Komentarze I Analizy

Dlaczego w inflacja w biedniejszych krajach jest większa?

Jeśli przyjrzymy się wzrostowi cen w różnych miejscach na świecie bez większych trudności dostrzeżmy, że co do zasady inflacja w biedniejszych, rozwijających się krajach jest wyższa, niż w tych relatywnie bogatszych. Dlaczego tak się dzieje? Otóż na to pytanie wiele dekad temu niezależnie od siebie w taki sam sposób odpowiedzieli dwaj ekonomiści, Béla Balassa i Paul Samuelson. W tym artykule przyjrzymy się ich odpowiedzi, a dokładniej odpowiedzi pierwszego z nich. 

Teoria parytetu siły nabywczej

W 1964 roku ukazał się artykuł „The Purchasing-Power Parity Doctrine: A Reappraisal” autorstwa węgierskiego ekonomisty, wykładającego wtedy na Yale, Beli Balassa. W nim ekonomista postanowił zająć się tzw. teorią parytetu siły nabywczej. Ta głosiła w uproszczeniu, że w długim okresie cena dóbr w różnych krajach wyrażona w walucie jednego państwa powinna być taka sama. Rozumowanie stojące za tą teorią, najłatwiej pokazać na przykładzie. 

Wyobraźmy sobie, że w Polsce kilogram srebra kosztuje 100 złotych, a w Wielkiej Brytanii 200 funtów, a za jedną złotówkę można kupić 1,5 funta. Oznacza to, że cena srebra wyrażona w złotych w tym drugim kraju po przeliczeniu wg kursu walutowego wynosi ok. 133 złote. W takiej sytuacji na pewno znajdą się ludzie, którzy chętnie wykorzystają opisaną sytuację do tego, aby zarobić. Zaczną kupować srebro w Polsce za 100 złotych, a następnie sprzedawać je w Wielkiej Brytanii, inkasując na kursie walutowym zysk 33 zł za kilogram. Jednakże, postępując w taki sposób będą oni podnosić cenę srebra w Polsce, zwiększając popyt na ten metal oraz obniżać cenę srebra w Wielkiej Brytanii, zwiększając tam podaż tego metalu. Po jakimś czasie dojdzie do tego, że cena srebra w tych dwóch krajach wyrażona w złotówkach będzie dokładnie taka sama. 

Zobacz także: Nie ma czegoś takiego jak realna inflacja. Właściwą liczy GUS

Jednakże, jak zauważyli ekonomiści już w czasach, w których swoje badanie pisał Balasa, faktycznie dobra w krajach bogatszych są średnio droższe niż w tych biedniejszych. Często uważali oni, iż winę za ten stan rzeczy ponoszą sztywne kursy walutowe ustanawiane przez władze zarówno w Azji, jak i Europie. Jednakże zdaniem Balasy, nawet gdyby kursy walutowe były całkowicie płynne, nadal dobra w USA były statystycznie droższe niż na przykład we Włoszech. 

Usługi, przemysł oraz produktywność

Jednakże, aby dojść do tego, co jest odpowiedzialne za opisany stan rzeczy, musimy założyć za węgierskim ekonomistą, iż wzrost produktywności w sektorach zajmujących się produkcją dóbr będących przedmiotem wymiany handlowej (dla uproszczenia założymy, iż mowa o przemyśle) jest wyższy niż w produkcji dóbr niebędących przedmiotem wymiany handlowej (dla uproszczenia załóżmy, że mówimy o usługach). To założenie, wydaje się relatywnie realistyczne. Choćby z całą pewnością można powiedzieć, iż produktywność rośnie wolniej w branży odpowiedzialnej za strzyżenie włosów, niż w motoryzacji. Do tego w przypadku niektórych usług produktywności nie da się podnieść. Co prawda można zmusić muzyków, aby wykonali kwartet smyczkowy dwa razy szybciej, ale raczej widzowie nie będą usatysfakcjonowani takim spektaklem. 

Jednakże przedsiębiorcy działający w usługach muszą oferować równie wysokie płace, co ci posiadający fabryki. Gdyby tego nie robili, pracownicy zwyczajnie przeszliby do przemysłu. Z tego powodu na wzrost płac w tej pierwszej branży spowodowany rosnącą produktywnością odpowiadają oni równie dużymi podwyżkami wynagrodzeń, pomimo relatywnie wolno rosnącej produktywności. Jednakże ze względu na powolny wzrost produktywności, aby zachować rentowność, mi.n. fryzjerzy będą zmuszeni podnieść ceny. 

Zobacz także: Sri Lanka prosi linie lotnicze o zabranie paliwa na podróż powrotną

Skutki takiego procesu obrazuje Balasa w swoim artykule. Otóż z jego wyliczeń wynika, że w 1960 roku, po przeliczeniu na dolary, usługi kosmetyczne we Włoszech (wtedy PKB per capita Włoch było ponad dwukrotnie niższe, niż USA) średnio kosztowały jedną czwartą tego, co w Stanach Zjednoczonych. Z kolei produktywność tego sektora między tymi krajami nie różniła się aż tak, by wyjaśnić tak znaczącą różnicę cen. W tym momencie warto przypomnieć o założeniu z trzeciego akapitu. Ze względu na to, iż usługi nie są dobrami będącymi przedmiotem handlu międzynarodowego (w naszej teorii), nie dojdzie tutaj do arbitrażu podobnego co ze srebrem. Dzięki temu amerykańscy fryzjerzy mogli sobie pozwolić na ustanowienie znacznie wyższych cen realnych niż we Włoszech. Z tego powodu również w krajach bogatszych dobra są średnio droższe niż w państwach biedniejszych.    

Dlaczego w inflacja w biedniejszych krajach jest większa?

Dlaczego w takim razie inflacja w biedniejszych, ale rozwijających się krajach jest większa? Otóż co do zasady państwa te notują znacznie wyższy wzrost gospodarczy niż te bogate, co oznacza, że produktywność rośnie tam szybciej. Powoduje to, że istnieje tam znacznie większy nacisk na przedsiębiorców pracujących w sektorze usług, aby podnosili ceny.

Ceny żywności na świecie spadają drugi miesiąc z rzędu! Inflacja spadnie?

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker