Wartość polskiego PMI najniższa od globalnego kryzysu gospodarczego

Wczorajsze dane IHS Markit dla PMI wskazały największe załamanie w polskim przemyśle od ponad dekady. Ostatni raz wartość polskiego PMI taka niska była w połowie 2009 roku, czyli w samym środku globalnego kryzysu finansowego.
Wartość polskiego PMI dawno nie była tak niska
Warto na początku wspomnieć, że PMI to wskaźnik określający kondycje sektora przemysłowego.
„IHS Markit PMI Polskiego Sektora Przemysłowego to złożony, zbiorczy wskaźnik opracowany w celu zobrazowania kondycji polskiego sektora przemysłowego. Jest on kalkulowany na podstawie pięciu subindeksów – nowych zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów pozycji zakupionych. Każda wartość głównego wskaźnika powyżej 50,0 oznacza ogólną poprawę warunków w sektorze” – możemy przeczytać w raporcie.
Zobacz także: Polska drugim eksporterem AGD na świecie! Więcej sprzedają tylko Chiny
PMI wylicza się w oparciu o ankiety i opinie menadżerów działających w branży. Neutralnym poziomem jest wspomniane 50 punktów. Wynik powyżej 50 pkt oznacza poprawę nastrojów, natomiast poniżej tego poziomu wskazuje na ich pogorszenie. Należy również dodać, że poprawa lub pogorszenie nastrojów jest w stosunku do poprzedniego miesiąca.
Październikowy odczyt wskazał 45,5 pkt i był to 12 miesiąc z rzędu, w którym następuje pogorszenie nastrojów. Oznacza to, że od roku nastroje przedsiębiorców z miesiąca na miesiąc są coraz gorsze. Co ważne, spadek z września do października była najszybszym miesięcznym spadkiem od 3,5 roku i wyniósł 2,2 pkt.
Autorzy raportu dot. PMI wskazują, że ostatni raz tak szybki spadek nowych zamówień miał miejsce w kwietniu 2009 roku. To z kolei przyczyniło się do ograniczenia produkcji i skupieniu się na realizacji zaległych zamówień.
Prognozy dotyczące przyszłości również wypadły bardzo źle
Ponadto bardzo źle wypadły prognozy dotyczące przyszłości. Październikowe prognozy odnośnie wielkości produkcji w nadchodzących 12 miesiącach były najsłabsze w historii wskaźnika, tj. od 2012 roku. Respondenci badania uzasadniali słaby optymizm spowolnieniem gospodarczym, zwłaszcza w Europie.
Zobacz także: Niedobory magnezu w przemyśle motoryzacyjnym gorsze od braku chipów?
„Październik był trudnym miesiącem dla polskiego przemysłu. Główne wskaźniki: Nowe Zamówienia, Eksport i Produkcja odnotowały rekordowe spadki do najniższych poziomów od wielu lat, co według respondentów badania wynikało z osłabienia popytu w Europie oraz pojawienia się konkurencji z Chin. Nowe zamówienia spadły w najszybszym tempie od kwietnia 2009, produkcja i eksport zarejestrowały największe spadki od czerwca 2009, a pierwsza od trzech lat obniżka cen wyrobów gotowych nie ożywiła popytu na rynkach. Poziom zatrudnienia w sektorze ponownie się obniżył, choć tempo spadku nowych miejsc pracy było słabe i wpisywało się w trend obserwowany od początku tego roku. Niestety wygląda na to, że z nadejściem nowego roku warunki gospodarcze nie ulegną poprawie. Wskaźnik Przyszłej Produkcji zarejestrował w październiku jeszcze słabszy wynik niż w zeszłym miesiącu, osiągając najniższy poziom w historii badań” – komentuje Trevor Balchin, ekonomista IHS Markit.
Oznacza to, że słaba koniunktura w Europie mogła nadejść także do Polski, co było przewidywane ze względu na aktywne uczestnictwo polskich przedsiębiorstw w globalnym łańcuchu dostaw. Niemniej jednak w przypadku Polski, korelacja PMI z PKB jest słaba co oznacza, że słabe nastroje menadżerów wcale nie muszą przekładać się na tak poważne załamanie polskiej gospodarki tym bardziej, że ostatnimi czasy nasz wzrost gospodarczy w dużej mierze opiera się na konsumpcji, która jest stymulowana wydatkami fiskalnymi rządu.