Afryka i Bliski Wschód

Izraelski biznes domaga się Palestyńczyków. Brakuje pracowników

Izraelski biznes cierpi na brak pracowników. Dotychczasowi palestyńscy pracownicy otrzymali zakaz wjazdu do Izraela

Wojna w Palestynie pociąga za sobą wiele trudności dla gospodarki Izraela. Izraelski biznes cierpi na bark pracowników i domaga się powrotu Palestyńczyków, którzy do tej pory przybywali do pracy u izraelskich przedsiębiorców. Czy rząd odpowie na wołanie swoich obywateli?

Izraelski biznes i sprawa pracownicza

Jak donosi Alarabiya Izraelscy pracodawcy ogólnie opowiadają się za powrotem palestyńskich pracowników, których pozwolenia na pracę zostały anulowane po ataku Hamasu. Dan Catarivas, prezes Izraelskiej Federacji Dwunarodowych Izb Handlowych, wezwał do dyskusji w kontekście pozyskania Palestyńskich pracowników. Jak zaznacza izraelski biznes, ich brak ma poważne konsekwencje dla państwa. Wiele sektorów, takich jak budownictwo, jest uzależnionych od palestyńskiej siły roboczej, dlatego powrót tych pracowników miałby istotne znaczenie dla stabilności i funkcjonowania gospodarki Izraela.

Zobacz także: Dzietność w Izraelu, czyli mnożyć się jak Żydzi

Około 120 000 Palestyńczyków, głównie z Zachodniego Brzegu, miało wcześniej wydane pozwolenia na prace w Izraelu. Pozwolenia zostały jednak anulowane po wybuchu wojny w Gazie. Zezwolenia te są zatwierdzane przez COGAT, organ izraelskiego ministerstwa obrony odpowiedzialny za sprawy cywilne na terytoriach Palestyny. Po ponad pięciu miesiącach od wybuchu konfliktu tylko 8 000–10 000 Palestyńczyków otrzymało zgodę na powrót do pracy w Izraelu.

Ta sytuacja spowodowała bezprecedensowy kryzys gospodarczy i społeczny na Terytoriach Palestyńskich, co wynika z raportu Międzynarodowej Organizacji Pracy. Organizacja ta przewiduje dalszy wzrost bezrobocia w nadchodzących miesiącach. Najbardziej dotkniętymi sektorami są budownictwo, a w mniejszym stopniu rolnictwo, które zatrudnia pracowników sezonowych. Zdecydowana większość palestyńskich pracowników – około 80 000 spośród 120 000 – pracujących w Izraelu była zatrudniona w sektorze budowlanym.

Izraelski biznes naciska na rząd

Szacuje się, że obecna sytuacja przyczyniła się do spowolnienia działalności w budownictwie o prawie 50%. Poza budownictwem braki pracownicze są odczuwalne również w rolnictwie, farmaceutyce czy w utrzymywaniu infrastruktury sanitarnej. Izraelski biznes stara się wywrzeć presje na rząd w celu ułatwienia powrotu palestyńskich pracowników. Mimo tego niewielu otrzymuje niezbędne zgody.

Jednym z głównych problemów jest brak pewności co do trwania wykluczenia palestyńskich pracowników z izraelskiego rynku pracy. Nie wiadomo czy będzie to krótkotrwałe, długotrwałe czy też na czas nieokreślony. Pojawiają się pomysły względem zapełnienia luki na rynku pracy poprzez zatrudnienie pracowników zagranicznych z krajów takich jak Indie, Sri Lanka i Filipiny. Jednakże  procedury związane z zatrudnianiem takich pracowników są powolne, a problematyczne pozostają także pytania dotyczące mieszkalnictwa.

Zobacz także: Ograniczenia prędkości na autostradach w Europie. Wszystko co musisz wiedzieć

Pozostaje pytanie, czy Izrael rzeczywiście chce zatrudniać 150 000 pracowników zagranicznych, którzy zastąpią palestyńską siłę roboczą? Wojna w oczywisty sposób wyrządziła ogromne szkody w stosunkach izraelsko-palestyńskim. Przekłada się na poważny kryzys pod względem zaufania między izraelskim biznesem a palestyńskimi pracownikami.

Dan Catarivas podkreślił, że ostatecznie kwestia ta wymaga podejścia opartego na realizmie, a izraelska gospodarka czerpie korzyści płynące z palestyńskiej siły roboczej. Kluczowe pytanie brzmi, czy po zniszczeniach i cierpieniach spowodowanych wojną możliwe jest rozwijanie dialogu i współistnienia za pomocą środków ekonomicznych.

Wojna odbija się na gospodarce bardziej niż zakładano

Zgodnie z oficjalnymi danymi izraelskiego urzędu statystycznego PKB tego państwa w ostatnim kwartale 2023 roku miał skurczyć się o 20%. Spadek ten był ponad dwukrotnie większy, niż spodziewano się wcześniej. Analitycy szacowali, że skurczenie osiągnie poziom mniej więcej 10%.

Wyniki za ostatni kwartał odzwierciedlają koszty wojny kraju przeciwko Hamasowi w Gazie. Mimo tak ogromnego spadku w ostatnim kwartale wynik za cały 2023 roku pozostaje na plusie z wynikiem wzrostu prawie 2%. To i tak w porównaniu do lat wcześniejszych (poza 2020 rokiem) jest dla Izraela bardzo niskim wynikiem.

Zobacz także: PKB Izraela spadł o 20% w IV kw. 2023 r. Winna wojna w Gazie

Skurczenie PKB Izraela było znacznie gorsze, niż się spodziewano. Jest to wyraźny dowód szeroko zakrojonego zaangażowania Izraela w konflikt. Chociaż w pierwszym kwartale zanosi się na poprawę, wzrost PKB w ciągu całego 2024 roku wydaje się mieć duże szanse na odnotowanie jednego z najniższych wyników w historii.

Opublikowane dane, według analityków Goldman Sachs, wskazują głównie na skurczenie się konsumpcji sektora prywatnego i głęboki spadek inwestycji. Zwłaszcza w sektorze nieruchomości. Dodatkowo głęboki spadek PKB wystąpił pomimo silnego wzrostu konsumpcji sektora publicznego oraz pozytywnego wkładu handlu zagranicznego, gdzie spadek importu przewyższył spadek eksportu.

Kryzys na Słowacji trwa. OECD przedstawia rozwiązania

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Dawid Błaszkiewicz

Politolog, historyk oraz dziennikarz ekonomiczny. Członek Polskiej Sieci Ekonomii oraz Prezes Stowarzyszenia Racja. Głównym obszarem zainteresowań jest makroekonomia oraz historia gospodarcza.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker