Afryka i Bliski WschódGospodarka

Kraje biedne nie doganiają bogatych, a będzie jeszcze gorzej!

Obecny wzorzec konwergencji wygląda tak, że kraje o średnim dochodzie doganiają kraje o wysokim dochodzie, podczas gdy najbiedniejsi pozostają daleko w tyle.

Jak przebiega proces doganiania w światowej gospodarce? Czy kraje o niskich dochodach konwergują z krajami o wysokich dochodach? Czy różnica topnieje wraz ze wzrostem globalnego dochodu na mieszkańca?

Niestety nie. Kraje najbiedniejsze od lat pozostają w tyle pod względem wzrostu PKB per capita. Różnice w dochodzie obniżają się jedynie między gospodarkami o średnim i wysokim dochodzie. Przed nami lata wyzwań, a Bank Światowy już obwieścił obecną dekadę jako „straconą”. Jednak skala problemów z tym związanych nie rozkłada się równo. O ile w krajach bogatych, za „straconą” dekadę uważa się obniżone tempo wzrostu bogactwa, o tyle dla krajów najbiedniejszych oznacza to deprecjację dochodu, wzrost ubóstwa, brak bezpieczeństwa żywnościowego, pogorszenie jakości kapitału ludzkiego, obniżenie oczekiwanej długości życia czy wyższe współczynniki umieralności niemowląt.

Świat nie wypracował mechanizmu wsparcia dla najbiedniejszych. Co więcej, nie jest w stanie nawet partycypować poziomu pomocy na odpowiednim poziomie: oficjalna pomoc rozwojowa ze strony bogatszych darczyńców wciąż nie spełnia celu ONZ wynoszącego 0,7 proc. dochodu narodowego.

Brak konsensusu w literaturze

Trajektoria globalnych nierówności, które wzrosły w okresie oświecenia, rewolucji przemysłowej i kolonizacji jest uważana za głównym problem współczesnej gospodarki. Powstało setek badań na temat konwergencji i efektu doganiania, analizując wiele miar rozwoju: PKB per capita, poziom ubóstwa, oczekiwana długość życia, jakość edukacji czy współczynnik umieralności niemowląt.

Stosowanie różnych wskaźników rozwoju i odmiennych metodologii sprawiają, że w literaturze naukowej wciąż nie ma konsensusu, czy w światowej gospodarce występuje efekt konwergencji i doganiania. Na przykład Milanović (2012) w badaniu Global Income Inequality by the Numbers: in History and Now wykazał, że współczynnik Giniego wskazuje na wzrost nierówności dochodowych w latach 1952-2011, jeżeli weźmie się pod uwagę PKB na mieszkańca (czyli przeciętna miara dochodu). Jeśli jednak pogłębimy analizę i przyporządkujemy poziom dochodu poszczególnym obywatelom kraju, wówczas okazuje się, że Gini spadł. Takich przykładów można mnożyć.

Koncepcje doganiania

Znamy dwie podstawowe koncepcje doganiania „Beta” i „Sigma”. Pierwsza zakłada, że biedniejsze kraje lub regiony krajów rozwijają się szybciej, niż bogatsze, co prowadzi do efektu doganiania. Efekt ten wywodzi się z neoklasycznej teorii wzrostu Solowa, a ściślej mówiąc z prawa malejących przychodów. To prawo ekonomii sugeruje, że ceteris paribus wraz ze wzrostem kapitału ludzkiego i rzeczowego w gospodarce maleją marginalne korzyści wzrostu gospodarczego wynikające ze wzrostu powyższych czynników produkcji.

Na przykład, wraz z ogólnym wzrostem maszyn i urządzeń w kraju/regionie/przedsiębiorstwie, krańcowy produkt (wzrost PKB wynikający z tej dodatkowej jednostki maszyn i urządzeń) zmniejsza się. Innym przykładem jest to, że wzrost poziomu wykształcenia w społeczeństwa, dajmy na to, o rok zwiększy produkcję w mniejszym stopniu, niż poprzedni wzrost poziomu wykształcenia o rok. Zatem korzyści z dodatkowej jednostki czynnika produkcji (wzrost zatrudnienia, industrializacja) spadają wraz ze wzrostem poziomu rozwoju gospodarczego. Literatura naukowa argumentowała jednak, że kraje w ten sposób po prostu zbliżają się do swojego stanu ustalonego, tj. poziomu równowagi. Stąd, wykuto drugą koncepcję „Sigma”, która mierzy poziom rozbieżności (dywergencji) między krajami lub regionami, które zbliżają się do stanu ustalonego. W tej koncepcji wykorzystuje się głównie indeksy Giniego.

Ogólnie rzecz biorąc, obie koncepcje mają wady, jak i zalety. Na gruncie literatury naukowej powstało wiele innych koncepcji jak na przykład metoda „time lag” (pol. z opóźnieniem czasowym). Polega ona na przedstawieniu, jak daleko w tyle jest dany kraj w stosunku do innego kraju, np. „ile lat przed rokiem 2000 Stany Zjednoczone miały ostatnio realny produkt krajowy brutto (PKB) na mieszkańca, jaki miały Chiny w 2000 roku?”. Obecnie po prostu bierze się pod uwagę wiele miar rozwoju społeczno-ekonomicznego i porównuje się je między krajami, a na podstawie analizy wyciąga się konkretne wnioski.

Oczywiście, zachodzenie efektu doganiania nie wiąże się jedynie z prawem malejących przychodów. Drugi argument mówi, że kraje o niskich dochodach mogą łatwiej ulepszać swoje technologie, ponieważ korzystają z innowacji wynalezionych i dobrze zrozumianych, podczas gdy kraje o wyższych dochodach zmuszone są do wynajdowania nowych technologii, aby przejść na wyższy poziom rozwoju. Ponadto kraje o niskich dochodach są bogatsze o doświadczenia krajów o wysokich dochodach, stąd proces rozwoju gospodarczego może być bardziej stabilny i stosunkowo równo rozłożony, np. przez budowanie i wspieranie inkluzywnych instytucji. Praktyka pokazuje, że obecny wzorzec konwergencji nie mieści się w ramach teoretycznych.

Kraje biedne nie doganiają i nie będą doganiać bogatych

Prosta analiza konwergencji wykazuje, że efekt doganiania w gospodarce światowej nie występuje. Oczywiście, jeżeli spojrzeć na wzrost realnego PKB widzimy, że zarówno gospodarki o niskim, jak i średnim dochodzie rosły szybciej, niż gospodarki o wysokim dochodzie w ostatnich trzech dekadach. Z jednej strony wynika to z tego, że integracja rynków finansowych i zacieśnienie relacji handlowych jest mniejsze na linii krajów low income-high income w stosunku do high income-high income. Dlatego też recesja w 2001 roku i krach finansowy w 2008 roku w amerykańskiej gospodarce był bardziej odczuwalny w krajach o wysokich bądź średnich dochodach, niż w krajach o niskich dochodach pod względem wzrostu. Z drugiej strony, wyjaśnieniem jest demografia, która podwyższa tempo wzrostu gospodarczego ogółem, ale (jak pokażę później) prowadzi do spadku dobrobytu na mieszkańca w biednych krajach.

Średni wzrost realnego PKB w latach 1990-2021 najwyższy był w krajach o średnich dochodach (4,8 proc.), a najniższy w krajach o wysokich dochodach (2,1 proc.). Najbiedniejsze gospodarki rozwijały się średnio w tempie 3,3 proc., doganiając najbogatszych i tracąc w stosunku do „średniaków”. Wiemy, że wzrost PKB niewiele nam mówi o nadrabianiu zaległości, stąd należy poddać analizie wzrost PKB na mieszkańca. W tym wypadku dane są dość zatrważające, zwłaszcza jeżeli weźmie się pod uwagę fatalistyczne perspektywy na najbliższe lata.

W latach 1990-2021 najniższe tempo wzrostu PKB per capita odnotowano w krajach o niskich dochodach (0,5 proc.), a najwyższe w krajach o średnich dochodach (3,4 proc.). Kraje najbardziej rozwinięte rozwijały się w tempie 1,5 proc. W związku z powyższym luka dochodowa pomiędzy najbiedniejszymi i najbogatszymi zwiększyła się aż trzykrotnie.

Efekt doganiania w krajach o niskich dochodach kompletnie nie występuje. Należy mówić o efekcie odbiegania. Po pierwsze demografia sprawia, że tort dochodu narodowego musi być dzielony przez większą liczbę osób, co w połączeniu z niskim tempem wzrostu powoduje zubożenie społeczeństwa. Po drugie, XXI wiek to okres regularnie powtarzających się wstrząsów makroekonomicznych (szczególnie w ostatnich latach), w wyniku których biedne kraje popadają w pułapkę niestabilności: błędnego koła pogarszających się warunków życia i narastania konfliktów społecznych.

Zobacz także: Chiński producent elektryków odnotował 11-krotny wzrost zysków

Z badania Banku Światowego (2023) Macroeconomic Shocks and Conflict, wynika że negatywny szok cenowy (np. wpływ spadku cen ropy na gospodarkę Nigerii lub wpływ wzrostu cen żywności na gospodarkę importerów netto surowców rolnych) jest dwukrotnie silniejszy w skutkach (wzrost liczby konfliktów militarnych i ofiar śmiertelnych) w krajach o niskich dochodach w porównaniu z krajami o średnich dochodach. Prowadzi to do pułapki niestabilności i pogorszenia się warunków socjalnych znacznej populacji ubogich i znajdujących się w trudnej sytuacji gospodarstw domowych, podczas gdy sieci wsparcia socjalnego są nierozwinięte ze względu na ograniczenia prowadzenia ekspansywnej polityki fiskalnej.

W rezultacie, gdy PKB per capita (PPP, stałe dolary międzynarodowe z 2017 r.) krajów o średnich dochodach jako procent PKB per capita krajów o wysokich dochodach wzrósł z 14,4 proc. w 1990 r. do 23,7 proc. w 2021 r., udział ten spadł dla krajów o niskich dochodach z 4,7 proc. do 3,9 proc. Efekt doganiania zachodził jedynie w gospodarkach średnio-rozwiniętych takich jak Chiny, Indie, Wietnam, Korea Południowa czy Polska, której udało się wyjść z pułapki średniego dochodu i stać się wysoko rozwiniętym krajem. Natomiast kraje afrykańskie Niger, Czad, Sudan, Etiopia czy Kenia w marginalnym lub żadnym stopniu poprawiły swój dobrobyt.

Wzór konwergencji można spuentować następującym wnioskiem: kraje o średnich dochodach dynamicznie doganiają kraje o wysokich dochodach, podczas gdy kraje o niskich dochodach nie doganiają, ani średnio-, ani wysoko-rozwiniętych krajów. Sukces gospodarek o średnich dochodach wynika z prominentnych członków w tej grupie takich jak Chiny i Indie, które stanowią 40 proc. populacji, a w najbliższych latach będą odpowiadać za 60 proc. światowego wzrostu, co napędzi efekt doganiania krajów middle-income.

W najbliższych latach – o ile nie dekadach – ten wzorzec konwergencji będzie się umacniać, gdyż obecny wielokryzys najbardziej osłabia kraje najmniej rozwinięte, które zamiast doganiać resztę świata, pogrążą się w jeszcze większym marazmie. Międzynarodowy Fundusz Walutowy alarmuje, że kraje o niskich dochodach potrzebują olbrzymiego wsparcia (co najmniej 440 mld dolarów do 2026 r.), bez którego będą skazane na pożarcie z powodu pandemii, wysokiej inflacji, konfliktów społecznych i militarnych, braku żywności i podatności na kryzysy zadłużeniowe.

Cud nad rzeką Han, czyli jak Korea dokonała największego skoku gospodarczego w dziejach [RAPORT OG]

 

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker