E-commerce: Problemy wizerunkowe mogą przesądzić o przyszłości Wish

Kilka lat temu platforma Wish była bardziej popularna nawet od Amazona. Obecnie jednak mierzy się z problemami wizerunkowymi, które wpływają na problemy finansowe. Czy aktualne problemy Wish przesądzą o przyszłości firmy?
Zdumiewający sukces Wish
Za stworzenie platformy odpowiada Polak, Piotr Szulczewski. O ogromnym sukcesie rodaka rozpisywały się media na całym świecie. Nowatorski pomysł zapewnił przedsiębiorstwu Wish ogromne przychody. Wish jest platformą e-commerce, która umożliwia zakup produktów z różnych kategorii sprowadzanych z Chin. Towary odznaczają się bardzo niską ceną, są bezkonkurencyjne dla lokalnych rynków.
Na początku działalności Wish skoncentrowane było głównie na rynku amerykańskim, później platforma zdobywała klientów w innych krajach, również w Polsce. Strzałem w dziesiątkę okazało się stworzenie intuicyjnej aplikacji, która pozwalała na szybkie zakupy. Docelowymi odbiorcami były osoby mniej zamożne, które podczas zakupów kierują się głównie ceną. W 2017 roku aplikacja Wish była pobierana częściej od aplikacji Amazona. Za jej pomocą codziennie robiło zakupy ok. 2 mln ludzi.
Zobacz także: E-commerce na czele z Amazonem przyczyniają się do zmniejszania liczby miejsc pracy
Problemy Wish po giełdowym debiucie
Początek problemów przyszedł wraz z debiutem spółki na giełdzie. W 2020 roku spółka Wish zadebiutowała na nowojorskiej giełdzie. Kapitalizacja wynosiła 20 mld USD. Sulczewski posiadał 20% udziałów, co uczyniło go jednym z najbogatszych Kanadyjczyków. Podczas pandemii nastąpił dynamiczny rozwój branży e-commerce. Jednak klienci zamawiający towary za pośrednictwem platformy z czasem przestali składać nowe zamówienia. Problemy z łańcuchem dostaw i opóźnienia w chińskich portach wydłużyły czas dostawy.
Wykres 1. Notowania spółki Wish w stosunku do NASDAQ 100.

Coraz więcej instytucji ostrzegało przed kupowaniem na platformie m.in. kosmetyków. Ich nieznany skład i bardzo niska cena budziły obawy. Pod koniec listopada platformę zablokowała Francja. Kraj nakazał usunięcie aplikacji wyszukiwarkom i sklepom z aplikacjami. Po skontrolowaniu zamawianych towarów okazało się, ze 45% zabawek i 90% urządzeń uznano za niebezpieczne.
W trzecim kwartale minionego roku przychody Wish skurczyły się o 40% r/r. Co więcej, spadła również liczba użytkowników z ponad 100 do 60 mln. Jak widać na powyższym wykresie, akcje potaniały niemal o 90%.
Zobacz także: Raport: Największe firmy e-commerce niszczą środowisko i blokują porty
Trudno ocenić czy w tym roku Wish odbuduje swoją pozycję. Obecnie przedsiębiorstwo musi mierzyć się z zarzutami o sprzedawanie niebezpiecznych produktów, które zawierają substancje niedozwolone na terenie UE. Co więcej, pomimo że Wish usuwa podejrzane aukcje, pojawiają się ponownie po kilku godzinach, jednak pod zmienioną nazwą. Zdecydowanie się na sprzedaż najtańszych produktów dostępnych na rynku nasiliło obawy o bezpieczeństwo konsumentów. Unia Europejska posiada restrykcyjne wymogi, jeśli chodzi o sprowadzane produkty przeznaczone dla dzieci. Co więcej, Wish może nie wytrzymać rosnącej konkurencji ze strony Amazona. Amerykański gigant e-commerce może pozwolić sobie na wynajmowanie samolotów cargo oraz produkcję własnych kontenerów. Wish musi polegać na pośrednikach, co wiąże się z dłuższym czasem dostawy.
Zobacz także: Amazon produkuje własne kontenery, aby uniezależnić się od pośredników