Gospodarka źle wchodzi w III kwartał. Produkcja przemysłowa kurczy się o 2,7% r/r
Początek drugiej połowy roku okazał się słaby dla polskiego przemysłu

Lipcowa produkcja przemysłowa skurczyła się w czerwcu o 2,7% r/r. Polskiemu przemysłowi ciąży głęboka dekoniunktura w niemieckim sektorze przemysłowym. W następnych miesiącach, sytuacja powinna systematycznie się poprawiać przez ożywienie popytu krajowego. Jeżeli nie – teza o „wychodzeniu gospodarki z dołka w trzecim kwartale” znajdzie się w kropce.
- Lipcowa produkcja przemysłowa zmniejszyła się o 2,7% r/r (prognoza: -0,6%) wobec spadku o 1,1% w czerwcu.
- Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (>9 osób) wzrosło o 10,4% r/r. To mniej, niż inflacja CPI (10,8% r/r) – płace realne w dół w ujęciu r/r.
- Mamy wreszcie wyczekiwaną deflację cen producentów. Wskaźnik PPI (Producer Price Index) wyniósł w lipcu -1,7% r/r wobec 0,3% r/r w czerwcu i prognozy na poziomie -1,1%.
Lipcowa produkcja przemysłowa spada. Gospodarka źle wchodzi w III kwartał
Dane GUS potwierdziły, że gospodarka Polski znajduje się w stagnacji. Wskazuje na to przede wszystkim słabość w przemyśle. Lipcowa produkcja przemysłowa zmniejszyła się o 2,7% r/r wobec spadku o 1,1% w czerwcu. Odczyt okazał się dużo poniżej prognozy rynkowej, która zakładała spadek o 0,6%. Sektor przemysłowy wchodzi w trzeci kwartał z zaskakująco kiepskimi wynikami. Tak głęboki spadek dynamiki to dla ekonomistów spore zaskoczenie. Polskiemu przemysłowi mocno ciąży osłabienie produkcji przemysłowej w Niemczech. Pamiętajmy, że przemysł u naszego zachodniego sąsiada nie odbudował się jeszcze po pandemii.
Dużo (za dużo?) dramatyzmu towarzyszyło komentarzom dot. 🇵🇱 produkcji przemysłowej. Szersza perspektywa jest nieco inna. Po dwóch latach w stratosferze trajektoria polskiego przemysłu zaczyna wykazywać większą korelację z mającym problemy (też strukturalne) przemysłem niemieckim. pic.twitter.com/PfwSZPZPmd
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) August 21, 2023
Zobacz też: Czeskie Koleje wycofały polskie pociągi! Po dwóch dniach, bo się psują
Zjawiskiem wspierającym producentów będzie stopniowe ożywienie krajowego popytu, choć na pierwszy rzut oka w lipcu doszło do zaburzenia oczekiwanego trendu trwałej odbudowy realnych płac. Z danych GUS wynika, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (>9 osób) wzrosło o 10,4% r/r. To mniej, niż inflacja CPI (10,8% r/r), co sprawia, że realne płace skurczyły się w lipcu o 0,4% r/r. Odczyt GUS dotyczący płac również był zaskoczeniem, gdyż konsensus wskazywał na wzrost o 11,0% r/r, a więc powyżej inflacji.. Warto jednak podkreślić, że gdy za bazę przyjmiemy 2019 rok, to krystalizuje się jasny, wzrostowy trend płac realnych w górę.
Wychodzimy z dołka jeśli chodzi o realne płace. Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w lipcu o 2% m/m, wobec spadku cen konsumpcyjnych o 0,2% m/m. Choć wyższe wynagrodzenia w lipcu to częściowo efekt nagród i premii, to wzrosły też wynagrodzenia zasadnicze. pic.twitter.com/lRoHGlN7gC
— BNP Paribas o Rynkach (@BNP_rynki) August 21, 2023
Zauważmy, że przeciętne wynagrodzenie zwiększyło się o 2% m/m wobec spadku cen konsumpcyjnych o 0,2% m/m. Rok do roku płace realne spadły, lecz miesiąc do miesiąca ich odbudowa się utrwaliła. Ekonomiści spodziewają się, że w kolejnych miesiącach płace realne ponownie zaczną rosnąć powyżej 0% r/r.
Do tego dochodzi gorszy od oczekiwań wynik płac. Roczna nominalne na poziomie 10,4% r/r oznacza, że płace realne znów poniżej 0. Ale na chwilę, nie spodziewamy się by regularnie tam przebywały. pic.twitter.com/JM3ETpmmTm
— mBank Research (@mbank_research) August 21, 2023
Deflacja cen producentów wspiera dezinflację konsumencką
Mamy wreszcie wyczekiwaną deflację cen producentów. Wskaźnik PPI (Producer Price Index) wyniósł w lipcu -1,7% r/r wobec 0,3% r/r w czerwcu i prognozy na poziomie -1,1%. Co istotne, utrwala się ujemna dynamika w cenach producentów miesiąc do miesiąca. Indeks PPI wyniósł -0,7% m/m wobec -0,8% m/m w czerwcu. Spadają ceny dóbr producenckich mocno napędzających inflację w 2022 roku, czyli ceny produkcji żywności, metali i energii. To duży bodziec dla dezinflacji konsumenckiej.
Mogłoby się wydawać, że najnudniejszy odczyt dotyczy rynku pracy. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w lipcu o 0,1% w stosunku do analogicznego miesiąca rok wcześniej. Tyle samo też wynosił konsensus. W ubiegłym miesiącu zatrudnienie zwiększyło się o 0,2%. Niemniej, jeżeli spojrzymy na zmianę zatrudnienia od początku roku, to można zauważyć, że obecny rok jest dla rynku pracy zdecydowanie gorszy od poprzednich lat (nie licząc roku pandemicznego).

Zobacz też: Awantura o PKB Polski. Trwa recesja czy rośniemy? Sprawdzamy
Czy gospodarka wyjdzie z dołka?
Podsumowując, dzisiejsze dane GUS potwierdzają, że gospodarka znajduje się wciąż w fazie dekoniunktury. Z jednej strony to dobrze, ponieważ spadające ceny producentów (efekt spowolnienia gospodarczego i ustąpienia szoków podażowych) przyspieszają dezinflację, z drugiej strony, jeżeli w sierpniu dane w przemyśle okażą się podobnie recesyjne, to teza o „wychodzeniu gospodarki z dołka w trzecim kwartale” znajdzie się w kropce.
1 mld mniej w budżecie to 3 mld więcej w gospodarce [BADANIE]