GospodarkaUSA

Trzech ekonomistów przekonuje, że wysokie nierówności w USA to mit, a dane rządu są fałszywe

Wysokie nierówności dochodowe w USA to mit? Tak sądzi trzech amerykańskich ekonomistów.

Trzech amerykańskich ekonomistów P. Gramm, R. Ekelund, J. Early napisało książkę pt. „Mit amerykańskiej nierówności: jak rząd uprzedza debatę polityczną”. Przekonują w niej, że statystyki rządowe wyolbrzymiają wzrost nierówności dochodów w USA na przestrzeni ostatnich dekad. Teza jest niewątpliwie ciekawa. Zwłaszcza że nawet popularny brytyjski dziennik The Economist uznał wysokie nierówności w USA za „prawdę powszechnie uznaną” a w polskiej opinii publicznej Ameryka jest symbolem nierówności, i to nie tylko odnośnie do dochodu.  

Nierówności w USA to mit? Dane rządowe są fałszywe?

Według statystyk rządowych w USA od lat 60. XX wieku w gospodarce doszło do (1) znacznego wzrostu nierówności dochodowych, (2) niewielkiego wzrostu standardu życia i (3) marginalnych sukcesów w zwalczaniu stopy ubóstwa. Autorzy książki stawiają jednak tezę, że wprowadzające w błąd statystyki amerykańskiego rządu doprowadziły do błędnego przekonania o powszechności ubóstwa, wysokiego poziomu nierówności i bardzo przeciętnego wzrostu standardu życia w Ameryce.

P. Gramm, R. Ekelund, J. Early wskazują, że przekonania opinii publicznej kształtowane przez dane rządowe są fałszywe. Nie biorą one bowiem pod uwagę wszystkich podatków oraz bezgotówkowych źródeł dochodów. Autorzy piszą, że realny dochód osób z dolnego kwintyla (najbiedniejsze 20% Amerykanów) wzrósł o ponad 681% w okresie 1967-2017. Ponadto gospodarstwa domowe z dolnego kwintyla żyją na podobnym poziomie standardu życia jak średnio zamożne gospodarstwa domowe (oszacowano na podstawie wielkości konsumpcji dóbr i usług). Natomiast odsetek osób w ubóstwie spadł z 32% w 1947 r. do 15% w 1967 r. i zaledwie 1,1% w 2017 r. Autorzy oszacowali, że wzrost gospodarczy i programy społeczne spowodowały, iż 94% gospodarstw domowych w 2017 r. było co najmniej tak samo zamożnych, jak górny kwintyl w 1967 r., a gospodarstwa domowe z górnego kwintyla generują dochód równy ok. 4-krotności osób z dolnego kwintyla, a nie 16,7-krotności jak się powszechnie uważa.

Zobacz także: Nierówności płacowe USA coraz bardziej się pogłębiają. To „zasługa” Trumpa

Skąd biorą się tak duże rozbieżności?

Ekonomiści ujawniają oczywiście, skąd biorą się ich szacunki i wnioski, czyli dlaczego dane rządowe są zgoła odmienne od ich wyników. Mianowicie, statystyki amerykańskiego rządu nie biorą pod uwagę bezgotówkowych źródeł dochodów. To oznacza, że dane te wykluczają gros transferów z programów socjalnych. Ponadto oficjalne statystyki nie ujmują również całości płaconych podatków, które w ujęciu bezwzględnym bardziej dotykają najbogatszych, co zawyża ich dochody.

Zobacz także: Podwyżki stóp procentowych zwiększają nierówności płac w gospodarce [BADANIE]

Najbiedniejsi konsumują tyle, co średnio zamożni?

Szczególnie zastanawiające są wyniki dotyczące konsumpcji, której wielkość dla poszczególnych grup pozwoliła oszacować standard życia na różnych poziomach dochodu. Okazuje się, że gospodarstwa domowe z dolnego kwintyla, gdzie pracuje tylko 36% osób w wieku 25-54, konsumuje tyle samo, co gospodarstwa domowe ze środkowego kwintyla (mediana dochodów), gdzie pracuje 92% osób w tym przedziale wiekowym. To oznacza, że rodziny, gdzie oboje rodziców pracuje, są na tym samym poziomie dobrobytu, co osoby, które nie pracują lub pracują mniej. Zastanawiające.

Trudno sobie wyobrazić, w jaki sposób rodzina o średnich dochodach, w której obie dorosłe osoby pracują, nie miałaby pretensji do tego, że inne osoby w prime-age [25-54 lat – przyp. red.], które w ogóle nie pracują, mają się równie dobrze jak oni – zauważają autorzy książki „Mit amerykańskiej nierówności: jak rząd uprzedza debatę polityczną”

Zobacz także: Śnieżyca sparaliżowała USA. Tysiące odwołanych lotów

O autorach

Ekonomista Phil Gramm przez osiemnaście lat zasiadał w senacie USA jako przewodniczący Komisji Bankowej i przez sześć lat służył w Izbie Reprezentantów USA. Był również wiceprezesem UBS Investment Bank, a obecnie jest wiceprezesem Lone Star Funds. Wykładał ekonomię na Texas A&M University i opublikował multum artykułów i książek.

Bob Ekelund jest emerytowanym profesorem i wykłada obecnie na Auburn University. Napisał ponad 20 książek i kilkaset artykułów w dziedzinie historii gospodarczej, polityki gospodarczej i teorii ekonomii.

John Early jest ekonomistą matematycznym. Pracował między innymi jako zastępca komisarza w rządowym Bureau of Labor Statistics. Jego publikacje obejmują głównie udoskonalanie pomiarów dotyczących zmian cen i dynamiki siły roboczej.

Skuteczna polityka redystrybucyjna jest niezbędna, jeżeli chcemy zwalczyć nierówności

 

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker