W Mongolii wybuchły antyrządowe protesty! W tle skandal w sektorze wydobywczym
Sektor wydobywczy jest jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki azjatyckiego państwa

W Mongolii wybuchły protesty antyrządowe. Po ujawnieniu szczegółów skandalu korupcyjnego w sektorze wydobywczym domagano się ujawnienia nazwisk osób, które dopuściły się kradzieży surowca z państwowych złóż. Protestujący żądają również podjęcia działań przez rząd zmierzających do obniżenia inflacji.
Antyrządowe protesty w Mongolii – tłum szturmował budynki rządu
Protestujący szturmowali plac państwowy. Tysiące osób domagało się podjęcia działań w związku z rosnącą inflacją. Wydarzenia te rozgrywają się w tle skandalu korupcyjnego, który dotyczy najważniejszych osób w państwie. Tłum zgromadzony na centralnym placu Sukhbaatar w Ułan Bator wyrażał swój sprzeciw wobec działań rządzących, którzy rzekomo mieli otrzymywać pieniądze za eksport węgla do Chin. Dodatkowo obecnie inflacja sięga 15,2%. Powodem wzrostu dynamiki cen był atak Rosji na Ukrainę oraz zamknięcie granic przez największego partnera handlowego Mongolii – Chińską Republikę Ludową. Gdy konflikt narastał, coraz więcej osób wychodziło na ulicę. Wczoraj podjęto próbę szturmowania siedziby rządu.
Niezadowolenie w społeczeństwie zaczęło narastać, gdy ujawniono szczegóły skandalu korupcyjnego związanego z sektorem wydobywczym. Grupa ustawodawców miała dopuścić się kradzieży miliardów dolarów pochodzących ze sprzedaży surowca. W minionym miesiącu mongolskie władze ogłosiły, że wobec ponad 30 urzędników, w tym dyrektora państwowej firmy wydobywczej Erdenes Tavan Tolgoi, toczy się śledztwo w sprawie defraudacji. Urzędnicy zostali oskarżeni o kradzież węgla o wartości 12,9 miliarda dolarów. Nie ujawniono jednak konkretnych nazwisk, czego domagał się rozwścieczony tłum.
Mongolia.
Protestors are attempting to breach the Government Palace in the capital city of Ulaanbaatar.
People demand government resignation over $12 billion worth of stolen coal. pic.twitter.com/jJHzLgwKB0
— Clash Report (@clashreport) December 5, 2022
Zobacz także: Strajk kierowców w Korei Południowej kosztował już 2,5 mld dolarów. Brakuje paliwa
Manifestation contre l'inflation et la corruption en #Mongolie suite à une affaire de détournement de 12,8 milliards de dollars de charbon. Les manifestants arrachent les grilles du Palais du gouvernement ce soir #Mongolia pic.twitter.com/qQESRfOk02
— Anonyme Citoyen (@AnonymeCitoyen) December 5, 2022
Znaczenie węgla w gospodarce Mongolii
Firma wydobywcza Erdenes Tavan Tolgoi kontroluje złoża 7,5 mld ton węgla. To niezbędny surowiec m.in. w przemyśle stalowniczym. To także główny składnik dochodów budżetowych Mongolii. Wskazane 30 osób miało wykorzystywać fakt własności kopalń węgla i firm transportujących węgiel przez granicę do Chin, aby osiągać nielegalne zyski.
Gospodarka Mongolii częściowo opiera się na sektorze wydobywczym. Aż 86% węgla koksowego trafia do sąsiednich Chin, jest to główny partner handlowy i najważniejszy rynek zbytu. Jedna czwarta PKB pochodzi z górnictwa. Podstawą są złoża węgla, miedzi, molibdenu oraz fosforytów. Działalność spółek prywatnych skupiona jest głównie w stolicy i sąsiednich obszarach. W pozostałej części państwa ludność zajmuje się najczęściej chowem zwierząt. Według szacunków na terenie państwa znajdują się ogromne złoża gazu i ropy. Rozwój rafinerii i sektora energetycznego postępuje jednak wolno, ze względu na trwającą wiele lat transformację gospodarczą. W latach 90. kraj był silnie zależny od Rosji, obecnie głównym partnerem są Chiny.
Zobacz także: Nowe połączenie intermodalne połączy Włochy z Chinami
Informacje dotyczące podejrzanych o korupcję urzędników ujawniono w połowie listopada. Obecnie trwa dochodzenie w sprawie malwersacji. Postawiono m.in. zarzuty korzystania ze złóż państwowych, aby sprzedawać węgiel prywatnie i czerpać z tego duże zyski. Okazało się, że proceder ten trwa od lat, a ujawniono go dopiero w czasie kryzysu energetycznego, kiedy trudniej było ukryć transporty węgla zmierzające do Chin. W listopadzie media lokalne podały, że od 2013 roku nie zostało zarejestrowanych przez celników 6,4 mln ton węgla. W rzeczywistości liczba ta ma być sporo większa. Przekupieni mieli zatem być celnicy, zarówno po stronie Mongolii, jak i Chin. Ich zadaniem było odstępowanie od rejestracji nieoznaczonych transportów węgla. Zgodnie z raportami były to zwykłe pojazdy prywatne. W rzeczywistości przez lata wywożono surowiec, a środki finansowe z eksportu trafiały do najbogatszej grupy w państwie.
Protestujący domagają się dokładnego zbadania sprawy przez niezależne organy oraz dążą do dymisji rządu. Kolejnym żądaniem, oprócz ujawnienia nazwisk osób zamieszanych w aferę, jest podjęcie decyzji o konfiskacie majątków. Warto zaznaczyć, że na ulice wyszło sporo młodych ludzi, którzy domagają się zmian w rządzie i państwie. Oprócz rozgrywającego się w tle skandalu korupcyjnego, krytykują działania polityków zmierzające do ograniczenia inflacji. Demonstracje dotyczące wzrostu cen odbywały się w całym państwie, nie tylko w Ułan Bator. Protestujących nie odstrasza nawet temperatura sięgająca -21 st. C. Uważają, że ich prawa są ograniczane, a warunki życia obniżają się z dnia na dzień.
Sajgon azjatyckim miastem przyszłości – władze Wietnamu z ambitnymi planami