GospodarkaNewsPolska

Stopa inwestycji w Polsce jest najniższa od trzech dekad. Na szczęście niedługo odbije

W 2023 roku stopa inwestycji w Polsce osiągnęła najniższy poziom od 29 lat. Jednakże zgodnie z prognozami Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) już w 2025 roku uda nam się wrócić do poziomów notowanych przed wybuchem pandemii. 

Stopa inwestycji w Polsce zanurkowała

W 2016 roku w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju nowy wówczas rząd ogłosił ambitny plan rozwojowy. Zgodnie z nim stopa inwestycji w Polsce miała najpierw wzrosnąć, a następnie od 2020 roku stale utrzymywać się na podwyższonym poziomie 25 proc. PKB. Jednakże relatywna wielkość inwestycji, zamiast zgodnie z zapowiedziami premiera się zwiększyć, uparcie oscylowała wokół nieco ponad 20 proc. PKB. Z danych zaprezentowanych poniżej wynika, że na podobnym poziomie utrzymywała się ona jeszcze lata przed zmianą władzy. Następnie zaś najpierw wybuchła pandemia koronawirusa, a dwa lata później pełnoskalowa wojna w Ukrainie. Jednakże ani 2020, ani 2022 rok nie był tym najgorszym dla inwestycji. 

Zobacz także: Grecy inwestują, Niemcy dołują! Europa Południowa przejmuje pałeczkę

Co więcej, jak wynika z danych zamieszczonych poniżej, były one na tej płaszczyźnie dla nas stosunkowo dobre. Do załamania stopy inwestycji w Polsce doszło dopiero w zeszłym roku. Wówczas wyniosła ona zaledwie 17,9 proc. PKB. Warto zaznaczyć, na tak niskim poziomie nie była ona od 1994 roku, czyli od 29 lat. Przy czym wówczas nasz kraj przechodził przez bardzo trudną transformację gospodarczą. Ponadto analizowany wynik ten był sporym negatywnym zaskoczeniem również dla prognostyków MFW. Ci jeszcze w październiku 2023 roku przewidywali spadek, ale do 20,5 proc., a nie 17,9 proc. PKB.

Stopa inwestycji w Polsce na przestrzeni lat

Dlaczego doszło do spadku?

Czym ten drastyczny spadek stopy inwestycji w Polsce został spowodowany? Oprócz wszelkich kryzysów, które spadły w ostatnich latach na Polskę i nie tylko na nią, winne pozostają stopy procentowe. Te ze względu na znaczące zmniejszanie się tempa inflacji stały się realnie dodatnie. To zaś mocno podniosło koszt alternatywny wszelkich inwestycji. W końcu, po co ryzykować skoro można przykładowo bezpiecznie trzymać pieniądze na lokacie bankowej lub w formie obligacji skarbowych? Z drugiej strony wzrost realnych stóp procentowych zwiększył koszty w przypadku podmiotów rozważających zrealizowanie określonego przedsięwzięcia z wykorzystaniem finansowania zewnętrznego. 

Zobacz także: CPK wśród priorytetowych inwestycji infrastrukturalnych w UE!

Dlaczego dopiero teraz?

Dlaczego zaś do spadku doszło dopiero w 2023 roku? Wynika to z faktu, że inwestycje cechują się pewnym stopniem inercji. Najłatwiej dostrzec to w przypadku sektora budowlanego. Budowa mieszkań wymaga czasu i to naprawdę dużo. Uśredniona liczba miesięcy potrzebnych do wybudowania domu w 2023 roku wyniosła 43 miesiące, a w poprzednich latach była ona niewiele mniejsza. W praktyce oznacza to, że decyzja o wybudowaniu danej nieruchomości zapada nad długo przed jej budową. Z kolei tak się składa, że rok 2021 dawał wiele powodów do optymizmu. Gospodarka Polski po pandemicznym kryzysie mocno odbiła (dla przypomnienia PKB naszego kraju wzrósł wówczas aż o 6,9 proc.), a tworzone wówczas prognozy małowały przyszłość w dość różowych barwach. 

Na tej fali optymizmu, niebędący w stanie przewidzieć ani rozpoczęcia przez Rosjan inwazji, ani najszybszego w historii naszego kraju zacieśniania polityki monetarnej, inwestorzy zdecydowali się rozpocząć budowę mieszkań. Gdy problematyczna sytuacja, w jakiej znalazła się Polska gospodarka stała się dla wszystkich oczywistością, deweloperzy zaczęli ograniczać liczbę nowo zaczynanych budów. Jednakże nie byli oni w stanie przerwać aktualnie realizowanych inwestycji bez ponoszenia przy tym dodatkowych kosztów. W taki o to sposób w 2022 roku do użytkowania oddano ok. 238,5 tys. mieszkań — najwięcej od czasów rządów Edwarda Gierka. Ze względu na opisaną tutaj inercję decyzje deweloperów dały o sobie znać dopiero rok później. W 2023 roku liczba mieszkań oddanych do użytkowania wyniosła już 221,3 tys., co oznacza spadek o 7,2 proc. rok do roku. 

Zobacz także: Inwestorzy odwracają się od Chin. Inwestycje zagraniczne umarły i są mniejsze niż w Polsce!

Stopa inwestycji w Polsce już w 2025 roku wróci do „normalnych” poziomów

Jak prezentuje się przyszłość? Z uprzednio zamieszczonego wykresu wynika, że relatywnie dobrze. Przed nami znaczące odbicie stopy inwestycji w Polsce. W 2024 roku inwestycje będą stanowić już 18,7 proc. PKB. W przyszłym roku zaś przebiją one granicę 20 proc., wracając tym samym do poziomów regularnie notowanych przed wybuchem pandemii koronawirusa. Co więcej, jak można zauważyć na zamieszczonym poniżej wykresie, od 2025 roku będziemy radzić sobie lepiej, niż jeszcze oczekiwano w zeszłorocznym październiku. Przy czym, jak jakiś czas temu wskazywali ekonomiści banku Credit Agricole za nadchodzący „boom inwestycyjny” w dużej mierze będzie odpowiadać wzrost inwestycji publicznych związany z absorpcją unijnych środków. W raporcie ich autorstwa możemy wyczytać, że:

Zakładamy, że ożywienie inwestycji publicznych w latach 2025 r. będzie dodatkowo wspierane przez kumulację projektów realizowanych w ramach KPO (w związku z koniecznością ich rozliczenia w 2026 r.). W rezultacie oczekujemy, że inwestycje publiczne wzrosną w ujęciu realnym o ponad 25 proc. rok do roku w 2025 r.

Prognozowana stopa inwestycji

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker