Mniej niż 700 zł miesięcznie? Skrajne ubóstwo nadal dotyczy co 24. Polaka

Główny Urząd Statystyczny opublikował nowe dane dotyczące poziomu ubóstwa w Polsce. Z danych wynika, że skrajne ubóstwo w Polsce spadło do najniższego poziomu w historii.
Skrajne ubóstwo w Polsce spadło
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że skrajne ubóstwo w Polsce spadło w 2021 roku do historycznie niskiego poziomu 4,2%. To aż o 1 p.p. mniej niż w 2020 roku. Wówczas powodem była pandemia COVID-19, która uderzyła w polską gospodarkę. Wzrosło bezrobocie, a zarobki wielu osób spadły.
Rok 2021 przyniósł poprawę sytuacji makroekonomicznej w naszym kraju. Bezrobocie zaczęło spadać, a PKB wzrosło, odrabiając pandemiczne straty. Do przedpandemicznych poziomów wróciło także zatrudnienie w Polsce. Właśnie dzięki temu stopa skrajnego ubóstwa spadła z 5,2% do 4,2%.
Jak GUS liczy skrajne ubóstwo?
Skrajne ubóstwo to poziom minimum egzystencjalnego. Kwota kwalifikująca do tej grupy jest ustalana przez GUS. W 2008 roku było to 418 zł dla jednoosobowego gospodarstwa domowego. Z kolei w 2020 roku było to już 640 zł. W 2021 roku kwota wzrosła o 8,1% do 692 zł. Miesięczne dochody poniżej tej kwoty oznaczają, że GUS zalicza nas do osób skrajnie ubogich. Dla gospodarstwa domowego 4-osobowego (2 osoby dorosłe + 2 dzieci do lat 14) to 1868 zł.
Podstawę wyznaczania granicy ubóstwa skrajnego stanowi minimum egzystencji szacowane przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych (IPiSS). Kategoria minimum egzystencji wyznacza bardzo niski poziom zaspokojenia potrzeb. Konsumpcja poniżej tego poziomu utrudnia przeżycie i stanowi zagrożenie dla psychofizycznego rozwoju człowieka.
Ubóstwo ustawowe dwa razy niższe niż w 2013 roku
Największy spadek odnotowało ubóstwo ustawowe. Jeszcze w 2013 roku wynosiło ono 12,8%. Do 2018 roku spadło do 10,9%. W czasie pandemii wynosiło 9,1%, a w 2021 roku zmniejszyło się do 6,5%. Warto jednak zauważyć, że kwota kwalifikująca nie uległa zmianie aż od 2018 roku. Dla jednoosobowego gospodarstwa domowego to 701 zł, a dla 4-osobowego gospodarstwach domowego to 2112 zł. Ceny w tym okresie znacznie wzrosły, więc siłą nabywcza tych pieniędzy znacznie spadła.
Poziom ustawowej granicy ubóstwa odpowiada wartościom progów dochodowych, które zgodnie z obowiązującymi przepisami uprawniają do ubiegania się o świadczenie pieniężne z pomocy społecznej. Brak rewaloryzacji oznacza w praktyce zmniejszenie liczby potencjalnych beneficjentów pomocy społecznej.
Relatywne ubóstwo w Polsce rośnie
Rośnie za to poziom ubóstwa relatywnego. W latach 2008-2020 stale ono spadło (z wyjątkiem roku 2018). W 2021 roku wzrosło ono nieznacznie – z 11,8% do 12,0%.
Granica ubóstwa relatywnego obliczona jest na podstawie średnich miesięcznych wydatków gospodarstw domowych w Polsce. Wynosi ona 50% tej kwoty. Zastosowanie tej miary umożliwia wyodrębnienie tych gospodarstw i osób, których poziom konsumpcji znacząco odbiega od poziomu przeciętnego.
Zobacz też: Prawdziwa skala ubóstwa wśród młodych w Polsce, czyli deprywacja materialna i społeczna w UE
Wzrost relatywnego ubóstwa miał miejsce w sytuacji wyższego (zarówno w ujęciu nominalnym, jak i realnym) poziomu przeciętnych dochodów oraz wydatków gospodarstw domowych, a także wzrostu odsetka pozytywnych subiektywnych ocen własnej sytuacji materialnej. Nie należy więc oceniać tego wzrostu jako czegoś negatywnego. Dodatkowo takie małe zmiany mogą po prostu wynikać z błędu statystycznego.
Trudności w obliczaniu ubóstwa
Obliczanie ubóstwa przy pomocy progów dochodowych jest dość problematyczne. Przecież dochód na poziomie 1000 zł pozwala na zupełnie inny poziom życia w Warszawie, a inny w małym miasteczku na wschodzie Polski. Dlatego lepsze są miary biorące pod uwagę możliwości, jakie posiadają dane osoby. Jedną z takich miar jest deprywacja materialna. Ta w Polsce spada od wielu lat.