EuropaGospodarka

Niemiecka gospodarka dalej w fatalnej sytuacji

Niemiecka gospodarka pozostaje w mizernym stanie. Mimo że produkcja przemysłowa lekko odbiła z nadejściem nowego roku, a gospodarka zapewne najgorsze ma już za sobą, to w ogólnym rozrachunku, koniunktura jest na dnie i nie wyjdzie na powierzchnię dopóki nie odżyje konsumpcja w gospodarce. A najnowsze dane pokazują, że zamówienia w przemyśle właśnie uklepały kolejny dołek. Puentując: w Niemczech stabilne, bez zmian, czyli źle. 

Według danych niemieckiego urzędu statystycznego Destatis nowe zamówienia w ujęciu realnym wzrosły w lutym o 2024 roku o 0,2% miesiąc do miesiąca po odsezonowaniu i korekcie kalendarzowej. W przypadku wskaźników koniunktury warto przede wszystkim poddawać analizie indeksy, a nie zmiany miesiąc do miesiąca, ponieważ wtedy jesteśmy w stanie trafniej określić punkt, w jakim znajduje się koniunktura. Cóż, patrząc na indeks zamówień w niemieckim przemyśle (patrz: wykres poniżej) możemy stwierdzić, że tym punktem jest dołek. Poziom nowych zamówień z wyłączeniem dużych zleceń, które w ostatnim czasie mocno zaburzały obraz, jest na najniższym poziomie od czerwca 2020 roku, a nie licząc pandemii, od kryzysu finansowego i zadłużeniowego w latach 2008-2012.

Zobacz też: Nastroje w strefie euro coraz lepsze. Nadchodzi ożywienie?

Ale na poziomie międzysektorowym można zauważyć kilka przeciwstawnych tendencji: w niektórych sektorach zamówienia mocno odbiły, w innych się załamały. Przykładowo, zamówienia maszyn i urządzeń wzrosły o blisko 11% m/m, co musi o czymś świadczyć – o tym, że generalnie firmy czują oddech ożywienia konsumpcji na plecach, więc chcą zwiększyć moce produkcyjne. Z drugiej zaś strony zamówienia w przemyśle motoryzacyjnym tąpnęły o ponad 8% miesiąc do miesiąca, czyli sektor motoryzacyjny dalej ciągnie cała niemiecką machinę przemysłową w dół.

Duże zróżnicowanie występuje również w popycie na niemieckie towary przemysłowe według rozmieszczenia geograficznego. Zamówienia z krajów strefy euro spadły o ponad 13%, a z krajów spoza strefy euro wzrosły o prawie 8%. To pokazuje, że pod względem koniunkturalnym Europa na tle świata znajduje się w kiepskim położeniu.

Zobacz też: Niemcy wycofują pociągi spalinowe! Ruszył przetarg na elektryki

Chociaż niemiecka gospodarka najgorsze ma już za sobą, bo szok energetyczny minął, to jednak na horyzoncie nie widać czynników mogących doprowadzić do szybkiego ożywienia. Podtrzymujemy naszą tezę, którą postawiliśmy miesiąc w temu w tekście pt. Niemiecki przemysł odbija. Ale wysokie stopy będą hamować ożywienie:

Jeżeli mielibyśmy stawiać dolary przeciwko orzechom, sądzimy, że gorzej w niemieckiej gospodarce już nie będzie i teraz zacznie się mozolne wchodzenie pod górę. Mozolne, ponieważ trudno o szybkie ożywienie w obliczu mocno restrykcyjnej polityki monetarnej i fiskalnej.

Europa potrzebuje zmiany polityki gospodarczej. Inaczej zostanie wasalem mocarstw

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker