Komentarze I Analizy

Robotyzacja polskich firm jest na żałośnie niskim poziomie

Polska gospodarka od trzydziestu lat rozwija się w tempie, którego pozazdrościć może nam zdecydowana większość państw na świecie. Rozwój ten zawdzięczamy pracowitości, a także skutecznie prowadzonej polityce gospodarczej. Niemniej jednak to, co dawało nam przewagę, spowodowało przy okazji, że robotyzacja polskich firm jest na żałośnie niskim poziomie, a wkrótce nasza gospodarka może się przestać się tak dynamicznie rozwijać. 

Polska może się poszczycić niskimi kosztami pracy

To, że polska gospodarka tak dobrze sobie radziła, a polskie przedsiębiorstwa tak dobrze skutecznie zdobywały kolejne rynki, to w dużej mierze efekt niskich kosztów pracy. To sprawiało, że konkurencyjność firm rosła, przez co mogły prowadzić skuteczną ekspansję na rynkach zagranicznych. Potwierdzają to m.in. dane Banku Światowego. W 1995 roku polski handel wynosił niespełna 44% PKB Polski. W 2019 roku przychody z handlu stanowiły już 106% PKB, a w 2018 roku było to nawet 107%. W tym samym czasie w dla całego świata w 1995 roku handel odpowiadał za niespełna 44% PKB. To wynik praktycznie identyczny jak dla Polski. Jednakże w 2019 roku globalny handel stanowił nieco ponad 60% PKB.

handel

Przychody z handlu w stosunku do PKB, dane Bank Światowy

Powyższe dane pokazują, że polskie firmy świetnie wykorzystały szanse, jakie dała im globalizacja i gospodarka rynkowa wprowadzona w Polsce 30 lat temu. Niemniej jednak uważam, że to, co dawało nam dotychczas dużą przewagę za chwilę może być hamulcem rozwojowym. Polskie firmy ciągle opierają swoją konkurencyjność o niskie koszty działalności. Według najnowszych danych Eurostatu godzinowy koszt pracy w firmach zatrudniających przynajmniej 10 osób wynosił w Polsce 11 euro. Była to jedna z najniższych wartości w całej UE. Niższe koszty pracy od Polski miała Litwa, Łotwa, Węgry, Chorwacja, Rumunia oraz Bułgaria. Dla porównania średni godzinowy koszt pracy w UE wyniósł 28,5 euro, a w strefie euro 32,3 euro. To wyraźnie więcej niż w Polsce.

Zobacz także: Polska robotyzacyjnym krajem trzeciego świata

Map labour cost levels

Średni godzinowy koszt pracy w 2020 roku, dane Eurostatu

Niskie godzinowe koszty pracy wynikają w Polsce w dużej mierze z niskich płac. W związku z tym stoimy przed dylematem. Albo będziemy dalej konkurować niskimi kosztami, w wyniku czego płace będą niskie, a Polacy nie będą się bogacić, tak jakby chcieli, albo znajdziemy inne rozwiązanie. Permanentne opieranie swojej konkurencyjności o niskie koszty pracy jest zaprzeczeniem rozwoju. Po to Polska konkuruje na światowych rynkach, by szybciej się rozwijać, a co za tym idzie mieć coraz bogatsze społeczeństwo. W związku z tym jeśli cały czas będziemy chcieli mieć niskie koszty pracy, to i owszem będziemy konkurencyjni, ale co nam po tej konkurencyjności?

Robotyzacja polskich firm jest na żałośnie niskim poziomie

Z tego powodu polskie firmy powinny zacząć robić coś, czego nie robiły, bo nie miały potrzeby ze względu na niskie koszty pracy. Powinny zacząć inwestować w robotyzację, która w Polsce jest na żałośnie niskim poziomie. W 2018 roku na 10 tys. pracowników w przetwórstwie przemysłowym przypadały zaledwie 42 roboty. Dla porównania w Niemczech, które są europejskim liderem pod tym względem, jest ich 338. Z kolei w Czechach i na Węgrzech, które są na podobnym poziomie rozwoju gospodarczego co Polska, jest to odpowiednio 135 oraz 84. Oczywiście wszystkie wymienione kraje mają nieco mocniej rozwinięty przemysł automotive, który szczególnie opiera się na robotyzacji. Niemniej jednak współczynnik dla Polski jest wyjątkowo niski. Średnia dla całego świata to 99 robotów na 10 tys. pracowników przemysłowych. To ponad dwa razy więcej niż w Polsce. A musimy przecież pamiętać, że Polska w skali globalnej jest krajem wysokorozwiniętym. 

Zobacz także: Więcej robotów i mniej pracowników w europejskim przemyśle

Polskie firmy muszą w związku z tym inwestować w robotyzację jeśli chcą zwiększać swoją efektywność. Szybko rosnąca płaca minimalna (która w mojej opinii ma zmusić firmy by przestały bazować na niskich kosztach) będzie zwiększać koszty pracy. Z tego powodu potrzebne są rozwiązania, które zwiększą efektywność przemysłu. Takim rozwiązaniem jest właśnie robotyzacja, która pozwoli na zwiększenie możliwości produkcyjnych przy podobnych kosztach funkcjonowania. Dotychczas polskie firmy tego nie robiły, ponieważ tania i łatwo dostępna siła robocza sprawiały, że nie miały one potrzeby inwestowania w drogie urządzenia. Teraz jednak sprawy nieco się zmieniają. Płaca minimalna rośnie dość szybko, a Polacy chcą coraz więcej zarabiać. W związku z tym atuty naszych przedsiębiorstw z czasem będą miały coraz mniejsze znaczenie, gdyż rosnące koszty pracy są nieuniknione. Niemożliwe jest, by stały one w miejscu. Dlatego presja na przedsiębiorstwach na automatyzację i robotyzację będzie coraz większa. Prawda jest taka, że im szybciej polskie firmy zaczną się robotyzować, tym lepiej dla nich, pracowników i gospodarki. Nie da się w długim terminie dochodzić do bogactwa niskimi kosztami pracy. W pewnym momencie do gry wchodzi efektywność produkcji. Im większa robotyzacja, tym większa wartość produktów przypadająca na pracownika, tym większe możliwości, by zapłacić mu większą pensję i jednocześnie uzyskać większe profity z jego pracy.

Robotyzacja polskich firm — państwo powinno interweniować

W robotyzacji przedsiębiorstw ważna jest także rola państwa, które będzie tworzyć zachęty dla firm. Jedną z takich zachęt, jest planowana ulga podatkowa na robotyzację. Wstępne propozycje mówiły o możliwości odliczenia nawet 50 proc. kosztów poniesionych na inwestycje w robotyzację, w tym na szkolenia pracowników obsługujących roboty. Szacowało się, że w ciągu pięciu lat firmy miały zaoszczędzić z tego tytułu 1,1 mld złotych. Pomysł miał wejść w życie z początkiem 2021 roku. Pod koniec ubiegłego roku poinformowano jednak, że ulga wejdzie w życie w drugiej połowie bieżącego roku. Na tę chwilę nic więcej nie wiadomo.

Coraz więcej mówi się o tym, że polska gospodarka musi zacząć się przezbrajać. Powinniśmy więcej inwestować w edukację, badania i rozwój oraz robotyzację. W każdej z tych dziedzin bardzo mocno odstajemy. To pokazuje, że mamy wyjątkowo dużo do zrobienia. Dotychczas nikt się tym nie przejmował, gdyż polskim firmom do zdobywania rynków wystarczały niskie koszty. To jednak powoli się kończy. Polacy się bogacą, chcą zarabiać coraz więcej i zarabiają coraz więcej. To sprawia, że musimy szukać nowych rozwiązań i zacząć mocniej inwestować zarówno w kapitał ludzki, jak i kapitał rzeczowy.

 

Tekst został pierwotnie opublikowany w czasopiśmie Forum Polskiej Gospodarki

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Filip Lamański

Dziennikarz, założyciel i redaktor naczelny portalu Obserwator Gospodarczy z wykształcenia ekonomista specjalizujący się w demografii i systemie emerytalnym. W 2020 roku nagrodzony w konkursie NBP na dziennikarza ekonomicznego roku 2020 w kategorii felieton lub analiza.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker