EuropaGospodarka

Handel zagraniczny Niemiec? „No już było dobrze!”

Handel zagraniczny Niemiec mizernieje w oczach. Po listopadowych danych pisaliśmy, że „niemiecki handel z zagranicą wstaje z kolan” w związku z szybkim oraz nieoczekiwanym wzrostem eksportu i importu. Cóż, nasz entuzjazm okazał się przedwczesny. W grudniu, wymiana handlowa z zagranicą zaliczyła głęboki spadek. 

Handel zagraniczny Niemiec mizernieje

Według danych niemieckiego urzędu statystycznego Destatis, import towarów i usług skurczył się o 6,7% m/m, natomiast eksport spadł o 4,5% m/m. W rezultacie miesięczny handel zagraniczny w Niemczech znalazł się na najniższym poziomie od trzeciego kwartału 2021, gdy gospodarka wychodziła z kryzysu pandemicznego.

Zobacz też: Podważamy i poddajemy pod wątpliwość przełomowe badanie nt. przyczyn inflacji

Jedynym pocieszeniem pozostaje fakt, że spadek w imporcie był głębszy, wskutek czego nożyce pomiędzy eksportem i importem mocno się rozwarły: bilans handlowy w grudniu wyniósł 22,2 mld EUR, a w całym 2023 roku aż 209,8 mld EUR, czyli około 5% PKB.

Kanał eksportowy ożywienia zawodzi

Jest to jednak marne pocieszenie w świetle tego, że dane handlowe nie zwiastują prędkiego ożywienia w gospodarce. Eksport, czyli główny motor napędowy gospodarki znajduje się w trendzie spadkowym, a popyt krajowy nie jest w stanie wznieść PKB na tory wzrostu, ponieważ konsument z przyczyn przezornościowych oraz w związku z wysokimi realnymi stopami procentowymi oszczędza, a nie wydaje – co zresztą uwidacznia się w załamaniu importu.

Na razie trudno znaleźć jakieś fundamenty, na podstawie których największa gospodarka UE, miałaby oprzeć fazę wychodzenia z recesji. Najłatwiejsza droga wiedze właśnie przez ożywienie handlu zagranicznego, lecz relatywnie mizerne ożywienie chińskiej gospodarki, recesyjne nastroje we Francji i słabsze od oczekiwań przebudzenie polskiego konsumenta, ograniczają eksportowy kanał wzrostu.

Zobacz też: Niemcy stawiają na wodór. Kolejne Solarisy trafią na Zachód

Kolejny rok recesji w Niemczech?

Nie brakuje prognoz wskazujących, że PKB Niemiec spadnie drugi rok z rzędu, co oznaczałoby wystąpienie tzw. podwójnej recesji (ang. Double Recession). Według prognoz zagranicznego zespołu ekonomistów ING, w 2024 roku gospodarka Niemiec skurczy się ponownie o 0,3%, tak jak w ub. roku. Czynnikami wpływającymi na przedłużenie stagnacji w największej gospodarce Europy mają być coraz silniejsze oddziaływanie stóp procentowych EBC na koniunkturę, potencjalne spowolnienie gospodarcze w USA, niepewność wynikająca z problemów fiskalnych oraz nowe tarcia w łańcuchach dostaw w związku z konfliktem zbrojnym w Kanale Sueskim. Drugi rok recesji w Niemczech byłby ogromnym ciosem dla unijnej gospodarki.

Gospodarka Czech siadła po pandemii! Polska odporna na szoki, a Bułgaria przeżywa boom

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker