W tym roku wydamy na wojsko 3,9% PKB. Ilu żołnierzy ma Polska?
Wielu z nas zapewne zastawia się ilu żołnierzy ma Polska oraz jak wiele wydajemy na wojsko? Odpowiedzi na te pytania znajdziemy w dokumencie NATO.
Ilu żołnierzy ma Polska? To pytanie coraz częściej jest zadawane przez Polaków. Przyczyną jest oczywiście trwająca za granicą wojna. Jak dużą armię mamy oraz ile pieniędzy na nią przeznaczamy? NATO udostępniło nowe dane.
- Według danych NATO liczba żołnierzy w Polsce wynosi 124 tys.
- W tym roku wydać mamy na obronę 3,9% PKB Polski. To najwyższy wynik w całym NATO.
- Nominalne wydatki wyniosą ponad 29 mld USD.
- Każdy obywatel zapłaci ponad 650 USD podatków, które trafią do budżetu wojska.
Ilu żołnierzy ma Polska? Ile wydajemy na armię? NATO informuje
NATO opublikowało dokument „Defence Expenditure of NATO Countries (2014-2023)”. Znajdziemy w nim odpowiedzi na takie pytania jak: ilu żołnierzy ma Polska?” czy „jak nasza armia wypada na tle innych państw NATO?”. W nowym dokumencie podsumowana jest sytuacja w latach 2014-2023.
Wybuch wojny na Ukrainie sprawił, że wydatki na wojsko wśród krajów NATO znacznie wzrosły. W ostatnich latach największy wzrost wydatków na wojsko w krajach NATO miał miejsce w 2017 roku. Budżet armii wzrósł wtedy o 5,9%. Bardzo dynamiczny wzrost miał miejsce także w 2020 roku. Wzrost wyniósł 4,6%. W latach 2021-2022 wzrost był bardzo niski. W 2021 roku było to jedynie 2,8% a w 2022 roku 2,0%. Był to najwolniejszy wzrost od 2015 roku. Sytuację zmienił wybuch pełnoskalowej wojny na Ukrainie. Wydaje się, że wojna ta zapoczątkowała kolejną falę masowych zbrojeń w Europie. W rok wydatki na wojsko wzrosły o 8,3%. Jest to też w dużej mierze skutek przyjęcia do sojuszu Finlandii. Omawiane dane prezentuje poniższy wykres.
Zmiana wydatków na obronę wśród państw NATO w latach 2014-2023
Wydatki na armię — Polska liderem NATO
Jeszcze w 2014 roku, jedynie trzy państwa NATO spełniały wymóg wydawania na obronę 2% PKB. Były to Stany Zjednoczone, Grecja oraz Wielka Brytania. Warto przy tym zaznaczyć, że państwa takie jak Polska, Estonia, Francja czy Kanada były wtedy blisko tego celu. W 2023 roku cel zostanie osiągnięty przez 11 państw NATO, a kolejne cztery będą wydawać więcej niż 1,8% PKB.
Liderem wydatków na obronę w NATO (rozumianych jako % PKB) będzie w 2023 roku Polska. Wydać na ten cel mamy aż 3,9% PKB. Oznacza to dwukrotny wzrost względem 2014 roku. Drugie miejsce zajmą Stany Zjednoczone. Te zamierzają przeznaczyć na armię 3,49% PKB. To mniej niż wydali w 2014 roku, ale nadal to bardzo wysoki poziom wydatków. Trzecie miejsce zajęła Grecja, które na armię zamierza wydać 3,01% PKB. Duże wydatki tego kraju spowodowane są napiętymi stosunkami z Turcją.
Zobacz też: Ćwiczenia wojskowe rozpoczęły wojnę polsko-polską [FELIETON]
Wydatki powyżej 2% PKB planowane są także w szeregu państw w Europie wschodniej i środkowej. Estonia zamierza przeznaczyć 2,73% PKB. Na Litwie wydatki mają sięgnąć 2,54% PKB. Dalsze miejsca w zestawieniu zajęły: Finlandia, Rumunia, Węgry, Łotwa, Wielka Brytania oraz Słowacja. Wszystkie te kraje przeznaczą w 2023 roku ponad 2% swojego PKB na obronę.
Bardzo ciekawe jest także porównanie wysokości oraz struktury wydatków na obronę. Polska nie tylko wydaje na obronę największą część swojego PKB, ale również największą część swoich wydatków przeznacza na kupno nowego wyposażenia.
Jeśli weźmiemy pod uwagę same wydatki na uzbrojenie, wyrażone jako odsetek PKB, to okaże się, że wydatki Polski na ten cel są tak wysokie, że wynoszą ponad 2% PKB, czyli wymagany przez NATO poziom wydatków na całą obronę. Pod tym względem zdecydowanie dystansujemy inne kraje z czołówki. Ponad 1% PKB wydać zamierzają w tym roku takie kraje jak Finlandia, Węgry, Grecja czy USA.
Ilu żołnierzy ma Polska?
Choć Ministerstwo Obrony Narodowej, chwali się, że Polska armia liczy już ponad 170 tys. żołnierzy, to szacunki NATO są znacznie bardziej ostrożne. Według informacji zawartych w publikacji NATO, szacowana liczba żołnierzy na koniec 2023 roku wyniesie w Polsce 124 tys. Rok wcześniej było to 122,5 tys. Jeszcze w 2019 roku liczba ta wynosiła 113,1 tys. Można więc śmiało mówić o tym, że notujemy wzrost, jednak jest on znacznie wolniejszy, niż sugeruje to nasz MON.
Z czego wynika różnica? Prawdopodobnie NATO inaczej zapatruje się na sprawę Dobrowolnej Wojskowej Służby Zasadniczej oraz żołnierzy TSW (Terytorialnej Służby Wojskowej). Nasz armia jest siódmą najbardziej liczną armią w NATO. Najliczniejsza jest amerykańska armia. W szeregach armii USA służy 1,346 mln osób. Druga jest armia Turcji, która liczy 461,5 tys. osób. Liczebność francuskiej armii od lat przekracza 200 tys., a obecnie wynosi ona 207,3 tys.
Zobacz też: Wydatki na wojsko w Polsce będą w 2023 roku najwyższe w całym NATO
Armia naszych zachodnich sąsiadów od kilku lat rośnie. W 2015 roku liczyła ona 177,2 tys. żołnierzy. Dziś to już 192,2 tys. Dla porównania liczebność naszej armii wzrosła w omawianym okresie z 98,9 tys. w 2015 roku do 124 tys. w 2023 roku. Włoska armia liczy 173,9 tys. Większa od naszej jest również armia Wielkiej Brytanii, która może pochwalić się 156,2 tys. żołnierzy. Zaskakująco duża jest armia Grecji, ponieważ ten liczący nieco ponad 10 mln mieszkańców kraj, ma pod bronią aż 111,7 tys. żołnierzy.
