EuropaGospodarkaPolska

Polacy wśród najbogatszych mieszkańców na ziemi

Polska gospodarka znów zaskakuje. Udało się nam dogonić Słowenię i Portugalię oraz przegonić Czechy i Hiszpanię

Polska gospodarka znów zaskakuje. Jak wynika z danych Eurostatu, pod względem dobrobytu materialnego gospodarstw domowych udało się nam dogonić Słowenię i Portugalię oraz przegonić Czechy i Hiszpanię. Jednakże dystans dzielący Polskę od Niemiec, Holandii czy Danii nadal pozostaje bardzo duży. 

  • Pod względem PKB per capita według parytetu siły nabywczej nadal odstajemy od UE. Z drugiej strony na tle świata jesteśmy wręcz niewyobrażalnie bogaci.
  • Do tego warto zaznaczyć, że w ciągu ostatnich kilku dekad polska gospodarka uległa bardzo szybkiemu przeobrażeniu. 
  • Obecnie Polacy konsumują więcej od Hiszpanów oraz Czechów mimo tego, że startowaliśmy ze znacznie niższego poziomu.

PKB per capita Polski nie zachwyca, ale…

Najpopularniejszą miarą szeroko rozumianego dobrobytu dalej pozostaje PKB per capita według parytetu siły nabywczej (PPP), czyli odpowiednio skorygowany o różnice w poziomach cen między krajami. Przy czym, mimo że daleko temu wskaźnikowi do ideału, dalej pozostaje on najlepszym pojedynczym, miernikiem czegoś tak skomplikowanego, jak dobrobyt. Im kraj ma wyższy PKB per capita, tym cechuje się on wyższym poziomem konsumpcji, lepszym system edukacji, większą ilością oraz lepszą jakością czasu wolnego, czy dłuższym oczekiwanym trwaniem życia (szerzej o kwestiach związanych z miernikami dobrobytu tutaj: Ekosocjalizm, czyli dlaczego dewzrost zniszczy pokój i dobrobyt, a potem klimat [RAPORT OG]). Jak polska gospodarka wypada przez pryzmat tego wskaźnika? 

Na tle Unii Europejskiej dosyć blado. Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez Eurostat, w 2022 roku PKB per capita Polski osiągnął 79 proc. średniej unijnej. Gorszy wynik zanotowało jedynie 7 z 27 państw członkowskich (Węgry, Rumunia, Chorwacja, Łotwa, Słowacja, Grecja oraz Bułgaria). Ponadto do gigantów gospodarczych Europy Zachodniej brakuje nam jeszcze więcej. Dania osiągnęła wynik o 36 proc. lepszy od średniej, Holandia zanotowała PKB per capita na poziomie 130 proc. średniej, a Niemcy, do których tak lubimy się porównać, mogą się pochwalić analizowanym miernikiem wyższym od średniej o 17 proc. Oznacza to, że do  dobrobytu na poziomie Europy Zachodniej jeszcze wiele nam brakuje. Z drugiej strony, należy podkreślić dwie rzeczy. 

Polska gospodarka przeżyła niesamowity rozwój

Po pierwsze polska gospodarka w ciągu ostatnich dekad w relatywnie szybkim tempie doganiała bogate państwa. W 1995 roku (najstarsze dane Eurostatu dotyczą właśnie tego okresu) byliśmy jednym z najbiedniejszych państw leżących na Starym Kontynencie. PKB per capita Polski wyrażony w parytecie siły nabywczej wynosił zaledwie 44 proc. średniej wyliczonej dla 27 państw, które w 2020 roku należały do UE. Co więcej, jedynie cztery państwa członkowskie były wówczas mniej zamożne od nas (Estonia, Litwa, Łotwa, Rumunia). Do tego państwa Unii Europejskiej są stosunkowo bogate. 

Zobacz także: Decyzja środowiskowa otwiera drogę dla budowy CPK

Na tle całego świata wypadamy znacznie lepiej. PKB per capita Polski według parytetu siły nabywczej (wyrażony w dolarach międzynarodowych) wyniósł w 2022 roku ok. 210 proc. średniej dla całego świata. Według wyliczeń Banku Światowego w 2022 roku Polska uplasowała się 38. pozycji na 189. możliwych w rankingu najbogatszych państw na globie. Co więcej, wiele krajów, które nas rok temu przegoniło pod względem wielkości PKB per capita, było rajami podatkowymi (np. Luksemburg, Irlandia, San Marino) bądź ich terytorium leżało na złożach surowców, a dokładniej ropy bądź gazu (np. Bahrajn, Kuwejt, Arabia Saudyjska). 

PKB per capita, a materialny dobrobyt gospodarstw domowych

Jeżeli zależy nam przyjrzeniu się konkretnej składowej dobrobytu (np. stanowi zdrowia mieszkańców danego państwa) znacznie lepiej korzystać z innych wskaźników niż PKB na mieszkańca. Dotyczy to nawet kwestii takich jak dobrobyt materialny gospodarstw domowych. Wynika to między innymi z faktu, że niektóre państwa członkowskie między innymi Holandia, Irlandia, czy Luksemburg są rajami podatkowymi. Wysoki PKB w mniejszym bądź większym stopniu zawdzięczają one wielkim, międzynarodowym korporacjom, rejestrującym na ich terenie swoje europejskie siedziby. Co warto zaznaczyć, takie przedsiębiorstwa w minimalnym stopniu podnoszą dobrobyt materialny krajowych gospodarstw domowych, gdyż swoje zyski w całości transferują one zagranicę. 

Gdzie amerykańskie międzynarodowe korporacje księgują swoje zyski?

Z tego powodu do oceny materialnego dobrobytu gospodarstw domowych,  należy skorzystać z innych, lepiej oddających stan rzeczy wskaźników. Jednym z nich jest np. rzeczywista, indywidualna konsumpcja (AIC) per capita odpowiednio skorygowana o różnice w poziomach cen między krajami. Wskaźnik ten mierzy wielkość dóbr faktycznie spożywanych przez gospodarstwa domowe żyjące w danym państwie. Przy czym uwzględnia on nie tylko to, co konsumenci kupują bezpośrednio z własnych dochodów, ale również konsumpcję usług i towarów dostarczanych przez rząd takich jak edukacja czy ochrona zdrowia. Jak Polska wypada pod tym względem? Zauważalnie lepiej!

Polska gospodarka zaskakuje. Przeskoczyliśmy Hiszpanię oraz Czechy

W 2022 roku poziom rzeczywistej indywidualnej konsumpcji w Polsce wyniósł 87 proc. średniej unijnej. W zeszłym roku udało się nam przegonić zmagające się od jakiegoś czasu z kryzysem gospodarczym Czechy oraz będącą w długiej stagnacji spowodowanej wybuchem kryzysu finansowego w 2008 roku Hiszpanię. Do tego udało się nam dogonić Słowenię oraz Portugalię. Co więcej, łącznie w aż 11 państwach członkowskich gospodarstwa domowe były w gorszej materialnej sytuacji niż w naszym kraju. Wynik ten robi jeszcze większe wrażenie, jeżeli zdamy sobie sprawę, z jak niskiego pułapu startowaliśmy niemal trzy dekady temu. W 1995 roku rzeczywista, indywidualna konsumpcja w Polsce wynosiła zaledwie 45 proc. średniej unijnej. Uboższe gospodarstwa domowe można było spotkać jedynie w Bułgarii, Rumunii, Estonii oraz na Litwie i Łotwie. 

Jednakże najlepiej zdaje się pokazywać skalę sukcesu polskiej gospodarki przykład Węgier. Państwo to po upadku komunizmu w przeciwieństwie do np. Ukrainy nie wpadło w niemal nieustanny kryzys gospodarczy. Co więcej, osiągnęło relatywnie wysoki wzrost gospodarczy, nie opierając przy tym rozwoju ekonomicznego na eksporcie surowców jak Rosja czy Białoruś. Patrząc po samym PKB per capita, można odnieść wrażenie, że poziom życia w Polsce oraz na Węgrzech jest mniej więcej taki sam (79 proc. wobec 76 proc. unijnej średniej). Wskaźnik AIC pokazuje nieco odmienną historię. Otóż w 1995 roku Węgry mogły pochwalić się rzeczywistą indywidualną konsumpcją na poziomie 55 proc. średniej unijnej. Oznacza to, że była ona aż o 10 pkt proc. większa niż w Polsce. Z kolei już w 2022 roku gospodarstwa domowe w naszym kraju wręcz biły pod względem materialnego dobrobytu te węgierskie. W państwie ze stolicą w Budapeszcie AIC wyniósł zaledwie 71 proc. średniej unijnej. 

Bangladesz zmniejszył ubóstwo i poprawił dobrobyt, ale przed nim jeszcze wiele reform

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Adam Suraj

Ekonomista zarażony miłością do tej nauki przez Ha-Joon Chang. To on pokazał, że ekonomia to nie są nudne obliczenia, a nauka o życiu społecznym.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker