Ceny mieszkań w Polsce oszaleją. W miesiąc ubyło 65% mieszkań do wynajęcia na otodom.pl

Dostępność mieszkań w Polsce drastycznie spada. Głównym powodem jest masowa imigracja do naszego kraju. W miesiąc przyjęliśmy 2 mln osób ze Wschodu. Skutek może być niestety tylko jeden. Ceny mieszkań w Polsce wzrosną jeszcze bardziej.
Polski zasób mieszkaniowy już przed wojną na Ukrainie należał do najmniejszych w całej Europie. Szczegółowo omawialiśmy go w zeszłym roku w analizie nt. zmian, które miał wprowadzić Polski Ład. Najważniejszym problemem jest niewielka podaż.
Jeżeli chodzi o przeciętną liczbę osób w gospodarstwie domowym, to gorzej wypada jedynie Słowacja. W Polsce przeciętne gospodarstwo domowe ma 2,8 osoby. Średnia unijna wynosi 2,3, co oznacza, że nasze gospodarstwa są o ponad 20% większe niż w reszcie UE. Źle jest także, jeżeli spojrzymy na liczbę mieszkań. Według danych Eurostatu, w Polsce na jedną osobę przypada 1,1 pokoju. Jest to najgorszy wynik w całej UE. Równie słaby wynik osiągnęła Chorwacja i Rumunia. Przy średniej europejskiej, która wynosi 1,6 pokoju na osobę, ten wynik prezentuje się naprawdę blado. Co ciekawe, Polska ma także największe zajęcie mieszkań.
Zobacz też: Czy Nowy Ład naprawi rynek mieszkaniowy? [ANALIZA]
Według danych z 2011 byliśmy państwem o najmniejszym odsetku niezajętych mieszkań. Według innych danych Eurostatu wiemy też, że aż 37,6% Polaków mieszka w przepełnionych domach. Gorszy wynik notują jedynie 4 państwa UE (Chorwacja, Rumunia, Bułgaria i Łotwa). W 2019 roku 43,9% osób w wieku 25-34 lat mieszkało z rodzicami, przy średniej unijnej wynoszącej 28,2%.
Wojna na Ukrainie pogłębia problem. Ceny mieszkań w Polsce wzrosną jeszcze bardziej
Wszystkie przytoczone dane pokazują jak duży jest problem z mieszkaniami w Polsce. Ten jednak może się znacznie nasilić. Pierwszym powodem są wyższe stopy procentowe. Gdy wybuchła pandemia COVID-19, liczba ofert znacznie wzrosła. Powodem był powrót wielu studentów do swoich rodzinnych domów. Wraz z minięciem szoku, liczba mieszkań zaczęła wracać do normy. Na początku 2021 roku w serwisie otodom.pl dostępne było blisko 35 tys. mieszkań na wynajem w całej Polsce. W dniu wybuchu wojny było to jedynie 20 tys. mieszkań.
W ciągu miesiąca Polska przyjęła ponad 2 mln uchodźców. Nie wszyscy oczywiście zatrzymają się w Polsce, ale i tak obciążenie jest znaczne. Od wybuchu wojny minął jedynie miesiąc, a liczba dostępnych mieszkań runęła w dół. 18 marca, analityk Tomasz Narkun napisał na swoich Twitterze:
Na portalu otodom zostało około 9 tys. ofert mieszkań do wynajęcia w całej PL.
Wykres 1. Dostępne mieszkania do wynajęcia na serwisie otodom.pl
Ceny mieszkań w Polsce już wzrosły
Wzrost cen już ma miejsce. Według danych sprzed tygodnia stawki na rynku najmu w ciągu 2 tygodni wzrosły bardziej niż przez cały rok. We Wrocławiu wynajem podrożał w dwa tygodnie o 33%, a w Krakowie o 26%. Jak informuje Szef zespołu analiz nieruchomości banku PKO, Wojciech Matysiak, w polskich miastach zaobserwowano duży ubytek oferty na rynku wynajmu. W niektórych miastach ubyło w kilka tygodni ponad połowę ofert. Najmocniej w Krakowie, Zielonej Górze i Wrocławiu.
Wojna na Ukrainie wywinduje ceny mieszkań. We Wrocławiu ceny najmu wzrosły w 2 tygodnie o 33%