EuropaGospodarka

Dyskryminacja płacowa ze względu na płeć znalazła się na celowniku UE

Parlament Europejski pracuje nad dyrektywą, która zmusi większe przedsiębiorstwa do raportowania różnic między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn

Jak donoszą analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, dyskryminacja płacowa ze względu na płeć znalazła się na celowniku unijnych organów. Aktualnie Parlament Europejski pracuje nad dyrektywą, która zmusi większe przedsiębiorstwa do raportowania różnic między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn. Przy czym, jeżeli te okażą się odpowiednio duże oraz niewynikłe z obiektywnych przesłanek, firma będzie musiała wdrożyć działania naprawcze. Z kolei osoby, które ucierpiały na polityce płacowej przedsiębiorstwa, będą mogły otrzymać odszkodowanie.

Dyskryminacja płacowa ze względu na płeć w UE jest istotnym problemem

Luka płacowa w Unii Europejskiej istnieje, ale bardzo trudno na jej postawie mówić o tym, czy dyskryminacja płacowa ze względu na płeć w krajach członkowskich faktycznie ma miejsce. Jak informują ekonomiści PIE, ta mierzy jedynie różnicę między średnimi godzinowymi wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn. Oznacza to, że wartość tego wskaźnika może wynikać z dyskryminacji, ale równie dobrze z na przykład różnić w strukturze zatrudnienia, czy wykształcenia. 

Zobacz także: Macierzyństwo w Polsce sprawia, że część kobiet już nigdy nie wraca na rynek pracy

Z tego powodu w celu ustalenie, czy dyskryminacja ze względu na płeć faktycznie ma miejsce, wylicza się lukę płacową skorygowaną o między innymi wspomniane wcześniej czynniki. Tak wyliczony wskaźnik, jak informują analitycy w swoim tygodniku:

określa średni poziom różnic w wynagrodzeniu między kobietami a mężczyznami na podobnych stanowiskach, z podobnym wykształceniem.

Przy czym co warto zaznaczyć, z badań wynika, że w krajach członkowskich skorygowana luka płacowa, podobnie jak ta nieskorygowana, istnieje. 

Średnio w UE, zgodnie z wyliczeniami analityków związanych z KE, różnica między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn pracujących na takich samych bądź bardzo zbliżonych do siebie stanowiskach wynosi 11 proc. Choć, jak widać na poniższym wykresie, wielkość skorygowanej luki płacowej znacznie różni się pomiędzy krajami członkowskimi. W Estonii, Czechach oraz na Łotwie przekracza ona 16 proc. Z kolei w Belgii, Danii i Francji analizowana różnica jest mniejsza od 8 proc., a Niemczech wynosi ona ok. 6 proc. Jeżeli zaś chodzi o nasz kraj, to z danych zaprezentowanych poniżej wynika, że uplasowaliśmy się w środku stawki ze skorygowaną luką płacową na poziomie zbliżonym do unijnej średniej. Biorąc te informacje pod uwagę, analitycy PIE wskazują, iż:

Dyskryminacja płacowa ze względu na płeć wciąż pozostaje istotnym problemem w państwach UE.

Zobacz także: Czy gender pay gap istnieje?

Skorygowana luka płacowa w krajach UE
Źródło: Polski Instytut Ekonomiczny, Tygodnik Gospodarczy

Unia Europejska zamierza ograniczyć skalę dyskryminacji

Przy czym ta nadal jest istotnym problemem również zdaniem organów UE, które postanowiły wdrożyć prawo mające na celu mu zaradzić. Parlament Europejski obecnie pracuje nad dyrektywą zatytułowaną Equal Pay for Equal Work (pol. równa płaca za takie samą pracę) odnośnie której wstępne porozumienie między krajami członkowskimi osiągnięto 15 grudnia zeszłego roku. Ta po pierwsze zakłada znaczny wzrost przejrzystości wynagrodzeń. Pracodawcy zostaną zobligowani do informowania potencjalnych pracowników o wynagrodzeniu na start. Co więcej, osoby zatrudnione w danym przedsiębiorstwie niezależnie od jego wielkości, otrzymają dostęp do informacji dotyczących poziomu wynagrodzeń otrzymywanych w firmie na podobnych stanowiskach. Dzięki temu będą one mogły zweryfikować, czy rzeczywiste w danym miejscu pracy różnice w płacach za tę samą pracę (o ile istnieją) są uwarunkowane płcią. 

Co więcej, większe firmy (zatrudniające ponad 100 pracowników) po wejściu nowego prawa w życie będą musiały cyklicznie publikować sprawozdania oceniające skalę luk płacowych. Przy czym, jeżeli raport ujawni różnice między zarobkami mężczyzn i kobiet pracujących na podobnych stanowiskach przekraczających 5 proc., które nie nie wynikają z obiektywnych, neutralnych płciowo przesłanek, firma będzie musiała podjąć działania naprawcze. Jednakże to nie wszystko. Wdrożenie Equal Pay for Equal Work ma nie tylko, zwiększyć transparentność wynagrodzeń, ale również poszerzyć dostęp dyskryminowanych do wymiaru sprawiedliwości oraz zachęcić dyskryminujących do zmiany swojego postępowania. 

Zobacz także: Volkswagen przez mikrochipy dyskryminuje Škodę na rzecz Audi i Porsche

Otóż pracownicy stratni na dyskryminującej polityce płacowej firmy będą mogli otrzymać od pracodawcy odszkodowanie. Przy czym, co warto zaznaczyć, po złożeniu pozwu dotyczącego tej kwestii, to na pracodawcy będzie spoczywał ciężar dowodu. Oznacza to, że to przedsiębiorca będzie musiał udowodnić, że do żadnej dyskryminacji nie doszło, a nie pracownik, iż taka faktycznie miała więcej. Dodatkowe, kraje członkowskie zostaną zobligowane do wprowadzenia kar w postaci grzywien, które mają być nakładane na pracobiorców za naruszanie zasad równości wynagrodzeń.

Brakuje pracowników w „męskich” sektorach

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker