EuropaGospodarka

Inflacja w strefie euro idzie w górę, podczas gdy w Polsce spada

Proces dezinflacji w strefie euro się zatrzymał, ale widmo powrotu inflacji do celu nie oddala się. EBC może obniżyć stopy proc. jeszcze w pierwszym kwartale br.

Według wstępnego odczytu Eurostatu roczna inflacja w strefie euro odbiła w grudniu do 2,9% z 2,4% w poprzednim miesiącu. Odczyt okazał się poniżej konsensusu rynkowego, który zakładał wzrost do 3,0%. Zwrot w procesie dezinflacji to konsekwencja niższego efektu bazy w cenach energii. Nie należy więc temu odbiciu dynamiki cen nadawać zbyt dużej rangi. Choć warto podkreślić, że bieżąca presja inflacyjna dość mocno odbiła, lecz do niewielkich poziomów. Naszym zdaniem nie zmieni to przyszłej funkcji reakcji EBC, która przekształci się na bardziej gołębią. Niebawem stopy procentowe w strefie euro zaczną się obniżać. 

Wszyscy żyjemy dziś odczytem GUS, który pokazał, że inflacja w Polsce w grudniu niespodziewanie spadła do 6,1% r/r. Dzisiaj opublikowane zostały jednak również dane dotyczące inflacji w Eurozonie. Według wstępnego odczytu Eurostatu proces dezinflacji w strefie euro zatrzymał się. Inflacja HICP r/r wzrosła w grudniu do 2,9% z 2,4% w poprzednim miesiącu. W rezultacie znajduje się obecnie o 0,9 pkt proc. powyżej celu EBC, który wynosi 2%. Czy decydenci monetarni w Europie powinni drżeć z przerażenia, że widmo powrotu inflacji do celu oddala się?

Zobacz też: Inflacja w Polsce mocno spadła. Ekonomiści w szoku

Nie, ponieważ wzrost inflacji jest zgodny z oczekiwaniam ekonomistów. Dlaczego? Na obecne odczyty silnie oddziałują efekty bazy statystycznej wynikające z gwałtownego szoku podażowego w 2022 roku. Roczna dynamika inflacji liczona jest w stosunku do coraz niższych cen energii (niższa baza odniesienia), co podbija odczyty. Ten swego rodzaju artefakt statystyczny zniknie dopiero, gdy dynamika cen energii czy żywności relatywnie się ustabilizuje. Dlatego też, dobrze jest spoglądać na dynamikę miesięczną przy ocenie presji inflacyjnej. Roczne odczyty oczywiście coś nam mówią o wzroście cen, lecz przez jakiś czas mogą zaburzać rzeczywistość, gdy gospodarka poddana była sporym szokom.

Najbardziej optymalnym wskaźnikiem pokazującym rdzeń bieżącej presji inflacyjnej jest inflacja bazowa m/m po odsezonowaniu. Wyjaśnienie, dlaczego właśnie ten wskaźnik najlepiej sprawdza się przy identyfikacji presji cenowej tłumaczyliśmy tutaj. W skrócie: nie wpływają na niego ceny dóbr najbardziej zmiennych (energia i żywność) i jest on odporny na efekt bazy oraz zmiany cen wynikające z czynników sezonowych. W grudniu wskaźnik ten wzrósł do 0,09% wobec -0,.3% w poprzednim miesiącu. Dość sporo. Warto jednak dodać, że po zannualizowaniu (ile wyniesie inflacja r/r za rok, jeżeli dynamika miesięczna wzrostu cen utrzyma się na obecnym poziomie) inflacja w strefie euro wynosi zaledwie 1,08%, a przy średniej 6-miesięcznej inflacji bazowej m/m po odseznowaniu jest to 1,14% – grubo poniżej celu EBC.

Zobacz też: Ekspert nie ma złudzeń! Polskie lotniska czeka gwałtowny rozwój

Presja inflacyjna nieco wzrosła, jednak jej utrzymanie na obecnym poziomie daje inflację HICP znacznie poniżej celu EBC. To nas prowadzi do wniosku, że już sama inflacja daje mocną linie argumentacyjną, aby stopy procentowe obniżyć w pierwszym kwartale. Jeżeli do tego dodamy nieco lepszą, ale wciąż słabą koniunkturę w strefie euro (o czym pisaliśmy tutaj) wydaje się, że członkom Rady Prezesów EBC nie pozostaje nic innego, jak poluzować warunki monetarne i tym samym oddalić ryzyko głębszego spowolnienia.

„Rzeczpospolita” publikuje artykuł o euro, który jest bzdurą. Przedstawiamy fakty

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker