Cena niklu najwyższa od dekady! Prognozowany dalszy wzrost
Cena niklu na londyńskiej giełdzie jest najwyższa od dziesięciu lat. Na cenę wpływa przede wszystkim sektor motoryzacyjny, w tym produkcja samochodów elektrycznych.
Cena niklu najwyższa od lat
W ciągu zaledwie jednego miesiąca cena niklu wzrosła o ok. 12%. Aktualnie metal jest droższy niż podczas szczytów obserwowanych na przestrzeni ostatniej dekady. Londyńska Giełda Metali alarmuje, że zapasy niklu obniżyły się 51. dzień z rzędu. Również w Chinach zapasy są rekordowo małe, aktualnie wynoszą ok. 4,86 tys. ton. Wywołało to obawy o dostępność metalu w przyszłości.
Nikiel stosowany jest głównie do produkcji baterii do samochodów elektrycznych. Zdaniem analityków popyt na metal będzie wciąż rósł, co może dyktować jeszcze większe ceny w przyszłości. Aktualnie huty stali nierdzewnej, głównie w Chinach, odpowiadają za około dwie trzecie światowego zużycia tego metalu.
Wykres 1. Ceny niklu na przestrzeni dekady.
Zobacz także: KE nie respektuje zasady neutralności technologicznej i narzuca nam elektryki [WYWIAD]
Wzrost produkcji samochodów elektrycznych
Oprócz niklu, rośnie również cena miedzi. Ole Hansen, szef strategii towarowej w Saxo Bank w Kopenhadze, tak skomentował sytuację na giełdzie:
Król baterii, nikiel, był pierwszym motorem napędowym, przekraczając poziom 21 000 dolarów (za tonę), przebijając się wyżej, a teraz rajd przenika do miedzi i innych.
W krótkiej perspektywie oczekiwać można spadku cen niklu, głównie z uwagi na spowolnienie w Chinach, które wydaje się nieuchronne. Jednak w dłuższej perspektywie, ceny mogą osiągnąć nowe maksimum. Popyt będzie napędzany przede wszystkim przez rosnący udział samochodów elektrycznych w światowej branży motoryzacyjnej. Co więcej, Fitch Solutions prognozuje stały trend wzrostowy cen niklu w latach 2023-2027. Agencja alarmuje również, że wkrótce podaż może nie dorównać popytowi, z uwagi na ograniczone możliwości produkcyjne w Indonezji.
Wykres 2. Popyt na nikiel do baterii zasilających samochody elektryczne.
Zobacz także: Pojazdy elektryczne mogą zniszczyć polski przemysł motoryzacyjny
IEA (ang. The International Energy Agency) szacuje, że w ciągu najbliższych dwóch dekad popyt na nikiel może wzrosnąć nawet 19-krotnie, a wszystko z uwagi na wzrost produkcji baterii do samochodów elektrycznych. Jako warunek, Międzynarodowa Agencja Energetyczna podaje spełnienie przyrzeczeń paryskiego porozumienia klimatycznego. Oprócz Indonezji i Filipin innymi głównymi producentami niklu są: Rosja, Nowa Kaledonia, Australia, Kanada, Brazylia, Chiny i Kuba.