GospodarkaKomentarze I AnalizyUSA

Jastrzębia pauza Fed! Stopy procentowe w USA mogą jeszcze wzrosnąć

Amerykańscy bankierzy centralni za wszelką cenę chcą przekonać rynek, że obniżki stóp to "melodia przyszłości", a same stopy mogą jeszcze wzrosnąć

Fed zgodnie z oczekiwaniami rynku pozostawił stopy procentowe w przedziale 5,25-5,50%. Forward-guidance Jerome’a Powella nie wykluczył jednak kolejnych podwyżek w bieżącym cyklu. Co więcej, mediana prognoz wskazuje, że stopy procentowe wzrosną w listopadzie o 25 punktów bazowych. Stąd, wczorajsza pauza Fed została określona jastrzębia. Amerykańscy bankierzy centralni za wszelką cenę chcą przekonać rynek, że obniżki stóp to „melodia przyszłości”, a same stopy mogą jeszcze wzrosnąć. 

  • Stopy procentowe w USA pozostawiono bez zmian na pułapie 5,25-5,50%, lecz forward-guidance oraz oczekiwania członków FOMC w zakresie kształtowania się stóp procentowych są iście jastrzębie.
  • Mediana punktowa Fed wskazuje na jeszcze jedną podwyżkę stóp +25 pkt bazowych w tym roku. Takie podejście popiera 12 członków Fed, zaś 7 uważa, że stopy nie powinny już rosnąć.
  • Obecnie realna stopa procentowa kształtuje się na poziomie 1,70% i od styczna br. przekracza 0%, co w ostatniej dekadzie nie miało miejsca. Polityka monetarna w USA jest restrykcyjna.
  • Dynamika kredytu r/r znajduje się już pod kreską (-0,5%), co ostatni raz miało miejsce podczas światowego kryzysu finansowego (GFC).
  • Mediana prognoz wskazuje, że PKB zwiększy się o 2,1% w 2023 r., 1,5% w 2024 r. i 1,8% w 2025 r., podczas gdy jeszcze w czerwcu prognozy wskazywały na wzrost o kolejno 1,0%, 1,1% i 1,8% -> możliwy scenariusz soft landing.

Krótkie podsumowanie decyzji Fed

Należy przyznać, że Rezerwa Federalna (Fed) podręcznikowo prowadzi politykę stóp procentowych. Decyzje odnośnie do stóp procentowych są w krótkim terminie dość przewidywalne, co implikuje brak zaskoczeń rynku i potencjalnie negatywnych efektów na rynku walutowym w postaci podwyższonej zmienności wahań kursowych. Gdy sektor bankowy znalazł się w przejściowym szoku na przełomie pierwszego i drugiego kwartału, dokonano pauzy, by następnie wrócić do cyklu podwyżek w miarę jak system finansowy zaczął się stabilizować. Wszystko w imię pewności, iż inflacja w średnim okresie znajdzie się w celu inflacyjnym 2%.

Wczorajsza decyzja FOMC, czyli Federalny Komitet do spraw Operacji Otwartego Rynku, który decyduje o poziomie krótkoterminowych stóp procentowych, także była podręcznikową zagrywką. Stopy procentowe pozostawiono bez zmian na pułapie 5,25-5,50%, lecz forward-guidance oraz oczekiwania członków FOMC w zakresie kształtowania się stóp procentowych były iście jastrzębie.

Po pierwsze, mediana punktowa Fed wskazuje na jeszcze jedną podwyżkę stóp +25 pkt bazowych w tym roku. Takie podejście popiera 12 członków Fed, zaś 7 uważa, że stopy nie powinny już rosnąć.

Po drugie, Fed podwyższył swoją prognozę efektywnej stopy funduszy federalnych o 50 pb. na koniec 2024 roku (stopy wyższe na dłużej). To oznacza, że decydenci Fed spodziewają się cięć o 50 pb. w przyszłym roku, a nie o 100 pb.

Wreszcie, Jerome Powell na konferencji po posiedzeniu wspominał o tym, że nie spodziewa się wysokiego bezrobocia (lecz takiej gwarancji nie ma), gospodarstwa domowe są w dobrej kondycji, rynek pracy jest rozgrzany a płace rosną w stosunkowo szybkim tempie. Innymi słowy, prezes Fed wciąż zauważa ryzyka dla utrzymania stabilności cen. Ponadto zauważył, że aktywność gospodarcza jest silniejsza, niż oczekiwano, co wymaga wyższych stóp. Dał również do zrozumienia, że na ten moment nie ma mowy o jakiejkolwiek dyskusji dotyczącej obniżek stóp procentowych. Była to jastrzębia pauza Fed.

Jastrzębia pauza Fed przy załamaniu kredytowym i wyższej realnej stopie

Polityka stóp procentowanych implikowana jest szeregiem danych makro, wśród których szczególnie ważne są bieżąca i oczekiwana inflacja (wyznaczająca stopy realne) oraz dynamika akcji kredytowej. Fed dokonał jastrzębiej pauzy przy inflacji CPI na poziomie 3,7% r/r i inflacji bazowej w wysokości 4,3% r/r. Wielkości te „grubo” przekraczają cel Fed 2%, lecz zagłębiając się w szczegółowe dane widać, iż bieżąca presja cenowa wygasa. Mianowicie, przy wyłączeniu kategorii „transport”, która najpewniej jednorazowo podbiła sierpniową inflację CPI, ceny miesiąc do miesiąca rosną w tempie 0,2%, co daje inflację za rok na poziomie 2,4%, czyli prawie tak, jak wskazują prognozy Fed, który widzi inflację w wysokości 2,5% na koniec 2024 r.

Bazowy komponent CPI przy zannualizowaniu na podstawie sierpniowego odczytu wynosi 3,34%, lecz warto podkreślić, że inflacja bazowa została podbita przez wysoki wzrost cen biletów lotniczych (+4,9% m/m), który był jednorazowy. Fed nie ma zbyt wiele powodów do zmartwień, poza wysoką odpornością aktywności gospodarczej na cykl zacieśniania monetarnego. Z drugiej strony czynnik ten podtrzymuje szanse na osiągnięcie dwóch celów: stabilność cen i soft landing.

Zobacz też: Prognozy inflacji na 2024 r. są powyżej celów banków centralnych

Pierwszy raz na konferencji J. Powella usłyszeliśmy o naturalnej stopie procentowej. Prezes Fed stwierdził, że może być ona wyższa, lecz takiej pewności jeszcze nie ma. To oznaczałoby, iż amerykańska gospodarka potrzebuje wyższej realnej stopy procentowej (stopa Fed – oczekiwana inflacja), aby sprowadzić inflację do celu. Obecnie realna stopa procentowa kształtuje się na poziomie 1,70% i od styczna br. przekracza 0%, co w ostatniej dekadzie nie miało miejsca. Polityka monetarna w USA jest restrykcyjna. Pytanie, czy kolejne miesiące będą przebiegać pod dyktando rosnącej restrykcyjności. Przy założeniu, że stopy procentowe już nie wzrosną, wszystko zależne będzie od oczekiwań inflacyjnych, które w sierpniu nieco przyspieszyły pod wpływem rosnących notowań ropy brent. Jeżeli taka tendencja się utrzyma, to realna stopa procentowa może spaść, co w teorii wymagałoby dodatkowych podwyżek.

Nota: oczekiwana inflacja 1Y na podstawie badań oczekiwań konsumentów Fed New York

Zobacz też: Bank centralny może zabić gospodarkę, ale jej nie ożywi

Restrykcyjność polityki monetarnej odzwierciedla załamanie akcji kredytowej. Dynamika kredytu r/r znajduje się już pod kreską (-0,5%), co ostatni raz miało miejsce podczas światowego kryzysu finansowego (GFC). Kolejne miesiące przyniosą kontynuację tego trendu, co powinno utwierdzać w przekonaniu członków FOMC, że wiele zostało już zrobione, aby stłumić procesy monetarne stymulujące inflację.

Zobacz też: Handel między USA a Meksykiem może osiągnąć bilion dolarów 

Kilka słów o projekcji makro i reakcji rynku

W nowej projekcji makroekonomicznej Fed dokonano rewizji w górę ścieżki wzrostu PKB i rewizji w dół stopy bezrobocia. Fed oczekuje, że gospodarka pozostanie odporna w świetle mocnych danych z ostatnich miesięcy. Mediana prognoz wskazuje, że PKB zwiększy się o 2,1% w 2023 r., 1,5% w 2024 r. i 1,8% w 2025 r., podczas gdy jeszcze w czerwcu prognozy wskazywały na wzrost o kolejno 1,0%, 1,1% i 1,8%. Mocna rewizja w górę.

Stopa bezrobocia ma zaś zwiększyć się z 3,8% w 2023 r. do 4,1% w 2025 roku. W czerwcu spodziewano się wzrostu do 4,5%. Najpewniej, to właśnie poprawa prognoz gospodarczych doprowadziła do podwyższenia ścieżki stóp procentowych w następnym roku.

Reakcja rynku nie budziła zaskoczeń. Dolar się umocnił, długoterminowe stopy procentowe wzrosły (rentowności 10-letnich obligacji skarbowych) a akcje spadły. Co ciekawe, wycena stóp rynkowych nie uległa zmianie, co oznacza, że rynek nie wierzy w kolejną podwyżkę.

Inflacja w USA powyżej oczekiwań! Mocno drożeją usługi

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker