Komentarze I AnalizyPolska

Potęga PRL: po dwóch dekadach nieistnienia nadal wpływał negatywnie na wzrost gospodarczy

Dekady po upadku PRL-u nieefektywna alokacja zasobów spowodowana centralnym planowaniem nadal wpływała negatywnie na wzrost gospodarczy

Jak wynika z badania Joanny Tyrowicz oraz Jana Hagemejera nieefektywna alokacja zasobów spowodowana centralnym planowaniem negatywnie wpływała na tempo wzrostu gospodarczego nawet aż dwie dekady po upadku PRL-u. Otóż regiony, w których relatywnie dużo zasobów miały niewydajne przedsiębiorstwa w 1988 roku, w istotny statystycznie sposób rozwijały się wolniej w latach 2005-2013.

Gospodarka centralnie planowania i nieefektywna alokacja zasobów są synonimami

Centralne planowanie miało usprawnić funkcjonowanie gospodarek. W końcu jak przekonywali komuniści, dzięki zastąpieniu niewidzialnej ręki rynku, widzialną dłonią planisty, o rozdzielaniu zasobów przestałyby decydować firmy maksymalizujące zyski, a zacząłby specjalny organ dążący do maksymalizacji dobrobytu ekonomicznego. Jednakże, jak dobitnie pokazała historia, centralne planowanie nie tylko nie doprowadziło do polepszenia efektywności alokacji zasobów, ale jeszcze ją pogorszyło.

Zobacz także: Upadek Związku Radzieckiego był wspaniałym wydarzeniem dla klimatu

Po pierwsze, podział zasobów w gospodarkach socjalistycznych bardzo często był wynikiem nie rachunku ekonomicznego mającego maksymalizować dobrobyt, a procesu politycznego. W krajach bloku wschodniego przywiązano ogromną wagę do istotnego z perspektywy wojskowej przemysłu ciężkiego, a ten lekki produkujący głównie na potrzeby konsumentów zaniedbywano. Prowadziło to ogólnie do tego, że podmioty z tego pierwszego sektora były przekapitalizowane (zbyt wysoki stosunek kapitału do pracy), a przedsiębiorstwa z tego drugiego niedokapitalizowane (zbyt niski stosunek kapitału do pracy).

Do tego, innym problemem, który szybko zaczął negatywnie wpływać na efektywność alokacji zasobów w krajach socjalistycznych, tyczy się miękkiego ograniczenia budżetowego. W systemie kapitalistycznym nierentowne firmy upadają, pozwalając innym przedsiębiorcom wykorzystać posiadane przez nie zasoby w bardziej efektywny sposób. W systemie socjalistycznym nierentowność firm nie stanowiła dla nich żadnego problemu, a to ze względu na wspomniane wcześniej miękkie ograniczenia budżetowe. Otóż przedsiębiorstwa zawsze mogły liczyć na to, że jeżeli ich wydatki przekroczą przychody, państwo przyjdzie im z pomocą i przekaże zasoby od bardziej efektywnych jednostek. Prowadziło to z kolei do tego, że w systemie socjalistycznym niektóre przedsiębiorstwa miały do dyspozycji więcej zasobów, niż wynikałoby to z ich efektywności. 

Czy nieefektywna alokacja zasobów przeminęła wraz z transformacją gospodarczą?

Wszystkim tym problemom miała położyć kres w Polsce transformacja gospodarcza. Sądząc po tym, iż była niemałym sukcesem (o tym, jak szybko rozwijała się polska gospodarka, w ostatnich trzech dekadach Czytelnik znajdzie więcej w wywiadzie zamieszczonym powyżej), nieefektywna alokacja zasobów spowodowana centralnym planowaniem zapewne przestała być problemem. Jednakże czy rzeczywiście się tak stało? No cóż, istnieją powody, aby powątpiewać, iż odpowiedź na wspomniane pytanie brzmi „tak”. Choćby wprowadzenie mechanizmu rynkowego mogło nie naprawić tego, iż na skutek funkcjonowania miękkiego ograniczenia budżetowego, niewydajne firmy weszły w posiadanie nieproporcjonalnie dużej ilości czynników produkcji. 

Zobacz także: Rosja wyrzucona z ICAO za kradzież zagranicznych samolotów!

Kwestii tej dokładniej postanowiła przyjrzeć się dwójka ekonomistów Jan Hagemejer oraz Joanna Tyrowicz w swoim badaniu zatytułowanym: „Central planning casts long shadows: new evidence on misallocation and growth”. W celu ustalenia odpowiedzi na interesującą nas kwestię sięgnęli oni do dotychczas niewykorzystanego rejestru wszystkich przedsiębiorstw przemysłowych zatrudniających co najmniej 50 pracowników, a funkcjonujących za czasów PRL-u. Korzystając z niego, sprawdzili, jaką część przedsiębiorstw w danych regionach w 1988 roku, czyli na rok przed rozpoczęciem transformacji gospodarczej, stanowiły firmy niedokapitalizowane oraz przekapitalizowane. 

Dodatkowo skonstruowali specjalny wskaźnik OP gap. Ten mierzył, jak wiele zasobów trafiło w danym regionie do przedsiębiorstw odstających pod względem produktywności mierzonej jako stosunek produkcji do zatrudnienia. Przy czym, aby ocenić, w jak dużym stopniu miały one dostęp do czynników produkcji niewynikający z efektywności, zestawili je z przedsiębiorstwami z danego regionu (OP gap — region) oraz danego sektora (OP gap — sector). Następnie zaś badacze zebrali informacje o wzroście produkcji firm zatrudniających co najmniej 10 osób w latach 1993-2013 z podziałem na regiony oraz sektory i sprawdzili, czy nieefektywna alokacja zasobów za czasów socjalizmu miała na tę zmienną wpływ. O to ich wyniki!

Socjalizm negatywnie wpływał na wzrost gospodarczy dekady po jego upadku

Jak się okazało, nieodpowiednia kapitalizacja przedsiębiorstw, a dokładniej niedokapitalizowanie firm, miało wpływ na wzrost gospodarczy w okresie kilku lat po zakończeniu terapii szokowej. Dodatkowo był on znaczny. Otóż wzrost odsetka przedsiębiorstw niedokapitalizowanych w 1988 roku o 10 pkt proc. średnio w istotny statycznie sposób przekładał się na zmniejszenie tempa wzrostu produkcji w latach 1993-1998 o 0,2 pkt proc. Jednakże już w okresach 1999-2005 oraz 2005-2013 wpływ tego czynnika całkowicie zanikł. Może to na przykład oznaczać, iż przedsiębiorstwa, korzystając z dobrodziejstw gospodarki rynkowej, nabyły potrzebne im czynniki produkcji, dzięki czemu przestały być niedokapitalizowane, a i przez to nieefektywne. 

Zobacz także: Socjalizm nie działa! Sankcje, panika i brak paliwa – Węgry w poważnym kryzysie

Jeżeli zaś chodzi o alokację zbyt dużych zasobów w niewydajnych przedsiębiorstwach, sytuacja prezentuje się zgoła inaczej. Po pierwsze efekty był znacznie silniejszy. Otóż wzrost efektywności alokacji mierzonej wskaźnikiem OP gap — sector o 10 pkt proc. przekładał się przeciętnie na podniesienie stopy wzrostu gospodarczego w latach 1993-1998 aż o 2 pkt proc. Jednakże, co ważniejsze, efekt ten był istotny statycznie nie tylko dla lat 1993-1998, ale również 1998-2005 oraz 2005-2013, choć jego siła z czasem spadała. Średnio wzrost analizowanego wskaźnika o 10 pkt proc. przekładał się na przyspieszenie tempa wzrostu gospodarczego we wspomnianych latach odpowiednio o 1,3 pkt proc. oraz 0,6 pkt proc.

Prywatyzacja w Niemczech bardzo pomogła wyborczo socjalistom

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker