W Polsce nie ma bańki na rynku nieruchomości

Jak informują autorzy najnowszego miesięcznika Polskiego Instytutu Ekonomicznego, ryzyko wystąpienia w Polsce bańki na rynku nieruchomości jest najniższe w całej Unii Europejskiej. Wskazują oni, że mieszkania znacznie podrażały w ostatnich latach, ale wynagrodzenia wzrosły równie mocno.
Czy w Polsce jest bańka na rynku nieruchomości?
Jak donoszą analitycy PIE, niedawno został opublikowany raport UBS. Instytucja ta oceniła ryzyko wystąpienia bańki na rynku nieruchomości w krajach Unii Europejskiej. Autorzy wspomnianej publikacji przeanalizowali ceny mieszkań o powierzchni 60 metrów kwadratowych w stosunku do zarobków, czynszów i cen podobnych nieruchomości na obszarach podmiejskich. Do tego wzięli oni pod uwagę, jak wiele osób zaciąga kredyty hipoteczne w danym kraju oraz za jak duży odsetek PKB odpowiada budownictwo w danej gospodarce.
Jak widać na umieszczonym powyżej wykresie, z analizy UBS wynika, że w Polsce jest najniższe ryzyko wystąpienia bańki na rynku nieruchomości w całej Unii Europejskiej. Największe ryzyko załamania się rynku mieszkaniowego występuje w krajach niemieckojęzycznych. Co więcej, mieszkańcy tych państw są wyjątkowo przejęci rodzącym się kryzysem. Badacze PIE wskazują, że w ostatnich latach fraza Immobilienblase (bańka na rynku nieruchomości) była znacznie częściej wpisywana niż Real estate bubble. Co warto zaznaczyć, w samych Stanach Zjednoczonych mieszka więcej osób niż we wszystkich krajach niemieckojęzycznych razem wziętych.
Ceny mieszkań rosną, wynagrodzenia również
Fakt, że w Polsce ryzyko wystąpienia bańki na rynku nieruchomości jest bardzo niskie, bynajmniej nie oznacza, że ceny nieruchomości u nas spadają. Jak możemy wyczytać w miesięczniku PIE:
Wzrost cen nieruchomości w Polsce w ostatnich 3 latach był bardzo dynamiczny i osiągnął 4. wartość wśród państw UE.
Jednak w Polsce w przeciwieństwie do innych krajów Unii Europejskiej w ostatnich latach znacznie wzrosły płace rekompensując rosnące ceny mieszkania. Jak widać na poniżej umieszczonym wykresie, stosunek cen mieszkań do zarobków Polaków wzrósł w ostatnich 5 latach jedynie o 4 proc. Co warto zaznaczyć, w analizowanym okresie wspomniany wskaźnik w Niemczech zwiększył się o 33 proc, a w Czechach o 27 proc.
Do tego dalej w Polsce trzeba pracować stosunkowo krótko, aby móc sobie pozwolić na kupno własnego mieszkania. Ekonomiści PIE w swoim tygodniku piszą, że:
Bank UBS szacuje, że przy przeciętnych dochodach osiąganych w Warszawie, zakup mieszkania w centrum wymaga obecnie około 7 lat pracy. W Paryżu okres ten wynosi 17 lat, w Londynie – 14. W przypadku niemieckich miast (Frankfurt, Monachium) wartości są porównywalne do Polski – 7-9 lat.
Zobacz także: Czy na polskim rynku nieruchomości jest bańka? PKO: Nie ma.