Komentarze I Analizy

Państwo z kartonu, czyli o apelach, rozporządzeniach i sugestiach [FELIETON]

Ostatni rok w Polsce świetnie pokazało, że nasze państwo jest z kartonu, a sama państwowość pełna nieścisłości i niedomówień.

Państwo z kartonu, czyli nie wiadomo, co wolno, a czego nie wolno robić

Przykładem tego mogą być tweety, apele, rozporządzenia, sugestie i inne tego typu rzeczy, które nic nie znaczą, ale w Polsce są podstawą tworzenia prawa. Zdarza się, że są to apele mające większą moc niż sama Konstytucja, czego przykładem jest tzw. zakaz przemieszczania się w noc sylwestrową.

W zasadzie to mamy „prawo” pisane na kolanie pełne sprzeczności, niejasności i na dodatek tworzone ad hoc. Nie muszę chyba przypominać jaki chaos został wywołany decyzjami rządu wobec branży hotelarskiej, gastronomicznej, czy też tuż przed dniem Wszystkich Świętych we florystycznej.

Chaos jest tak duży, że naprawdę trudno się już połapać co wolno robić, a czego nie wolno. Ciągłe zmiany apeli i twittów wprowadzają kompletny rozgardiasz, który utrudnia funkcjonowanie przedsiębiorstw oraz zwykłych ludzi. Oczywiście obostrzenia w dużej mierze są mocnym naginaniem prawa i może nawet byśmy wygrali w sądzie z państwem za niesłuszne ukaranie. Nie wiem jednak czy wówczas na cokolwiek zda nam się zwycięstwo w sądzie w momencie gdy kary jakie otrzymamy zwiną nam biznes.

Zobacz także: Polski system emerytalny jest rządzony przez ignorancję i demagogię [RAPORT OG]

Jakie instytucje mogą liczyć na wsparcie rządu? Otóż publiczne

Jednakże należy zwrócić uwagę, że są instytucje, które mogą liczyć na wsparcie rządu. W niedzielę 27.12. zostało zmienione rozporządzenie (a jakże), które wchodziło w życie od następnego dnia. Zmiany wyłączyły z zakazu korzystania z usług hotelowych m.in. pracowników mediów koncesjonowanych, czyli takich podmiotów jak np. Polsat, czy też TVN, ale nie TVP, gdyż TVP nie potrzebuje koncesji.

Mając na uwadze jak ważnym będzie sylwester marzeń w Ostródzie, który powoduje pewne problemy organizacyjne związane z noclegami dla uczestników, to nie uwzględnienie w tym nowym starym rozporządzeniu TVP jest bardzo dziwne.

Zobacz także: Sylwester miejski w Warszawie odwołany z powodu pandemii

Ale spokojnie, w środę, czyli 30.12. wpisano kolejne zmiany, które miały na celu „usunięcie ewentualnych wątpliwości odnośnie do równego traktowania nadawców prywatnych i publicznych”.

W związku z tym nowa treść brzmi:

„prowadzenie usług hotelarskich może być świadczone dla osób bezpośrednio zaangażowanych w przygotowanie treści wykorzystywanych przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji oraz nadawców posiadających koncesję […] w związku z wykonywaniem zadań zawodowych lub działalności gospodarczej związanej z przygotowaniem treści wykorzystywanych przez te jednostki lub nadawców”.

Wspaniały gest ze strony rządzących, którzy chcą zachować pluralizm mediów, tak by się przynajmniej mogło wydawać. Osobiście mam jednak nieco inne zdanie. Z ferworze publikacji kolejnych tweetów, apeli i tworzenia pseudoprawa, rząd stworzył również pseudo przepisy, które zamiast faworyzować publicznego nadawcę jakim jest TVP, postawiły na uprzywilejowanej pozycji konkurencję. Gdy się okazało, że w wyniku tych zmian Jacek Kurski nie będzie miał gdzie przenocować gwiazd z sylwestra marzeń, to ad hoc na kolanie zmieniono zapisy, które już teraz w pełni pozwolą na legalne przenocowanie tychże gwiazd. Trudno się wyzbyć przekonania, że to prawo tworzone na potrzeby konkretnego podmiotu w sposób bardzo nieudolny. Można wręcz pomyśleć, że to jest faworyzowanie jednych kosztem innych, ale w sposób karykaturalny.

Zobacz także: Nie zawsze większy dług publiczny znaczy, że jest gorzej [FELIETON]

Państwo z kartonu polski ewenement na skalę europejską

Niektórzy mogą nawet pomyśleć, że jesteśmy państwem z kartonu i obserwując ostatnie decyzje i chaos nimi wywołany odnoszę wrażenie, że naprawdę karton jako główny budulec naszego państwa to i tak dużo. Z drugiej strony można też zrozumieć pewien opór polskiego rządu w walce ze zmianami klimatycznymi – im suchszy klimat, tym mniejsze szanse, że deszcz nam cały ten kartonowy barak do reszty rozwali.

Filip Lamański

Historia polskiego rynku pracy na wykresach

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker