GospodarkaPolska

Polska liderem wzrostu produktywności w regionie! Wyprzedzamy nawet Niemcy

Ekonomiści przeanalizowali dynamikę produktywności w latach 2015-2022 w Polsce i krajach regionu. Okazuje się, że wiedziemy prym pod tym względem. Ale nic nie jest dane raz na zawsze...

Produktywność w Polsce dynamicznie rośnie. Znacznie szybciej niż w innych krajach regionu. Niemniej, poprawa produktywności wciąż pozostaje głównym wyzwaniem dla polskiej gospodarki, jeżeli chcemy podtrzymać wysokie tempo wzrostu przy spadającej liczbie osób w wieku produkcyjnym. A nie będzie to możliwe przy niskiej stopie inwestycji. 

  • Skumulowany wzrost produktywności w latach 2015-2022 wyniósł w Polsce 19,0%.
  • To zdecydowanie więcej niż w Niemczech (7,0%), na Węgrzech (5,3%), w Czechach (4,7%) i Słowacji (2,9%).
  • Głównym czynnikiem stojącym za tak szybkim wzrostem produktywności jest zwiększenie produkcji przemysłowej.

Produktywność w Polsce dynamicznie rośnie

Ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) przeanalizowali poziom produktywności w krajach Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Węgry, Słowacja) i Niemczech w latach 2015-2022 (link do raportu PIE). Wykorzystali do tego funkcję Cobba-Douglasa, która jest powszechną miarą wydajności daną wzorem: Q=AK^aL^b, gdzie Q oznacza PKB, A to całkowita produktywność czynników produkcji, K to kapitał (np. maszyny i urządzenia), a L to praca (czyli zasób pracującej siły roboczej).

Parametr a mierzy elastyczność produkcji w odniesieniu do zmiany kapitału. W literaturze naukowej najczęściej przybiera on wartość od 0,3 do 0,4. Analitycy PIE przyjęli parametr a na poziomie 0,35. Należy to interpretować w następujący sposób. Każdy wzrost inwestycji kapitałowych (np. zakup maszyny) o 1 PLN przekłada się na wzrost produkcji o 0,35 PLN. Parametr b jest dany wzorem 1-a. Pokazuje on elastyczność produkcji w stosunku do zmiany nakładu pracy. W tym przypadku współczynnik b wynosi 0,65 (1-0,35=0,65). Zatem, każdy wzrost pracy o jednostkę (np. o 1000 roboczogodzin) wiążę się ze wzrostem produkcji o 0,65 PLN. Jakie są wyniki analizy PIE?

Jak pokazuje poniższy wykres, skumulowany wzrost produktywności w latach 2015-2022 należy w Polsce (19,0%) do najwyższych spośród analizowanych krajów. To ponad 2,5 razy więcej niż w Niemczech (7,0%), ponad 3 razy więcej niż na Węgrzech (5,3%) i w Czechach (4,7%). Ponadto nasz skumulowany wzrost wydajności stanowi sześciokrotność skumulowanego wzrostu w Słowacji.

Źródło: PIE

Zobacz też: Produktywność w Polsce musi wzrosnąć, jeżeli chcemy dogonić Zachód

Zdaniem ekonomistów PIE, tak szybki wzrost produktywności jest efektem bardzo dobrych wyników w produkcji przemysłowej. Produkcja w Polsce wrosła o ponad 51% od 2015 roku, podczas gdy w Niemczech (gospodarce opartej na przemyśle) produkcja przemysłowa pozostała na stabilnym poziomie – ani nie spadała, ani znacząco nie rosła. W innych krajach regionu produkcja charakteryzowała się stosunkowo dużym wzrostem, lecz zdecydowanie mniejszym niż w Polsce. Węgry zanotowały przyrost produkcji przemysłowej o 20%, natomiast Czechy o blisko 10%.

Cieszyć może, iż szczególnie zauważalny jest wzrost produkcji w sektorze zaawansowanych technologii. Od 2015 roku produkcja w tym sektorze zwiększyła się aż o 45,3%. To prawie 2 razy więcej w stosunku do Niemiec (25,3%) i około 10 pkt procentowych więcej niż w Czechach (35,3%) i na Węgrzech (35,2%).

Źródło: PIE

W krajach Europy Środkowo-Wschodniej korzyści krańcowe z kapitału (wzrost produkcji w wyniku zwiększenia inwestycji kapitałowych o jednostkę) są około trzy razy wyższe, niż w Niemczech. Na Węgrzech średni wkład kapitału we wzrost PKB w latach 2015-2022 wyniósł 1,7 punktu procentowego, w Słowacji – 1,2 punktu procentowego, a w Polsce nieco mniej – 0,9 pkt proc. Dla porównania w Niemczech jest to zaledwie 0,3 pkt proc., lecz tam praca charakteryzuje się większą korzyścią krańcową. Nic w tym dziwnego. Pracownicy w Niemczech są po prostu bardziej wydajni, ponieważ dysponują wyżej zaawansowanym zasobem maszyn, urządzeń itd. w procesie produkcyjnym. Z danych Banku Światowego wynika, że przeciętny producent w Polsce potrzebuje trzy razy więcej pracowników, aby wyprodukować taką samą ilość danego dobra, jak przeciętny producent w Niemczech.

Źródło: Bank Światowy

Zobacz też: Inwestycje w Polsce były w 2022 roku najsłabsze od ponad 20 lat

Nic nie jest dane raz na zawsze! Potrzebujemy wyższych inwestycji

Dobre wyniki w produktywności mogą cieszyć, zwłaszcza, że są one lepsze od innych gospodarek doganiających Zachód, jak Węgry, Czechy i Słowacja. Podtrzymanie wysokiego tempa wzrostu produktywności będzie kluczowe dla naszego rozwoju gospodarczego. Wskazują na to największe instytucje jak Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Długoterminowy wzrost gospodarczy Polski i tempo nadrabiania zaległości w gospodarkach rozwiniętych będą w coraz większym stopniu zależeć od wzrostu produktywności – czytamy w raporcie Banku Światowego

Drogą, która wiedzie do poprawy wydajności są inwestycje. Nie ma co ukrywać faktu, iż wzrost gospodarczy jest w ostatnich latach pchany wzrostem konsumpcji, natomiast rola inwestycji zmalała. Stopa inwestycji (inwestycje ogółem w relacji do PKB) wyniosła w 2021 roku 17%. Niższy wskaźnik w krajach UE notują jedynie Grecja, znajdująca się w stagnacji i Luksemburg, kraj kilkukrotnie bogatszy od nas. W 2022 roku inwestycje spadły, zamiast rosnąć. W czwartym kwartale stopa inwestycji osiągnęła 16,6% PKB.

Źródło: Santander Bank Polska

Inwestycje publiczne w relacji do PKB są niższe, aniżeli w większości krajach regionu EŚW, natomiast inwestycje prywatne znajdują się w okolicach dolnego percentyla na tle UE (3/4 krajów UE ma wyższą stopę inwestycji prywatnych). Zasoby kapitału publicznego na mieszkańca (miara tego, ile państwo inwestuje w przeciętnego obywatela) to zaledwie 14,5 tys. USD – mniej niż na Węgrzech, w Czechach, Estonii, Łotwie, Chorwacji, Bułgarii, Rumunii i Słowenii.

Bank Światowy w raporcie pt. The Green Transformation in Poland – Opportunities and Challenges for Economic Growth wskazuje, że w ostatnich latach otoczenie prawno-regulacyjne uległo pogorszeniu. Klimat inwestycyjny musi się poprawić, jeżeli chcemy, aby wzrosły inwestycje w sektorze prywatnym. Na pewno wsparciem jest transformacja globalnych łańcuchów dostaw, która wspiera zagraniczne inwestycje w naszym regionie, jednak nie możemy opierać się tylko na czynnikach zewnętrznych.

Podsumowując – Polska jest liderem produktywności w naszym regionie, lecz prawdziwym osiągnięciem będzie utrzymanie wysokiego tempa wzrostu PKB w następnych latach i dekadach właśnie przez kanał wydajności – kluczowy w obliczu spadku osób w wieku produkcyjnym (oczywiście, ważny dochodzi tu aspekt imigracji, jednak trudno jest prognozować jak będzie kształtować się migracja netto). Na razie, inwestycje to pięta achillesowa polskiej gospodarki.

Premier obiecywał, a tymczasem inwestycje w Polsce są niskie i mało efektywne

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker