. Warto tutaj posłużyć się przykładem. Potomek osoby znajdującej się w 90 percentylu najlepiej zarabiających mieszkańców Florencji w 1427 roku (oznacza to, że 10 proc. osób zarabiało wówczas lepiej od niej, a 90 proc. gorzej) wyłącznie z faktu swojego pochodzenia mógł liczyć na zarobki o 5 proc. wyższe od osoby, której przodek w analizowanych czasach znajdował się w 10 percentylu wspomnianego rozkładu. 

Może wydawać się, że to niewiele, ale bynajmniej tak nie jest. Musimy oceniać te efekty, mając na uwadze ogrom czasu, jaki dzieli te dwa zbiory danych. Między 1427 a 2011 rokiem między innymi wybuchły trwające kilka dekad wojny włoskie, Napoleon zapanował prawie nad całą Europą, doszło do zjednoczenia Włoch, przez stary kontynent przetoczyły się dwie wojny światowe, włoscy faszyści stracili popularność na rzecz komunistów. Ponadto warto zauważyć, że w przypadku majątku analizowane tutaj efekty są jeszcze większe.

Zobacz także: Włochy modernizują ważny odcinek kolejowy na północy kraju

Daleki krewny florentczyka znajdującego się w 90 percentylu najbardziej majętnych mieszkańców tego miasta w 1427 roku dzięki „błękitnej krwi” średnio był aż o 12 proc. bogatszy od człowieka, którego przodek znajdował się w 10 percentylu analizowanego rozkładu. Dlaczego w tym przypadku zaobserwowano zauważalnie większy efekt niż w przypadku dochodów? Otóż majątek w przeciwieństwie do dochodów można bezpośrednio odziedziczyć, więc większe efekty są wręcz oczekiwane. Ponadto warto ponownie zaznaczyć, że wbrew temu, co może się zdawać, nie są to małe efekty. Mówimy w końcu o częściowym utrzymaniu się rozkładu majątku na przełomie niespełna 600 lat. 

Ruchliwość społeczna we Florencji nawet w długim okresie jest niska

Analizując, jak duża była ruchliwość społeczna w długim okresie we Florencji, warto jeszcze rzucić okiem na poniższą tabelkę. Ta prezentuje klasyczną macierz przejścia między klasami (niższa, średnia oraz wyższa klasa to kolejno dolne 33 proc. społeczeństwa, środkowe 33 proc. ludności oraz górne 33 proc. populacji). Zakładając, że geny osób żyjących w 1427 roku nie powinny mieć żadnego przełożenia na zdolności ich zstępnych żyjących niemal sześć stuleci później, oczekiwalibyśmy, że w każdym wersie znajdą się trzy 33,3 (oznacza to, że np. 33,3 proc. potomków osób biednych będzie biedna, 33,3 proc. przejdzie drogę od zera do klasy średniej, a 33,3 proc. trafi do klasy wyższej).

Ruchliwość społeczna we Włoszech
Źródło: Guglielmo Barone, Sauro Mocetti, “Intergenerational Mobility in the Very Long Run: Florence 1427–2011”

Jednakże z zamieszczonego powyżej wykresu wyłania się inny obraz. Szczególnie mocno uwagę przykuwają dwie statystyki. Dobrze zarabiający w 1427 roku mieszkańcy Florencji byli w stanie całkiem dobrze utrzymać się na szczycie drabiny społecznej przez prawie 600 lat. Zaledwie 25,4 proc. potomków osób należących pod względem osiąganych dochodów do klasy wyższej w 1427 roku skończyło w klasie niższej i aż 40,1 proc. z nich może cieszyć się byciem wśród górnej 1/3 społeczeństwa. Z kolei aż 41,5 proc. florentczyków, których dalecy wstępni należeli do majątkowej klasy niższej, nadal do niej należało! Te dane dość mocno każą obniżyć pewność co do tego, jak duża jest ruchliwość społeczna w analizowanym mieście.

Zobacz także: Szwecja. Niegdyś wzór egalitaryzmu. Dziś? Wzrost nierówności jest najszybszy w OECD!

Potomek lekarza jest lekarzem, a potomek prawnika prawnikiem

W celu potwierdzenia prawdziwości ustaleń ekonomiści przeprowadzili wiele dodatkowych testów. Przy czym, chciałbym się skupić na jednym z nich. Włoscy badacze postanowili sprawdzić, czy oprócz dochodów i majątku dalecy krewni mieszkańców XV-wiecznej Florencji częściowo odziedziczyli po nich również zawód. Nie ma wątpliwości, że dzieci często idą w ślady swoich rodziców (odpowiada za to zarówno dziedziczenie kapitału ludzkiego, jak i nepotyzm). Jednakże czy idą one w ślady swoich naprawdę dalekich przodków? 

W celu ustalenia tego sprawdzono trwałość przynależności do następujących zawodów:  prawnik bankier, lekarzy i farmaceuta oraz złotnik. Badacze zdecydowali się akurat na zawody, ponieważ ludzie je wykonujący zarabiają i zarabiali relatywnie dobrze oraz co nawet ważniejsze istnieją one już od ponad sześciu wieków. Jak się okazało, pomijając trzecią grupą zawodową, w przypadku wszystkich zaobserwowano silnie istotnie statystyczną, choć niewielką, zależność między tym, czy dany mieszkaniec Florencji w 2005 roku parał się jedną ze wcześniej wspomnianych prac a tym, czy jego bardzo daleki przodek miał akurat ten zawód.

Mobilność zawodowa we Włoszech
Źródło: Guglielmo Barone, Sauro Mocetti, “Intergenerational Mobility in the Very Long Run: Florence 1427–2011”

Mucha tse-tse mocno zaszkodziła afrykańskiej gospodarce. Co więcej, szkodzi jej po dziś dzień!

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker