Jak podaje BIG InfoMonitor, Polacy zalegają z ponad 10 mld zł niezapłaconych alimentów. Najwyższe zaległości alimentacyjne obserwowane są w województwach śląskim i mazowieckim, w każdym z nich przekraczają miliard złotych.
Wysokie długi alimentacyjne Polaków
Średni dług alimentacyjny wynosi ok. 41 tysięcy złotych. Jednak zdarzają się rekordziści jak mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego zalegający z alimentami sięgającymi 0,6 mln złotych. Zaległości z tytułu niezapłaconych alimentów 246 tysięcy osób sięgają niemal 10 mld złotych. Od początku grudnia rozpoczął działalność Krajowy Rejestr Zadłużonych (KRZ). Dotychczas osoby niepłacące świadczeń znikały z rejestru po upływie sześciu lat. Ma się to zmienić 29 grudnia, gdy do rejestru będą trafiać również długi starsze niż sześć lat. W 2018 roku w życie weszła ustawa, na podstawie której należności starsze niż sześć lat nie mogą być zgłaszane do systemu, dlatego z listy wykreślono ok. 16,4 tysięcy osób zalegających z alimentami. Poprzez dotychczasowe przepisy, w ciągu ostatnich trzech lat liczba osób unikających płacenia alimentów sztucznie zmniejszyła się o 21%, kwota zaległości spadła natomiast o 15%.
Zobacz także: Polscy podatnicy płacą alimenty za nieobowiązkowych rodziców
Nowe przepisy uderzą w alimenciarzy
Od 29 grudnia rejestr nie będzie wykreślał zobowiązań starszych niż sześć lat. Co więcej, gminy będą przekazywać informacje o zobowiązaniach alimentacyjnych bez ograniczeń terminowych. Dana osoba może zostać usunięta z rejestru, dopiero gdy spłaci zadłużenie wobec Skarbu Państwa. Aby znaleźć się w Krajowym Rejestrze Zadłużonych, nie jest wymagane umorzenie egzekucji z tytułu zaległych alimentów. Dostęp do listy osób unikających płacenia alimentów mają tylko przedsiębiorstwa, w przypadku, gdy osoba sprawdzana zgodzi się na weryfikację. Każdego dnia z systemu pobierane są informacje o osobach z rejestru, głównie przez banki czy firmy ubezpieczeniowe.
Zobacz także: Urlop tacierzyński pomaga w zmniejszeniu nierówności międzypłciowych
Warto zaznaczyć, że alimenty są płacone zarówno przez ojców, jak i matki. Na szczycie dłużników znajdują się jednak sami ojcowie, a ich długi tylko z ostatnich sześciu lat wynoszą kilkaset tysięcy złotych. Nowe przepisy mają być bardziej bezwzględne dla osób unikających płacenia na dziecko.
