Rosyjska ropa i gaz nie znajdą odpowiedniej liczby odbiorców w wypadku nałożenia embarga przez Zachód

Jak wskazują autorzy najnowszego tygodnika Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), jeśli Zachód nałoży embargo na surowce z Rosji, rosyjska ropa i gaz najprawdopodobniej nie znajdą odpowiedniej liczby odbiorców. Zgodnie z ich wyliczeniami, w najlepszym dla agresora scenariuszu, państwo to nie znajdzie kupców dla połowy dotychczasowych, zachodnich dostaw ropy i gazy.
Rosyjska ropa nie znajdzie odpowiedniej liczby odbiorców w wypadku nałożenia embarga przez Zachód
Jak widać na zamieszczonym poniżej wykresie, w 2021 roku najważniejszymi odbiorcami rosyjskiej ropy był szeroko rozumiany Zachód. Szczególnie duży udział w jej imporcie miały państwa Europy należące do OECD. Średnio sprowadzały one aż 2,3 mln baryłek ropy dziennie. Z tego powodu, jeśli Unia Europejska i Korea Południowa tak samo, jak Stany Zjednoczone nałożą na Rosję embargo, państwo to będzie musiało relatywnie szybko znaleźć nowych odbiorców skłonnych kupić znaczne ilości ropy.

Zobacz także: Wenezuelska ropa popłynie do Europy? USA i Wenezuela negocjują zniesienie sankcji
Analitycy PIE wskazują, że skłonne zwiększyć import rosyjskiej ropy są praktycznie tylko Chiny i Indie. Co warto zaznaczyć, ten drugi kraj już wykorzystał to, że na skutek sankcji nałożonych na agresora, rosyjskie czarne złoto potaniało. Jedynie w ciągu półtora miesiąca od początku napaści na Ukrainę, Indie sprowadziły 14 mln baryłek ropy, gdy w całym zeszłym roku to państwo zakupiło o 2 mln baryłek ropy mniej. Z kolei Chiny dotychczas nie wyrażały zbytniego zainteresowania zwiększeniem importu ropy, ale zdaniem ekspertów PIE, mogą je zwiększyć krótkoterminowo o maksymalnie 1,5 mln baryłek ropy dziennie celem zapełnienia magazynów.
Jednakże, jak widać na zamieszczonym poniżej wykresie, nawet w najlepszym możliwym dla agresora scenariuszu, część dotychczasowych dostaw na Zachód nie znalazłaby kupca. Ekonomiści PIE szacują, że ok. 0,9 mln baryłek rosyjskiej ropy dziennie (202 mln baryłek rocznie) nie zostałoby zakupione.

Zobacz także: Biden chce, aby wydobycie ropy w USA rosło, więc złamał obietnicę wyborczą
Sytuacja związana z gazem jest jeszcze gorsza dla agresora
Co warto zaznaczyć, jeszcze trudniejsze dla agresora będzie przekierowanie dostaw gazu. Otóż dotychczas UE była najważniejszym jego importerem. Jak możemy wyczytać w tygodniku PIE:
Spośród 200 mld m^3 gazu eksportowanego rocznie przez Federację Rosyjską, aż 155 mld m^3 trafia do UE, w przeważającej większości gazociągami (ok. 91 proc. rosyjskiego eksportu gazu do UE).
Nawet gdyby zapewniania rosyjskiego Ministerstwa Energetyki o tym, że państwo to jest w stanie zacząć sprzedawać niezachodnim odbiorcom ok. 66,2 mld m^3 gazu rocznie to i tak, ponad 80 mld m^3 gazu nie znalazłoby kupca w wypadku nałożenia embarga przez Zachód.
Ropa z Gujany pomoże państwom uniezależnić się od importu surowców z Rosji