Protesty w Serbii – obywatele sprzeciwiają się planom wydobywania litu

Protesty w Serbii doprowadziły trzeci weekend z rzędu do zablokowania najważniejszych dróg. Aktywiści sprzeciwiają się planom wydobycia litu przez przedsiębiorstwo Rio Tinto. Serbowie obawiają się, że wydobycie przez międzynarodową firmę spowoduje ogromne szkody w lokalnym środowisku.
Protesty w Serbii przybierają na sile
Serbowie domagają się od rządu całkowitego zakazu wspierania projektów górniczych przez wielkie korporacje. Ekolodzy przekonują, że wydobycie litu, kluczowego składnika akumulatorów samochodów elektrycznych, powoduje degradację środowiska naturalnego. Wszystko zaczęło się, gdy serbskie władze zainicjowały powstanie kluczowych ustaw, które według aktywistów miały pomóc wielonarodowej firmie wydobywczej Rio Tinto otworzyć kopalnię na bogatym w lit zachodzie kraju. Kopalnia miałaby powstać w pobliżu Loznicy, blisko granicy z Bośnią i Hercegowiną.
Prezydent Serbii, Aleksandar Vucic, podkreśla, że protesty mają wymiar polityczny. Polityk jest zwolennikiem zacieśniania relacji z Chinami i Rosją. Co więcej, stwierdził, że protesty są finansowane z zagranicy w celu destabilizacji kraju bałkańskiego. Aktywiści wyszli na ulice po tym, jak władze podpisały kolejną ustawę, która doprowadziłaby do szybkiego wywłaszczenia własności prywatnej w pobliżu dużych projektów budowlanych.
Zobacz także: Ilu europejskim krajom uda się osiągnąć neutralność klimatyczną?
Balans pomiędzy UE a Wschodem
Jeśli Serbia chce dołączyć do Unii Europejskiej, musi rozwiązać swoje problemy środowiskowe. Kraje bałkańskie zmagają się z dużym zanieczyszczeniem powietrza i wody. Vucic powiedział, że chce, aby kraj przystąpił do UE, ale pielęgnował także bliskie więzi z Rosją i Chinami, w tym chińskie inwestycje w kopalnie, fabryki i infrastrukturę. Jednak balansowanie pomiędzy wschodnimi mocarstwami a Unią Europejską może być niemożliwe na dłuższą metę.
Lit, który znajduje zastosowanie w akumulatorach do samochodów elektrycznych, jest uważany za jeden z najbardziej poszukiwanych metali przyszłości, szczególnie gdy świat przestawia się na bardziej odnawialne źródła energii. Rio Tinto to dla serbskich aktywistów synonim zła. W swojej prawie 150-letniej historii przedsiębiorstwo stało w obliczu oskarżeń o korupcję, degradację środowiska i łamanie praw człowieka w swoich kopalniach.
Zobacz także: Czarnogóra bankrutuje przez miliardową chińską pożyczkę