Polska

Silna waluta nie taka dobra? Zobaczmy co mówi eksport

Silna waluta w pierwszym odruchu kojarzy nam się z czymś pozytywnym. Jak jednak jest naprawdę i co to oznacza dla gospodarki?

W ostatnim okresie polski złoty umacnia swój kurs na rynku walut. Od dłuższego czasu notowania naszej krajowej waluty nie były tak wysokie względem innych najważniejszych walut świata. Dodatkowo złoty jest w tym stanie już od pewnego czasu. Wiele osób może uważać to za dobry sygnał, jednak czy naprawdę taka sytuacja wypływa pozytywnie na naszą gospodarkę? Przekonajmy się, czy silna waluta nam się opłaca.

Silna waluta

Co prawda w ostatnim tygodniu nasz polski złoty uległ lekkiemu osłabieniu. Jak podaje specjalista Polskiego Instytutu Ekonomicznego Marcin Klucznik, złoty najpierw osłabił się o 10 gr do 4,36 PLN za 1 EUR, a w kolejnych dniach odrobił połowę straty. Kurs wrócił poniżej poziomu 4,32 PLN za EUR. Kurs waluty często jest bardzo spekulacyjny i wpływ na wartość np. naszego złotego mają nastroje na różnych rynkach. W przypadku wspomnianego osłabienia było podobnie, prawdopodobnie wynikało to z pogorszenia nastrojów na rynku globalnym. Wiąże się to z gorszymi wynikami gospodarczymi USA, czy niepewnością na Bliskim Wschodzie.

Zobacz także: Zadłużenie Polski robi zwrot o 180 stopni. Po latach spadku nadchodzi szybki wzrost

Jednak mimo pewnych perturbacji polski złoty wciąż jest dość wysoko notowany. Obecnie jest o ponad 6% droższy względem euro niż był rok temu. Klucznik zaznacza jednak, że lepiej na siłę naszej waluty patrzeć przez pryzmat skorygowania jej kursu o inflację. Od wybuchu pandemii polska waluta umocniła się w ujęciu realnym o 20,6% i jest obecnie najmocniejsza od 2008 roku.

Przypomnijmy, że wtedy wybuchł ogólnoświatowy kryzys, podczas którego NBP podjął starania długookresowego osłabienia złotego. Obecnie za silnym złotym stoi dobra sytuacja gospodarcza polski, zadowalający wzrost PKB, duży napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych, a także poprawa nastrojów na rynkach na skutek odblokowania KPO.

Teoretyczne podejście do silnej waluty

Badania wskazują, że silna waluta negatywnie wpływa na eksport w państwie. Silniejsza waluta oznacza, że towary z naszego kraju stają się droższe dla zagranicznych konsumentów. W konsekwencji powinni oni rzadziej kupować polskie produkty, a chętniej sięgać po zamienniki z innych państw. Z drugiej strony Marcin Klucznik powołuje się na badanie przeprowadzone dla Polski z 2016 roku przeprowadzone przez Verela i Lovo.

Zostało w nim wykazane, że przedsiębiorstwa są jednocześnie importerem komponentów i eksporterem produktów. Z badania wynika, że strata na eksporcie wynikająca z silnej waluty jest częściowo niwelowana przez tańszy import. W branżach o większym zaawansowaniu technologicznym zakłady produkcyjne są połączone w ramach globalnych łańcuchów wartości. Oznacza to, że ewentualna zmiana dostawcy może być bardzo kosztowna, albo uniemożliwiona. Ostatnim wnioskiem jest to, że duże firmy mogą zabezpieczać ryzyko walutowe na rynku finansowym.

Zobacz także: Siemens z kontraktem dla Arabów! Zapewni system sterowania ruchem dla linii przez pustynię

W raporcie czytamy:

Umocnienie złotego osłabia przede wszystkim eksport z małych przedsiębiorstw, tj. o niskiej produktywności oraz słabo powiązanych z partnerami zagranicznymi. Z drugiej strony są to firmy o większym udziale polskiego kapitału. W przypadku firm, które importują co najmniej 30 proc. komponentów używanych w trakcie produkcji z zagranicy, efekt zmian kursu walutowego na eksport jest pomijalny.

Jako dowód nie tak dużego wpływu umocnionego złotego na eksport wskazują dane handlowe. W 2023 roku wolumen polskiego eksportu w euro wzrósł o 1,4% mimo najmocniejszego od 15 lat umocnienia waluty. Z drugiej strony jest to także wynik osłabienia koniunktury w Niemczech. Ze względu na problemy finansowe w wielu gospodarstwach domowych za zachodnią granicą, wielu Niemców decydowało się na tańsze substytutu produktów, które często pochodziły z Polski. Dlatego mimo umocnienia się naszej waluty eksport wzrósł. Poza Niemcami podobna sytuacja miała również miejsce we Francji, gdzie nasz eksport wzrósł o 8,4%, Hiszpanii o 8,3% oraz USA o 6,5%.

Silna waluta a opłacalność eksportu

Jak pokazują ankiety NBP polski eksport, który jest jednym z filarów naszego wzrostu gospodarczego, wciąż utrzymuje się na zadowalającym poziomie. Według danych pod koniec 2023 roku złoty była słabszy o około 30 groszy od poziomu uznawanego za taki, przy którym eksport przestaje być opłacalny. Jak podaje PIE, liczba przedsiębiorstw o nieopłacalnym eksporcie wzrosła do 13%.

Natomiast nieopłacalny eksport odpowiada zaledwie za 2 proc. łącznych przychodów z eksportu i rośnie wolniej niż w poprzednich epizodach umocnienia waluty. Sądzimy, że zeszłoroczne umocnienie złotego dotknęło głównie małe firmy o prostym profilu produkcji i niskiej wartości dodanej, ale też większym udziale polskiego kapitału.

Zobacz także: Polska gospodarka. Eksport dołuje, konsumpcja zawodzi

o ile kurs złotego przekracza granice opłacalności eksportu

Warto również wspomnieć, że osłabienie kursu złotego kilka razy w historii III RP przyjmowało aspekt stabilizacyjny. Pierwszy raz podczas kryzysu w 2008 roku, gdzie poprzez deprecjacje złotego mogliśmy wspomóc nasze sektor eksportowy oraz przyciągnąć inwestycje zagraniczne. W kolejnych latach złoty osłabiał się stopniowo i powoli, aż do 2020 roku, czasu pandemii. Wtedy również nastała deprecjacja waluty, co przyczyniło się do zniwelowania recesji i pomogło przy odbudowie w 2021 roku.

Złoty doznał również mocnego i gwałtownego osłabienia i akcji spekulacyjnych na skutek ataku Rosji na Ukrainę. Przyczyną był szok na rynkach i odpływu kapitału zagranicznego. Z drugiej strony nagłe osłabienie waluty ma także charakter autoregulacyjny. Polska stała się tanim miejscem do inwestycji zagranicznych, które mogły wypełnić lukę po uciekającym kapitale.

Podsumowując. Silna waluta nie musi od razu oznaczać braku opłacalności eksportu. Nie mniej, nie ma złudzeń, że negatywnie wpływa na potencjał eksportowy wielu podmiotów. Dodatkowo, złoty i tak jest na takim poziomie, gdzie doprowadzenie do bardzo dużej utraty konkurencyjności międzynarodowej oraz opłacalności eksportu musiałoby wiązać się z dużą aprecjacją. Obecnie obserwowana aprecjacja złotego na początku tego roku może być widoczna w gorszych od zakładanych wynikach eksportowych.

 

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Dawid Błaszkiewicz

Politolog, historyk oraz dziennikarz ekonomiczny. Członek Polskiej Sieci Ekonomii oraz Prezes Stowarzyszenia Racja. Głównym obszarem zainteresowań jest makroekonomia oraz historia gospodarcza.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker