Polska

Wiemy kiedy Polska rozwijała się najszybciej. Okres nie jest taki oczywisty

Kiedy Polska rozwijała się najszybciej? Postanowiliśmy sprawdzić podstawowe wskaźniki dla III RP. Wnioski mogą zaskoczyć

Nie ulega wątpliwości, że Polska jest jednym z najdynamiczniej rozwijających się państw świata. Jednak kiedy Polska rozwijała się najszybciej po upadku PRL? Aby to sprawdzić, wystarczy przeanalizować kilka najważniejszych danych ekonomicznych.

  • Polska rozwijała się najszybciej w latach 1994-2000.
  • Od 1995 do 2022 roku siła nabywcza pensji Polaków urosła o około 100%.
  • Najszybciej siła nabywcza pensji Polaków rosła w latach 1995-2001. Urosła w ciągu tych 7 lat o około 35%.
  • Po wejściu do Unii Europejskiej siła nabywcza płac zaczęła spadać.
  • Najdłuższym okresem nieprzerwanego wzrostu siły nabywczej pensji były lata 2013-2020.
  • Inflacja w Polsce po 1991 roku poza celem, czy to górnym, czy dolny, znajdowała się w 24 latach na 33. Inflacja znajdowała się w celu jedynie w 9 latach.
  • Najdłuższym okresem gdy inflacja znajdowała się w celu były lata 2017-2020.

Kiedy Polska rozwijała się najszybciej pod względem PKB?

Aby sprawdzić kiedy Polska rozwijała się najszybciej, należy przeanalizować jej realny wzrost PKB. Dzięki temu można określić dynamikę tego wzrostu i wyodrębnić lata szczególnie wyróżniające się pod tym względem. Przy okazji można sprawdzić inflację w poszczególnych latach i postarać się wywnioskować czy wpływała ona w jakiś sposób na odczyt realnego PKB. Za punkt początkowy zostanie przyjęta data pierwszych w pełni wolnych wyborów w Polsce, czyli 1991 roku.

Jak widzimy poniżej, realny wzrost PKB Polski kształtował się na różnych poziomach, jednak przeważnie był on względnie spory. Na początku wykresu możemy zauważyć potężną recesję na poziomie aż 7%, a także ogromną inflację dochodzącą do 80%. Obecnie te wartości nie bez powodu wydają nam się spore, jednak na grafice przedstawiony jest już koniec ogromnego kryzysu gospodarczego, z którym zmagało się nasze państwo. W 1990 roku inflacja osiągnęła poziom ponad 585%.

Zobacz także: Kryzys w Wielkiej Brytanii. Polska goni byłe imperium

J

Jednak efekt bazy i odbicie gospodarcze, a także niezbędne reformy rynkowe sprawiły, że gospodarka Polski zaczynała odrabiać straty. Nasze tempo wzrostu już w 1994 roku przekroczyło 5%. W 1995 roku pierwszy raz przekroczyliśmy 7%. Był to ogromny wzrost, który powtórzyliśmy w 2007 roku, a w 2020 roku niewiele zabrakło do tego wyniku. W kolejnych latach wzrost utrzymywał się powyżej 6%. Dopiero w 1998 roku zszedł poniżej 5%, jednak wciąż pozostawał na pułapie porządnych 4,5%. Spadek nastąpił dopiero w 2001 roku. Można powiedzieć, że w latach 1992-2000 Polska rozwijała się w zaskakująco szybkim tempie.

Spowolnienie również nie trwało długo. Na wykresie możemy zauważyć, jak tempo systematycznie wzrasta, aby w 2004 roku osiągnąć znowu 5%. Względnie od 2003 do 2007 roku ponownie mamy okres dynamicznego wzrostu. Jest on jednak znacząco wolniejszy niż ten z poprzedniego okresu.

Rozwój Polski po kryzysie finansowym

Gdy już się wydawało, że sytuacja gospodarcza w Polsce uspokoiła się po turbulencjach reformy gospodarczej i gdy inflacja spadła do celu w 2002 roku, kilka lat później przyszedł kolejny kryzys. Okres pokryzysowy przeszliśmy lepiej niż inne gospodarki Europy. Chociażby dlatego, że nie doświadczyliśmy recesji przez mniejsze powiązanie ze światowym rynkiem bankowym, a także dzięki działaniu NBP, który osłabił złotego. Ten zabieg pozwolił nam podbić eksport przy osłabionej konsumpcji zewnętrznej.

Dzięki tym zabiegom nasz wzrost gospodarczy zdołał pozostać na przyzwoitym poziomie, jednak daleko było mu do wartości osiąganych w okresach wcześniejszych. Sytuacja ponownie zaczęła poprawiać się od 2014 roku. Wzrost PKB wrócił do wartości przekraczających 3 oraz 4%. W 2018 roku prawie osiągnęliśmy wzrost na poziomie 6%. Niestety niebawem zaczęła się pandemia COVID-19, a co za tym idzie szoki podażowe, a także manipulacje cenami surowców energetycznych i wojna na Ukrainie.

Zobacz także: Czesi tną stopy bardziej niż się spodziewano. Powód? Recesja

Obecnie wciąż jeszcze trwa kryzys inflacyjny. Wcześnie po zmianie ustrojowej i pierwszych wolnych wyborach inflacja znacznie ponad celem była przez 11 lat. Obecne prognozy wskazują, że nasza inflacja zejdzie do celu mniej więcej w 2025 roku. Jeżeli okażą się prawdą, będzie to kolejne 5 lat podwyższonej inflacji. Warto też wspomnieć, że mieliśmy lata, w których inflacja przekraczała cel inflacyjny między tymi wydarzeniami. Były to lata 2008; 2009; 2011 oraz 2012.

Oznacza to, że po 1991 roku inflacja poniżej górnej granicy celu inflacyjnego znajdowała się łącznie w 15 latach. Powyżej tego celu była przez 18 lat. Można więc powiedzieć, że przez większość istnienia III RP przekraczaliśmy górną granicę celu inflacyjnego. Warto również wspomnieć, ze dolną także zdarzało się przekroczyć. Wysoka inflacja często jest skorelowana z wysokim wzrostem PKB. A raczej oba wskaźniki w pewien sposób na siebie wpływają. Dynamiczny wzrost PKB jest czynnikiem proinflacyjnym, z kolei inflacja na podwyższonym poziomie jest czynnikiem mogącym wspierać wzrost PKB.

Opinię na temat rozwoju Polski po transformacji ustrojowej

Aby rozszerzyć spojrzenie na rozwój Polski, od pierwszych wolnych wyborów zapytaliśmy o opinię prof. dr hab. Mariana Gorynie. Profesora i byłego rektora na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, zastępcę przewodniczącego Rady Doskonałości Naukowej oraz prezesa Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Na zadane przez nas pytanie o najlepsze lata pod względem rozwoju Polski po transformacji ustrojowej odpowiedział następująco:

Generalnie okres po 1989 roku do dziś to czas niezwykłego wręcz rozwoju społeczno-gospodarczego Polski. Warto podkreślać, że rozwijaliśmy się nie tylko gospodarczo. Jeśli chodzi o sam rozwój gospodarczy, to rozwijaliśmy się w sposób niezwykle dynamiczny. Ale przecież nie chodzi tutaj tylko o wąsko rozumiane wskaźniki wzrostu gospodarczego, które zresztą prezentują się fantastycznie, o czym pisałem w wielu publikacjach. Chodzi również o porównanie się i o ocenę w kontekście osiągnięć innych krajów z naszego rejonu świata, które były zaliczane do tzw. państw socjalistycznych. Na tym tle Polska prezentuje się doskonale, co w sposób pośredni świadczy o tym, że obrana przez nas ścieżka transformacji była jedną z najlepszych dających się wdrożyć i zrealizować. Nie oznacza to jednak, że ścieżka ta była optymalna w sensie bezwzględnym.

Wszystko zależy od tego, czy spojrzymy na to ex ante czy ex post. Uwzględniając perspektywę ex ante wydaje się, że Plan Balcerowicza był rozwiązaniem najlepszym ze znanych w danych warunkach miejsca i czasu i dlatego został wdrożony. Natomiast biorąc pod uwagę spojrzenie ex post równie pewne jest, że nie był rozwiązaniem idealnym i w praktyce objawiły się jego liczne słabości, które ex ante trudno było przewidzieć. Ale per saldo liczą się uzyskane wyniki, a te – jak już zauważono wyżej – na tle innych krajów, które znalazły się w podobnym kontekście były bardzo dobre. W okresie prawie 35 lat rozwoju gospodarki rynkowej w Polsce nie wyróżniam żadnego okresu.

Oczywiście wartościowanie na bazie wskaźników wzrostu jest jak najbardziej możliwe, ale wartościowanie tylko na tej podstawie byłoby chybione. Każdy z podokresów tegoż ponad 30-lecia miał swoje specyficzne znaczenie – z jednej strony wynikał z tego, co działo się wcześniej, a z drugiej stwarzał podwaliny pod to, co następowało później (patrz koncepcja path dependence – określana jako koncepcja zależności ścieżkowej).

Pan profesor w swoich tekstach wspomina również krytykę profesora Grzegorza Kołodko, byłego wiceprezesa rady ministrów oraz ministra finansów w latach 1994–1997 i 2002–2003. G. Kołodko należy od prawie trzydziestu lat do najbardziej zdecydowanych krytyków Planu Balcerowicza. Jak komentuje profesor Marian Gorynia podstawowy jego zarzut sprawdza się do określenia, że była to nie tyle terapia szokowa, ile właściwie szok bez adekwatnie rozpisanej i zaordynowanej terapii.

W krytyce Kołodki pojawia się argument, że polską transformację można było przygotować i przeprowadzić inaczej – w sposób mniej gwałtowny i radykalny, co pozwoliłoby uniknąć wielu kosztów ekonomicznych i społecznych wywołanych przez ówczesne zmiany. Poglądy Kołodko w tej materii nie są odosobnione. Krytycznych ocen w stosunku do Planu Balcerowicza jest zdecydowanie więcej.

Kiedy Polska rozwijała się najszybciej pod względem płac?

Przyglądając się rozwojowi Polski, dla wielu osób może wydawać się niewystarczającym analizowanie dynamiki PKB. Dlatego dobrze byłoby dodatkowo przeanalizować poziom zmieniających się płac w Polsce na przestrzeni lat. Aby analiza była jak najbardziej obrazowa zostaną wykorzystane dane OECD o przeciętnym rocznym wynagrodzeniu wyrażonym w parytecie siły nabywczej. Parytet Siły Nabywczej obrazuje realną wartość pensji w państwie z uwzględnieniem cen. Niestety ostatnie dane OECD sięgają tylko roku 1995.

Jak możemy zauważyć na poniższym wykresie, największą siłą nabywczą Polacy cieszyli się w 2020 roku. Dopiero gdy kryzys inflacyjny nabrał mocy, siła nabywcza zaczęła powoli się kurczyć. Od 1995 do 2022 roku siła nabywcza pensji Polaków urosła o około 100%.

Zobacz także: Kolejna inwestycja w Wielkopolsce. Rusza rozbudowa MLP Poznań

Na podstawie powyższych danych możemy wyznaczyć trzy okresy znaczącego wzrostu siły nabywczej wynagrodzeń oraz trzy okresu stagnacji lub spadku. Pierwszym z tych okresów są lata 1995-2001. Niestety OECD nie posiada danych za lata wcześniejsze. W tych 7 latach siła nabywcza pensji wzrosła o prawie 35%. W następnych latach pensje zatrzymały się w miejscu, a po wejściu Polski do Unii Europejskiej nawet zaczęły spadać.

Dopiero od 2007 roku ponownie zaczęły rosnąć. Niestety kryzys finansowy w latach 2008-2009 przyczynił się do ponownego, lekkiego spadku siły nabywczej pensji. W 2010 roku znowu odnotowaliśmy wzrost. Można zatem powiedzieć, że z drobnym potknięciem siła nabywcza pensji rosła od 2007 do 2010 roku. Wtedy siła nabywcza pensji urosła o około 13%. Następnie Polskę pod względem wzrostu siły nabywczej płac spotkała czteroletnia stagnacja. A nawet lekki spadek w 2012 roku.

Jednak od lat 2013-2014 zaczyna się ponowny dynamiczny wzrost siły nabywczej wynagrodzeń Polaków. Trwał on nieprzerwanie do 2020 roku, po czym pandemia, szoki podażowe, kryzys inflacyjny, manipulacje cenami surowców energetycznych oraz wojna na Ukrainie sprawiły, że zaczęła się ona delikatnie kurczyć. Najnowsze dane GUS potwierdzają, że w 2023 roku nasze płace ponownie realnie wzrosły o 1,1% względem 2022 roku. W ciągu tych 8 lat do 2020 roku siła nabywcza pensji wzrosła o ponad 32%.

Podsumowanie

Odpowiadając na pytanie kiedy Polska rozwijała się najszybciej, można wskazać kilka okresów. Matematycznie jednak Polska rozwijała się najszybciej w latach 1994-2000. Była to wypadkowa wielu zmiennych. Reformy gospodarczo-ustrojowych, otwarcia się na Zachód i wyznaczenia kursu na Unię Europejską. Kolejny okresem, jednak znacznie gorszym był czas 2004-2008. I na końcu okres 2015-2019 lub nawet rozszerzony do 2022 roku.

Dla lepszego zobrazowania sytuacji możemy obliczyć ile realnie w tamtych okresach urosła nasza gospodarka. W latach 1994-2000 urosła o 45,84%, co przekłada się na 6,55% wzrostu rocznie. W okresie 2004-2008 był to wzrost na poziomie 28,68%. Ten wynik z kolei przekłada się na 5,74% na rok. Z kolei w latach 2015-2019 było to 24,95% przekładające ten skumulowany wzrost średnią dla roku wychodzi 4,99%. W szerszym okresie 2015-2022 to wzrost wyniósł 37,84%, co w rozłożeniu na poszczególne lata daje 4,73%.

Zobacz także: 5% wzrostu i deflacja? Dla chińskich statystyków wszystko jest możliwe!

Polska rozwijała się najszybciej pod względem PKB w latach 1994-2000. Natomiast pod względem wzrostu siły nabywczej pensji w latach 1995-2001. Jednak w tych latach wciąż mamy, mimo że szybko spadającą, wysoką inflację.

Warto też w tym punkcie zaznaczyć, że przez większość lat istnienia III RP poziom inflacji znajdował się poza celem NBP. Przypomnijmy, że jest to przedział od 1,5% do 3,5%. Inflacja poza celem, czy to górnym, czy dolny, znajdowała się w 24 latach na 33, z czego w 18 latach była powyżej górnej granicy a w 6 poniżej dolnej. Przez 73% czasu istnienia III RP inflacja nie znajdowała się w celu. Najdłuższym okresem, w którym inflacja kształtowała się w celu inflacyjnym, były lata 2017-2020. Inflacja w celu znajdowała się w ciągu omawianego okresu jedynie 9 razy.

Aby finanse publiczne były zdrowe gospodarka musi być chora

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Dawid Błaszkiewicz

Politolog, historyk oraz dziennikarz ekonomiczny. Członek Polskiej Sieci Ekonomii oraz Prezes Stowarzyszenia Racja. Głównym obszarem zainteresowań jest makroekonomia oraz historia gospodarcza.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker